Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2023

Dystans całkowity:452.00 km (w terenie 70.00 km; 15.49%)
Czas w ruchu:23:49
Średnia prędkość:18.98 km/h
Maksymalna prędkość:50.40 km/h
Suma podjazdów:1649 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:90.40 km i 4h 45m
Więcej statystyk
  • DST 66.80km
  • Teren 13.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 20.04km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Podjazdy 174m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rybakówka

Wtorek, 22 sierpnia 2023 · dodano: 11.09.2023 | Komentarze 0

Drugi tydzień urlopu, piękna pogoda, żadnych domowych prac nie zaplanowałem na dziś więc na rowerek można wyskoczyć. Od jakiegoś czasu miejsce które odwiedziłem dziś, chodziło mi po głowie. Rybakówka, bo tak to miejsce się zwie, to miejsce do letniego odpoczynku, leżakowania i relaksu. Niedaleko Rybakówki są również królewskie źródła, które są równie ciekawe i warte zobaczenia. Samochodem pojechałem do Ujazdu, a potem już na dwóch kółkach do miejsc o których wspomniałem. W drodze powrotnej mała przerwa na kawkę nad zalewem w Czarno inie.




















  • DST 70.30km
  • Teren 22.00km
  • Czas 03:49
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żuławy dzień 3

Poniedziałek, 14 sierpnia 2023 · dodano: 05.09.2023 | Komentarze 0

To już ostatni dzień naszej wyprawy. Powiem tak. Do Gdańska trasa super. Szlak R-10, cudna ścieżka przez las, przeprawa promowa przez Wisłę dalej też pięknie. Natomiast dalszą trasa do Tczewa prowadziła wzdłuż  Motławy i była no ciężko mi to mówić ale nudna. Taka sobie. Może dlatego że to już koniec, że wracamy zaraz do domu. Nie wiem. Nie ważne. Ważne jest to że cała wyprawa była super. Dwie fajne noce pod namiotem, piękne widoki, bardzo dobre i miłe towarzystwo mojego przyjaciela Waldka, przepiękna pogoda i nowe wyprawowe doświadczenie polegające na gotowanie we własnym zakresie. Tym razem restauracje knajpy itp omijaliśmy szerokim łukiem. To już koniec tegorocznego sezonu wyprawowego. Jak nigdy udało mi się pojechać na dwie wyprawy. Oby tak dalej.










  • DST 100.60km
  • Teren 16.00km
  • Czas 05:31
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żuławy dzień 2

Niedziela, 13 sierpnia 2023 · dodano: 04.09.2023 | Komentarze 0

W nocy delikatny deszcz nie wróżył nic dobrego, ale okazało się że pogoda tego dnia nam naprawdę dopisała. Był to jeden z piękniejszych i fajniejszych wszystkich wyprawowych dni. Zdobyliśmy Malbork, odwiedziliśmy ponownie Elbląg, ale przede wszystkim dotarliśmy nad nasze morze. Ostatni raz widziałem je w 2002 roku. Dziś trasa Sztumskie Pole - Jantar




  • DST 85.80km
  • Teren 9.00km
  • Czas 04:29
  • VAVG 19.14km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Podjazdy 566m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żuławy dzień 1

Sobota, 12 sierpnia 2023 · dodano: 04.09.2023 | Komentarze 2

Takiego szczęścia w tym roku to się nie spodziewałem. Dwie kilkudniowe wyprawy !!!! To w moim przypadku cud. Tym razem razem z Waldkiem ruszyliśmy na drogi, dróżki i szlaki Żuław. Pierwszy raz jesteśmy na tych terenach. Jak będzie ? Zobaczymy. Dziś trasa Prabuty - Sztumskie Pole.











  • DST 128.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:40
  • VAVG 19.27km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Podjazdy 547m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zdobyć Głaz Mszczonowski

Piątek, 4 sierpnia 2023 · dodano: 09.08.2023 | Komentarze 0

Po kiepskim lipcu sierpień rozpocząłem z przytupem. Wyruszyłem na wycieczkę która od dawna miałem zamiar zrealizować, ale jakoś tak się składało że się nie układało. Teraz, dziś wszystko pasowało i się chciało. Moim planem było stanąć na największym na mazowszu, a drugim co do wielkości w Polsce głazie narzutowym. No taka fanaberia. Ruszyłem więc pełen nadziei że się to uda. Niestety w okresie letnim chyba nie był to dobry pomysł. Miejsce oznaczone na mapach jest tak zarośnięte krzakami, trawa itp że nie było szansy odszukanie tego jegomościa. Na pewno kręciłem się w jego pobliżu, ale trawy po szyję i pasażerowie (kleszcze) na gapę zniechęciły mnie do dalszego penetrowania tego miejsca. Po drodze w jedną stronę jak i w drugą nic ciekawego nie było. Ot taka trasa tam i z powrotem 
gdzieś w tych zaroślach jest owy głaz 

żadnej nie spotkałem.

Obiadek we własnym zakresie. Bardzo mi się to podoba.