Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Kampinoski PN

Dystans całkowity:1587.89 km (w terenie 998.80 km; 62.90%)
Czas w ruchu:99:38
Średnia prędkość:15.94 km/h
Maksymalna prędkość:43.40 km/h
Suma podjazdów:5645 m
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:56.71 km i 3h 33m
Więcej statystyk
  • DST 51.70km
  • Teren 43.50km
  • Czas 03:55
  • VAVG 13.20km/h
  • VMAX 33.97km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 249m
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

To już jest koniec.... sezonu 2014

Sobota, 15 listopada 2014 · dodano: 16.11.2014 | Komentarze 3

Tak, to raczej ostatnia wycieczka w tym roku. Czas dać sobie troszkę odpocząć od jazdy na rowerze, a rozpocząć jazdę palcem po mapie w czasie wieczornego planowania wycieczek na rok 2015.
Oczywiście tradycyjnie zakończenie rowerowania musiało odbyć się w Puszczy Kampinoskiej i oczywiście najlepiej, aby ze mną byli wszyscy moi przyjaciele od kręcenia. Można powiedzieć,że wycieczka zakończyła się prawie 100% sukcesem. Bo o ile do puszczy się udało pojechać mimo niepewnej i już typowo listopadowej aury to niestety brakło nam na starcie jednego Marcinka i jednej Kasi.Tak wiem dla Marcina sobota to niestety dzień pracy, ale niedziela pod względem pogody zapowiadała się jeszcze bardziej drastycznie, więc nie było wyjścia….. Ciapula przepraszam w przyszłym roku będzie w niedziele. Dobra ?
Co tu dużo pisać. Nie będę się bawił w jakiś straszne, nudne i długie podsumowanie. Powiem tylko, że cały sezon tak jak i ostatnia wycieczka był wspaniały i supernowy. Udało mi się chorobą zwaną cyklozą zarazić Gołębia, to największy sukces, bo już nie jestem tak często sam na wycieczkach. Udało mi się odwiedzić kolejne ciekawe miejsca i (co jest dla mnie szczególną przyjemnością) dwukrotnie towarzyszyć Skowronkom w ich wspaniałych i perfekcyjnie zaplanowanych wyjazdach.Oczywiście tych mini sukcesików było sporo, ale tak jak mówiłem nie będę zanudzał.Oczywiście wiele spraw się nie udało zrealizować, ale to i dobrze będzie mniej roboty przy planowaniu przyszłego sezonu.
A dziś na wycieczce kotwicę samochodową rzuciliśmy w Kampinosie, w której to miejscowości do zwiedzenia i zobaczenia jest pałac, ale niestety okazało się, że od kilku lat jest w rękach prywatnych i nie ma możliwości zobaczenia tego niezwykłego zbytu.Niezwykłego ze względu na historię, bowiem w jego murach w 1863 roku znajdowała się główny sztab powstańczy. Na cmentarzu znajduje się mogiła powstańców 1863 roku ekshumowanych z pod sosny powstańców.
Właściwie to można powiedzieć, że ostatni wypad w sezonie był cały pod znakiem Powstania Styczniowego z 1863-64. Bo kolejnym miejscem odwiedzonym, a właściwie miejscem docelowym podczas tej wycieczki była mogiła powstańców z oddziału dowodzonego przez majora Walerego Rembiszewskiego w Zaborowie Leśnym.
A tak prawdę mówiąc to Puszcza Kampinoska to jedno wielkie miejsce pamięci ludzi walczących o wolność i niepodległość czy to w postaniu styczniowym czy to kampanii wrześniowej 1939 czy to bitwom stoczonych po wycofaniu się niektórych oddziałów powstania warszawskiego czy to walk toczonych przez cały okres II WŚ. Warto tu zaglądać i zwiedzać zwiedzać i zwiedzać.
Dziękuję wszystkim, którzy ze mną w roku 2014 spędzili czas (mam nadzieję że miło) na rowerze podczas wycieczek, znosili moje : dobra jeszcze 3 minuty i jedziemy dalej oraz marudzenie dotyczące kondycji co poniektórych hi hi hi hi hi…….. Do zobaczyska w 2015.

