Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:235.20 km (w terenie 92.00 km; 39.12%)
Czas w ruchu:13:03
Średnia prędkość:18.02 km/h
Maksymalna prędkość:48.40 km/h
Suma podjazdów:1078 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:78.40 km i 4h 21m
Więcej statystyk
  • DST 70.80km
  • Teren 36.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 16.59km/h
  • VMAX 48.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 551m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na Jurajskich Szlakach

Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 23.04.2018 | Komentarze 6

Piach, kamienie, pot i pod górkę.
To w dużym skrócie charakterystyka trasy dzisiejszej wycieczki.
Można by sobie zadać pytanie :
Czy właśnie po to jeżdżę 200 km od domu aby doświadczyć jazdy w takich mało komfortowych i sprzyjających warunkach terenowych ??????

TAAAAAAAAAAAAAAKKKKKKK, zdecydowania, bezapelacyjnie TAK.
Dla takich ścieżek, dla takich szlaków, dla takich widoków, dla takich atrakcji, dla takich miejsc i przede wszystkim dla takiej kompanii warto zrywać się po 4 i gnać pod Częstochowę, a dokładnie tym razem do Janowa.

Dzisiejsza wycieczka była już przez Rafała opracowana od jakiegoś czasu, chyba od lutego. Trasa wycieczki była tak ułożona abyśmy my (Andrzej i ja), jako goście mogli zobaczyć jak najwięcej ciekawych miejsc, poznać nowe zakątki jury oraz pojeździć po typowych jurajskich szlakach, drogach, dróżkach i leśnych duktach.
Zbiórkę całej ekipy Daria i Rafał wyznaczyli na godzinę 9.00 w Janowie.
Na zbiórce stawili się : Daria, Rafał, Adii, Arek, Cioran, Parker, Zbyszek, Andrzej i ja.
Po serdecznym przywitaniu i poznaniu się z nowymi kolegami ruszyliśmy w trasę.
W pierwszej kolejności jedziemy do Parku Krajobrazowego Stawki, który przywitał nas taką ilością zieleni, że naprawdę nie mogłem się napatrzeć. Wszędzie było zielono na drzewach, na konarach, na pniach, na ziemi i na wodzie. Biorąc pod uwagę to że park ten jest najmniejszym parkiem krajobrazowym w naszym kraju to zieleni miał chyba najwięcej hihihi. Nie mogło oczywiście obyć się bez chwili zatrzymania w tym miejscu.
Następnie ruszamy w dalsza drogę odwiedzając Niebieskie Źródła i kamieniołom w Sygontce, a potem odwiedzamy Bystrzanowice Dwór ( mogiła żołnierzy AK oraz dwór). Tu chwila zadumy, odpalenie znicza i dalej w drogę. I tu trzeba się chwilę zastanowić czy to, czym jechaliśmy ma jeszcze statut drogi, szlaku czy może już mini wąwozu. Dwie równoległe i bardzo głęboki kolejny wyryte przez traktor, a miedzy nimi wysuszone na skałę nierówności takie, że ledwo dało się jechać. Całe szczęście, że wysuszone, bo jakbyśmy tam trafili po deszczach lub po roztopach to raczej na rowerach nie byłoby szansy przejechać. Odcinek trudny, wymagający, ale jak że uroczy i zapadający w pamięć. A przecież o to chodzi, aby po każdym wyjeździe zostawały wspomnienia prawda.
Po tych wertepach przyszedł czas na bardziej przyjemne odcinki dzisiejszej trasy, którymi dojechaliśmy do Bobolic, a następnie do Mirowa na obiadek. Gdy już akumulatory zostały podładowane, a dalsza część rasy uzgodniona w najmniejszych szczegółach to ruszyliśmy w drogę do Żarek odwiedzając najpierw wzgórze Parchowatka, na którym znajduje się bunkier oraz rozpościerają się niesamowite widoki na cała okolicę. A że pogoda była przepiękna, więc i widoki równie piękne były. W Żarkach odwiedziliśmy miejsce targowe, na którym znajdują się zabytkowe stodoły, a nieopodal tej miejscowości, a może i właściwie jeszcze w jej granicach znajduje się Źródełko Spod Brzozy. Tez bardzo urocze i sympatyczne miejsce. Odwiedzenie tego spokojnego, miłego i sympatycznego miejsca miało chyba na celu wyciszenie i wywołanie w nas uczucia relaksu i spokoju przez odcinkiem trasy pod tytułem: piach pot i łzy, a jeszcze kamienie i oczywiście …. Pod Górkę…..
No cóż, ale tak samo jak poprzednio po trudach przejazdy przez ten teren po zastanowieniu się – a po co mi to wszystko, nie lepiej w domu z piwkiem siedzieć ? Przychodzi przerwa, odpoczynku chwila i radocha z pokonania tych utrudnień i kolejnej porcji cudownych wspomnień. Bo każdy pokonany centymetr, każda przeżyta sekunda to już wspomnienie i historia.
Skoro już nawiązałem do tych sekund uciekających, to właśnie uciekły nam gdzieś nie sekundy, a wspólnie spędzone na rasie dzisiejszej wycieczki godziny. Nie wiadomo jak i kiedy a ty czas myśleć o drodze powrotnej. A w niej odwiedziliśmy jeszcze tylko Kamieniołom Warszawski oraz pałac w Złotym Potoku.
I to by było na tyle.
Nie wiem, ale dla mnie te 7 godzin spędzonych na jurajskich szlakach w takim fajnym towarzystwie minęły jak z bicza strzelił. Dopiero, co ruszaliśmy rano w trasę, a tu już jesteśmy z powrotem na miejscu zbiórki i pakujemy rowery do samochodów. Jeszcze tylko chwilka pogaduszek, uśmiechów, uzgodnienia dalszych planów na kolejne wycieczki i do domu.
Pożegnania nadszedł czas.
Daria, Rafał bardzo dziękujemy za przygotowanie rasy z tyloma atrakcjami.
Bardzo dziękuję całej ekipie dzięki które było miło, wesoło, sympatycznie i wspomnienia zostaną na wiele, wiele lat.
Mam nadzieję, że jeszcze na jakieś wspólnej wycieczce się spotkamy.