Trasa : Kampinos (Górczyńską drogą do niebieskiego, a od Zamczyska czerwonym) – Roztoka (czerwonym) – Wiersze cm. Partyzancki (żółtym) – Zaborów Leśny (zielonym) – Roztoka (zielonym) -Sosna Powstańców (Górczyńska Droga) – Kampinos

Foto:

Kampinos - mogiła powstańców ekshumowanych z pod sosny powstańców
Kampinos - mogiła powstańców ekshumowanych z pod sosny powstańców © GOZDZIK

Wiersze - mogiły partyzantów, a dokładnie opisane jest poniżej
Wiersze - mogiły żołnierzy AK, a dokładnie opisane jest poniżej....... © GOZDZIK

Tablica przez mogiłami
Tablica przez mogiłami © GOZDZIK

Wiersze Pomnik Rzeczpospolitej Kampinoskiej - warto o tym poczytać i poszukać o co chodzi
Wiersze - Pomnik Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej - warto o tym poczytać i poszukać o co chodzi © GOZDZIK

Zaborów Leśny - mogiła powstańców styczniowych
Zaborów Leśny - pomnik powstańców styczniowych © GOZDZIK

Zaborów Leśny - mogiła powstańców styczniowych
Zaborów Leśny - mogiła powstańców styczniowych © GOZDZIK

Dzisiejsza ekipa rowerowa Kasia, Goździk, Gołąbek
Dzisiejsza ekipa rowerowa Kasia, Goździk, Gołąbek © GOZDZIK

Na zielonym szlaku z Zaborowa Leśniego do Roztoki
Na zielonym szlaku z Zaborowa Leśnego do Roztoki © GOZDZIK

Na puszczańskich szlakach
Na kampinoskich szlakach © GOZDZIK


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 28.10km
  • Teren 23.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 16.21km/h
  • VMAX 30.12km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Podjazdy 57m
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Puszcza Kampinoska - dla niektórych po raz pierwszy

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 11.08.2014 | Komentarze 2

Minął dokładnie rok od ostatniego spotkania z moim przyjacielem Waldkiem, który to wyemigrował na „Zieloną Wyspę” i odwiedza naszą Polskę tylko raz w roku.
Niestety tylko raz w roku, ale za to podczas takiego pobytu możemy wspólnie tak jak przed Waldkową emigracją ruszyć wspólnie na rowerki oraz powspominać odbyte wycieczki.
Tym razem jeszcze przed 3 dniowym tradycyjnym wyjazdem w długi sierpniowy weekend (okolice Torunia) udało nam się wspólnie wyskoczyć na chwilkę do ukochanej (mojej i Waldka) Puszczy Kampinoskiej. Radość z wyjazdu bezcenna tym bardzie, że swój pierwszy raz hi hi hi w puszczy odnotowałMarcin zwany Gołąb.
Bardzo mi zależało na tym aby Gołąbkowi spodobała się jazda po puszczańskich szlakach. Dlatego już dużo wcześniej z Waldkiem ustaliliśmy trasę naszego wypadu. Trasę która nam się wydawała najbardziej fajna, ładna, zróżnicowana i która pozwoli naszemu „pierwszakowi” zakochać się w puszczy jak my. Trasa nie za długa nie za krótka lecz w sam raz. Troszkę błotka, ciut piachu, odrobina wzniesień oraz sporo zieleni, która na pewnym odcinku Kacapskiej Drogi z Granicy do Kanału Łasica całkowicie przesłaniała ścieżkę.
Tak jak już kiedyś gdzieś pisałem Puszcza Kampinoska dla mnie to nie tylko sam las, przyroda ale również kawał historii naszego państwa i ogrom ludzkiej tragedii związanej z walką o wolność i niepodległość Polski.
Nie wiem może te dwa elementy jednocześnie docierające do mojej głowy powodują, że czuję się tu inaczej, że jest to jakieś takie miejsce które się nie nudzi, nawet te miejsca które odwiedzam już po raz kolejny. Jadę i wyobrażam siebie co tu się działo, myślę o tych dla których pewnie te ścieżki którymi teraz jeździmy były ostatnią drogą.
Eeeeee dobra dosyć tego wspominania - smutkowania… ruszamy na szlak.

Ruszyliśmy spokojnie, powoli oglądamy, podziwiamy, odwiedzamy ciekawe miejsca i z każdym pokonanym kilometrem widzimy z Waldkiem jak nasz Marcinek dostaje skrzydeł w tej puszczy. Jedzie jak szalony przez wodę, błoto zielsko po szyję .. rwie do przodu z uśmiechem na twarzy i tylko co jakiś czas widzimy go na skrzyżowaniu szlaków z zadowoleniem na twarzy i pytaniem: - gdzie teraz ?????
Na taki odbiór i zapał Marcina do jazdy po puszczy, serca nam się radują i stwierdzamy, że Gołąbek, nasz drogi przyjaciel połknął bakcyla puszczy, złapał przynętę i już chyba nie puści – taką mam nadzieję, bo ciekawych miejsc i wspaniałych szlaków jest jeszcze mnóstwo do objechania.
Cóż można więcej powiedzieć o takim wypadzie.
Miałem wszystko to co mnie cieszy: rower, puszczę i dwóch wspaniałych kompanów, a wiec żyć i się radować z takich chwil.

Trasa: Granica – żółtym – Kanał Łasica – żółtym do niebieskiego – niebieskim do Górek – Górczyńską drogą do zjazdu do Granicy.

Ciekawe miejsca ; Granica, Dąb Powstańców, Wystawka, Kanał Łasica, Sosna Powstańców

Foto:

Dąb Powstańców
Dąb Powstańców © GOZDZIK

Kanał Łasica
Kanał Łasica © GOZDZIK

Pogaduchy nad kanałem
Pogaduchy nad kanałem © GOZDZIK

Sosna Powstańców
Sosna Powstańców © GOZDZIK

Trzech szczęśliwych....... Waldi Goździk Gołąb
Trzech szczęśliwych....... Waldi Goździk Gołąb © GOZDZIK


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 44.30km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 14.29km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 179m
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela w Puszczy Kampinoskiej

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 8

Mogę zacząć sezon w styczniu, mogę zacząć w lutym nawet i na początku marca. Mogę przejechać i 1000 km, ale to wszystko jest nieważne i nie może być liczone do chwili odwiedzin Kampinoskiego Parku Narodowego.
Puszczy pięknej, ciekawej ciągle jeszcze nie poznanej do końca, a przede wszystkim puszczy ukochanej……
Niedziela 30 marca była właśnie tym dniem który legalizuje moje styczniowo - marcowe jazdy oraz tak naprawdę dla mnie rozpoczyna sezon rowerowy 2014.
Tym razem za bazę wypadową obraliśmy miejscowość Kampinos. Obraliśmy bo oczywiście w tak piękne miejsca nie sposób wybrać się samemu. Udało mi się (zresztą jak co roku) skusić na ta wycieczkę Marcina i Kasię …. oraz nową koleżanką (zresztą również o imieniu Kasia), która ku wielkiej mojej radości zgłosiła chęć wyjazdu z nami.
Naprawdę zuch dziewczyna.
NIE no jasne obawiałem się oczywiście, nie będę tego ukrywał. Przecież tak naprawdę poza kilkoma mailami tu na BS i rozmową telefoniczną nigdzie razem nie jeździliśmy, nic o swojej jeździe pasji rowerowej nie wiedzieliśmy. Nic poza tym że lubimy jeździć na rowerze, że lubimy Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich i…….. noo i to by było na tyle.
Obawiałem się czy wytyczona trasa nie będzie za łatwa ….. czy czasami nie będzie za mało podjazdów … czy będzie wystarczająca ilość piachu na szlaku …. czy ilość podmokłych ścieżek przez które trzeba się przeprawiać będzie również wystarczająca dla naszej nowej koleżanki.
No takie tam obawy związane z tym że potem Kasia swoim znajomym powie… łeeee no takie nudy, łatwa trasa, kiepskie miejsca, nic się nie zmęczyłam nic mnie nie boli nudy nudy ten Goździk zaplanował….

Mam nadzieję, że taka nie była i się podobało i jeszcze z nami Kasia pojedzie??? Co???
Bo to że nudna dla Marcinka nie była to wiem. Jak się ostatnie 10 km jedzie na uchodzącym powietrzu z koła a pod koniec to właściwie na obręczy to naprawdę można się dobrze bawić …. normalnie jak w Egipcie na plaży hi hi hi hi…………
Ojjj piękny był wczoraj dzionek na rowerowanie. Piękna wycieczka (jak dla mnie) w miłym i dobrze się bawiącym towarzystwie.
Na koniec muszę naprawdę pochwalić naszą nową koleżankę, bo jednak jak dla kogoś kto nigdy nie był w puszczy jazda przez O.O.Ś Narty i Karpaty oraz czerwonym z Roztoki do O.O.Ś Zamczysko nie należy do najłatwiejszych, ale za to do jednych z ładniejszych.
Kasia masz charakter….. super. Zresztą chyba wszystkie Kasie to takie są .. prawda.
Dzięki za wczorajszy dzień i super wycieczkę i mam nadzieję ze już wkrótce będzie następna… np. w okolice Tomaszowa…….
Trasa: Kampinos – sz. Niebieskim do Leszna – sz. Żółtym do Kępiaste – Łubiec – Roztoka – sz. Czerwonym do O.O.Ś Zamczysko – sz. Niebieskim do Kampinosu.
Foto

Gdzieś na niebieskim szlaku do Leszna
Gdzieś na niebieskim szlaku do Leszna © GOZDZIK

Na szlaku do Leszna
Na szlaku do Leszna © GOZDZIK

No w takim tempie to nie za wiele zobaczymy
No w takim tempie to nie za wiele zobaczymy © GOZDZIK

Puszcza Kampinoska
Puszcza Kampinoska © GOZDZIK


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 28.10km
  • Teren 23.40km
  • Czas 02:10
  • VAVG 12.97km/h
  • VMAX 30.24km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Kampinoska dla Olafa po raz drugi otwarta.

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 27.08.2013 | Komentarze 5

To druga wizyta mojego chrześniaka w Puszczy Kampinoskiej. Myślałem, że po zeszłorocznej wizycie i pchaniu rowerka przez prawie 5 km po piachy, mój młody towarzysz nie będzie chciał ze mną jechać. A tu proszę bez chwili wahania na moje pytanie czy jedziemy …. Oczywiście wujo. Kiedy ???...
Bardzo się cieszę, że ma takie podejście do jazdy na rowerze i do wycieczek rowerowych. Za każdym razem kiedy idę pojeździć che ze mną jechać.

Olafku jeszcze troszkę, a będziemy razem wyjeżdżać na te dłuższe wycieczki. Nie martw się.

Mogę też powiedzieć, że właściwie byłem podwójnie ucieszony ponieważ po kilku latach nieobecności mojej żonki na trasach rowerowych w końcu się zdecydowała pojechać z nami. I jak powiedziała podczas jazdy z przyjemnością przypominała sobie jak to jeździliśmy razem i robiliśmy 231 km. Dla mnie też tamte czasy, całodziennych wspólnych wycieczek były wspaniałe i bardzo bardzo miło je wspominam.

Ale wracając do pedałowania i szlaków to było to tak.

Samochodem dojechaliśmy do Granicy. Po rozpakowaniu sprzętów ruszyliśmy zielonym szlakiem do Górek (Sosna Powstańców), następnie czerwonym pod Cisowe, niebieskim do Górczyńskiej Drogi, którą to dojechaliśmy ponownie pod Sosnę Powstańców. Tu skręciliśmy w czerwony do Grodziska Zamczysko, a następnie niebieskim do Granicy.

Oczywiście troszkę dłuższy niż rok temu, dużo mniej piachu, ale za to kilka fajnych podjazdów, z którymi niestety dziewięciolatek nie dał sobie rady. Było też trochę błota na szlaku, które powodowało ze trzeba było lawirować rowerem między drzewami obok szlaku lub na krawędzi kałuży. Tu młody był naprawdę dobry.

Wycieczka bardzo fajna, Olaf pokazał charakter i mimo utraty sił i ciężkich odcinków dawał sobie radę. Bez marudzenia, bez … poczekaj odpoczniemy… wujo już nie mogę, wujo poprowadź mi rower…. Po prostu był wspaniały.
Oczywiście dla mojej żony również gratulację bo od 2 może 3 lat to 2,5 km było wszystkim hi hi hi.

Trasa: opisana w tekście

Foto :

Sosna Powstańców 1863 - Górki © GOZDZIK


Gdzieś na szlaku w Puszczy Kampinoskiej © GOZDZIK


Przy Grodzisku Zamczysko © GOZDZIK


Tablica informacyjna przy Grodzisku Zamczysko © GOZDZIK


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 43.80km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 16.63km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu dworków i pałaców w okolicy Sochaczewa

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 1

Tradycyjnie za dzień rozpoczynający sezon rowerowy w danym roku uważałem dzień, w którym odwiedzam Kampinoski Parka Narodowy. Niestety w tym roku ten dzień nadszedł bardzo późno, a na dodatek nie byłem w samej puszczy tylko wałęsałem się z Kasią po okolicy Sochaczewa od strony trasy na Wyszogród w poszukiwaniu dawnych dworków i pałaców.
Dlaczego tak ?.... Tak naprawdę to założyliśmy na samym wstępie, że długa zima i długo zalegający śnieg, szczególnie w lesie spowoduje, że szlaki będą mało przejezdne i dlatego wcale się do lasu nie zapuściliśmy. Czy dobrze zrobiliśmy stawiając takie założenie, a nie stwierdzając po przez rozpoznanie bojem ? Nie wiem, ale to dziś już nie ma znaczenia. Puszcza nie ucieknie.
Czyli jak nie po lesie to po asfaltach przyszło nam jeździć.
Tak naprawdę nie spodziewałam się, że będzie nam dane zobaczyć wiele z dworków mieszczących się przy zaplanowanej na dziś trasie. Większość z nich jest w stanie ruiny Żdżarów, Ruszki, Sochaczew - Chodaków i są niedostępne, lub też są w rękach prywatnych odrestaurowane i zamieszkałe, czyli też raczej niedostępne np. Żuków. Ale to, co się udało podejrzeć przez ogrodzenia i dziury w płocie to nasze i pokazuje na złączonych fotkach.

Żdżarów © GOZDZIK


Ruszki © GOZDZIK


Sochaczew-Chodaków © GOZDZIK


Sochaczew - Chodaków © GOZDZIK


W trakcie wycieczki musiała nastąpić modyfikacja trasy ze względów na rozlaną Bzurę w okolicach Brochowa. Nie można było przejechać z Witkowic do Brochowa i tym samym nie dotarliśmy do dworków w Brochowie i Tułowicach.

Bzura - zalana droga do Brochowa © GOZDZIK


Pozostałe dworki i pałace będziemy szukać podczas kolejnych wizyt w okolicach Sochaczewa i puszczy.
Gdyby nie to, że było naprawdę zimno i czasami dość mocno zawiał zimny wiatr to wycieczka była oczywiście supernowa …. Kasia ciasto z dynią przepyszne…..


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 54.30km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 18.30km/h
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakończenie sezonu 2012 KPN

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 4

Od kilku lat stało się już taką małą moją tradycją, że na koniec sezonu rowerowego (koniec października - początek listopada) wybieram się do Kampinoskiego Parku Narodowego. Jesienią, kiedy na drogach i ścieżkach liście tworzą kolorowy dywan, KPN, ale i zapewne każdy las tworzy taki swój nieprzeciętny klimacik. Jak do tego dodamy jeszcze lekką mgiełkę, drobny deszczyk (choć na początku dość mocny) i przesłaniające niebo chmury to mamy idealne zakończenie sezonu rowerowego dla Goździka. Nic na to nie poradzę, że dla mnie frajda jazdy na rowerze to nie tylko pedałowanie, ale ciepełko, słońce, kolorowe łąki, sady, pachnący po burzy las i widno do 22.00 ooooo to jest to.
Dobra, ale co ja tu o swoich słabościach mówię.
W bardzo miłym towarzystwie Kasi i Marcinka ruszyliśmy z Sochaczewa w kierunku Żelazowej Woli, a następnie przez Mokas do Brochowa.

Brochów - kościół warowny zbudowany w latach 1551-61. Miejsce chrztu Fryderyka Chopina 23 kwiecień 1810 © GOZDZIK


Brochów © GOZDZIK


Niestety na tym odcinku trasy dość mocno padało i obawiałem się ze jednak nasze morale upadną i zawrócimy. Ale ku mojemu zdumieniu humory dopisywały i ruszyliśmy dalej do Witkowic, gdzie znajduje się pomnik Bitwy nad Bzurą,

Witkowice © GOZDZIK


a potem do Tułowic. Nie wiem, czemu ale miałem nadzieję że Osada Puszczańska PTTK jest jeszcze otwarta i będzie można ładny stempel przybić, ale niestety koniec sezonu tu też zawitał.
Powrót do Sochaczewa to trasa przez Miszory, Famułki Królewskie i Brochowskie, Plecewice, Żelazową Wole.

Gdzieś w okolicy Żelazowej Woli © GOZDZIK


Tak wiem, że to tak nie do końca serce KPN tylko obrzeża od strony Bzury, ale ponieważ mój przyjaciel Marcin jest dopiero 3 raz w puszczy to chciałem, aby zobaczył i ten fragment całego PN. Zresztą bardzo ładny, spokojny z kawałkiem historii czasów Kampanii Wrześniowej II WŚ i z niewielką ilością polnych dróg.

Tak to w zasadzie oficjalny mój koniec sezonu 2012, chociaż chciałbym go jednak zakończyć z licznikiem powyżej 1500 km wiec na 100% w sprzyjających warunkach jesienno – zimowych wybiorę się na rowerek.
Sezon dla mnie bardzo fajny, chociaż nie udało mi się razem z Darkiem pobić naszego dziennego rekordu kilometrów i chociaż na wielu wycieczkach byłem sam, to jednak było super. Oczywiście dzięki temu, że poznałem (wirtualnie) TU wielu wspaniałych rowerzystów, poczytałem o miejscach bardzo ciekawych, zobaczyłem zdjęcia z Głuszycy i okolic .. dzięki Aniu, oraz innych pięknych zakątkach naszego Kraju, mogłem również po kilku latach wybrać się na wspólny wypad z Waldkiem, który mnie tak naprawdę wciągnął w rowerowanie, a sam teraz mieszka gdzieś na zielonej wyspie.
Nooo i oczywiście radość wielka, bo młody (mój chrześniak) Olaf wybrał się ze mną do puszczy i mu się podobało.

Taaa no to cześć oficjalna zakończona można zacząć biesiadę 


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 20.70km
  • Teren 20.70km
  • Czas 02:31
  • VAVG 8.23km/h
  • VMAX 19.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olafek w Kampinoskim PN

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 5

Już od jakiegoś czasu obiecałem mojemu chrześniakowi Olafkowi lat 8 wycieczkę do Puszczy Kampinoskiej. W końcu nadszedł ten dzień i wybraliśmy się w samochodową podróż do Granicy na skraju puszczy, gdzie m.in. znajduje się Muzeum KPN. Granica to takie miejsce, z którego rozpoczyna się większość naszych wycieczek rowerowych.
Po złożeniu rowerów pojechaliśmy najpierw do muzeum, w którym znajdują się wypchane zwierzęta żyjące w puszczy. Młody był bardzo zadowolony, ponieważ pierwszy raz widział wilka i jego kły z odległości 20 cm, oczywiście nie wspominając całej gamy różnego rodzaju ptaków drapieżnych i innych.
Po wizycie w muzeum pojechaliśmy na cmentarz wojenny 1939r.

Przy cm. wojennym 1939 © GOZDZIK


Przez cały czas zastanawiałem się, jaka trasa, jakim szlakiem pojechać, aby młodego nie zrazić do puszczy, do jazdy po niej, gdzie i piachu sporo jest, gdzie są górki i zjazdy, trasy, która byłaby zachętą do ponownej wizyty. Postanowiłem, że najlepszym szlakiem będzie zielony od Granicy w kierunku Lasocina, a powrót droga przeznaczoną dla ruchu samochodowego z Lasocina do Granicy.
Wzdłuż szlaku odwiedziliśmy Dąb Powstańców 1863,

Dąb Powstańców 1863 © GOZDZIK


fragment niesamowicie urokliwej łąki,

Urokliwa łąka © GOZDZIK


Dąb przy Górze Św.Teresy,

Dąb przy Górze Św. Teresy © GOZDZIK


oraz wdrapaliśmy się na sama Górę Św. Teresy, gdzie znajduje się wieżyczka ppoż.

Wieża ppoż. © GOZDZIK


Przez całą drogę szlakiem to Olaf prowadził zwracał uwagę na zmiany kierunku szlaku, na oznaczenia na drzewach, naprawdę szło mu to super.
Niestety okazało się, że droga powrotna to droga bardzo bardzo piaszczysta i w wielu jej fragmentach należało rower prowadzić a nie na nim jechać. Obawiałem się, że młody nie będzie chciał już tu nigdy wrócić, ale ku mojemu zdziwieniu w Granicy przy samochodzie powiedział : „Maniek następnym razem pojedziemy niebieskim szlakiem dobra” – Jasne, że tak. Naprawdę jestem pod wrażeniem jazdy, zaangażowania, wytrwałości Olafa. Mam nadzieję ze uda mi się go na tyle zarazić jazdą na rowerze na wycieczki i wyprawy, ze kiedyś sam zacznie to robić, planować i realizować swoje marzenia a może tez i te moje, które nie zostaną zrealizowane.
A no i oczywiście tez ma książeczkę PTTK i zaczyna zbieractwo hi hi hi.


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 52.70km
  • Teren 33.20km
  • Czas 03:06
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Wikliny Wiślane

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 2

Bez wizyty w Kampinoskim Parku Narodowym rozpoczęcie sezonu rowerowego uważa się za nieważne. Dokładnie takie hasłu jest ze mną od chwili, kiedy to mój przyjaciel Waldek pokazał mi to wspaniałe miejsce, w którym jestem od 2005 roku zakochany po uszy.
Każdego roku staram się być w Puszczy Kampinoskiej przynajmniej 3 razy w roku i sam już nie wiem, kiedy tak naprawdę jest piękniejsza czy wiosną, czy latem (nie biorę pod uwagę krwiożerczych bestii – komarów), a może jesienią ?.
Tradycji musiało więc stać się zadość i jak co roku w pierwszych dniach wiosny razem z Kasią, Asią i Marcinem wybraliśmy się na penetracje kampinoskich szlaków.
Tym razem zaplanowaliśmy trasę z Granicy Górczyńską Drogą przez Górki, następnie od schroniska ZHP niebieskim szlakiem

Na niebieskim szlaku w okolicach Jakubowskie Góry w Kampinoskim PN © GOZDZIK

i dalej Drogą do Ślakty
Urokowa Łąka © GOZDZIK

i przez Grochole do Rezerwatu Wikliny Wiślane.
Wisła przy Rezerwacie Wikliny Wiślane © GOZDZIK

Wisła przy Rezerwacie Wikliny Wiślane © GOZDZIK

Natomiast droga powrotna prowadziła nas przez Leoncin do Wilkowskiej Drogi, którą dotarliśmy do Górek, a następnie zielonym szlakiem do Granicy.
Chata Kampinoska © GOZDZIK

Pogoda nas nie rozpieścił za mocno, choć nie można powiedzieć … słonko świeciło, ale wiał dość mocny i zimny wiatr.
Teraz już mogę powiedzieć ze sezon 2012 rozpocząłem :-).


Kategoria Kampinoski PN