Trasa Janów – Śmiertny Dąb – Okrąglik - Sygontka – Sieraków – Bystrzanowice – Bystrzanowice Dwór – Gorzków Stary – Mzurów – Niegowa – Bobolice – Mirów – Żarki – Jaroszów – Suliszowice – Siedlec – Bogdanów – Złoty Potok – Janów

Foto:
Przy Niebieskich Żródłach
Przy Niebieskich Źródłach © GOZDZIK

Sygontka - Kamieniłom
Sygontka - Kamieniołomy © GOZDZIK

Przy mogile żołnierzy AK
Przy mogile żołnierzy AK © GOZDZIK

Bystrzanowice Dwór - Dwór
Bystrzanowice Dwór - Dwór © GOZDZIK

Andrzej i dość ciężka droga do Mzurowa
Andrzej i dość ciężka droga do Mzurowa © GOZDZIK

Ta sama ciężka droga... nic się nie zmieniła hihi
Ta sama ciężka droga... nic się nie zmieniła hihi © GOZDZIK
Zamek w Bobolicach
Zamek w Bobolicach © GOZDZIK

I w Mirowie
I w Mirowie © GOZDZIK

Widok z Parchowatki
Widok z Parchowatki © GOZDZIK

Ekipa na trasie
Ekipa na trasie © GOZDZIK

Żarki - zabytkowe stodoły
Żarki - zabytkowe stodoły © GOZDZIK

Na jurajskich szlakach
Na jurajskich szlakach © GOZDZIK

Kamieniołom Warszawski
Kamieniołom Warszawski © GOZDZIK

Kamieniołom Warszawski
Kamieniołom Warszawski © GOZDZIK




  • DST 54.40km
  • Teren 23.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 244m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na powitanie PKWŁ

Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 15.04.2018 | Komentarze 5

Już kilka wypadów rowerowych w tym roku było, a jeszcze nie zajrzałem co tam słuchać w moich wzniesieniach.
Postanowiłem wiec że dzisiejsza wycieczka będzie po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich.
Nad mapa ślęczałem pół czwartku i piątku. Chciałem aby pokręcić się po wzniesieniach, ale tak aby coś nowego w nich jeszcze odkryć. Jakieś miejsce, jakiś szlak, drogę nie wiem coś nowego. Patrząc jednak na mapę to wydawało się że właściwie wszędzie już byłem.
A tu nagle bingo.
Jest.
Znalazłem.
Kilka kilometrów szlaku i drogi którymi nigdy jeszcze wcześniej nie jechałem.
Super jest więc misja do spełnienia.
Jadę więc poznać nowe fragmenty dróg i szlaków PKWŁ.
Wycieczka bardzo udana, cieplutko, trochę wiaterek przeszkadzał w drodze do Brzezin, ale powrót za to był wymarzony.

Trasa:
Głowno – Dmosin Drugi – Grodzisk – Lubowidza – Wola Cyrusowa – Marianów Kołacki – Szymaniszki – Brzeziny – Budki Brzezińskie – Polik – Teodorów - Jaroszki – Buczek – Janinów – Anielin – Lipka – Niesułków – Nowostawy Dolne – Nowy Kalinów – Kalinów – Głowno.

Foto:
Na zielonym szlaku
Na zielonym szlaku © GOZDZIK

Takie miejsce wyszukałem sobie
Takie miejsce wyszukałem sobie © GOZDZIK

Tablica informacyjna
Tablica informacyjna © GOZDZIK

Brzezuny widziane z Budek Brzezińskich
Brzeziny widziane z Budek Brzezińskich © GOZDZIK

No nowych szlakach
No nowych szlakach © GOZDZIK


Kategoria PKWŁ


  • DST 110.00km
  • Teren 33.00km
  • Czas 05:51
  • VAVG 18.80km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 283m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyszków zdobyty

Sobota, 7 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 5

I w końcu przyszedł dzień na który zaplanowaliśmy tegoroczne oficjalne rozpoczęcie sezonu rowerowego 2018. Trasa wytyczona i opracowana przez Waldka, a przez nas zaakceptowana prowadziła z Nieporętu do Wyszkowa, a powrót przez Serock. Czyli można powiedzieć że wycieczka była dookoła zalewu zegrzyńskiego rozszerzona o kawałek rzeki Bug i jej rozlewiska. Rozlewiska te w jednym miejscu zmusiły nas do zmiany trasy bo szlak był mało przejezdny a w drugim miejscu do zawrócenia z trasy i wybranie wariantu jazdy wzdłuż drogi S8. Droga do Wyszkowa to głównie jazda terenowa gdzie było trochę piachu, trochę dróg gruntowych oraz duuuuuuużo wody wkoło jak i na podmokłych szlakach biegnących przez łąki. Nie powiem bo bardzo ciekawa trasa. Na pierwsze 42 km było 28 km po właśnie takim terenie, który dość mocno nas zmęczyły.
Nas to dużo powiedziane raczej trzeba powiedzieć że mnie zmęczyły …. Cóż wyszło moje nieprzygotowanie do rozpoczęcia sezonu. Dobra aby mieć to już za sobą powiem że końcówkę to już mocno cierpiałem i odstawałem od Andrzeja i Waldka.
Trochę mi wstyd bo nawet mi się marudzenie włączyło typu : za dużo dość trudnego terenu jak na tak długą trasę, albo: niepotrzebnie robiliśmy to kółeczko rzeki Rządza.
No cóż wynikało to tylko i wyłącznie z tego że sił brakło bo trasa, teren, widoki wszystko było pierwsza klasa.
Jeszcze trochę mi nie pasował zimny wiatr i pomimo tego że słoneczko pięknie świeciło czułem mały niedosyt ciepełka.
Marudziłem co ?????
Kurcze to tak tuż przed 50-tką się ma potem ponoć już jest oki i wszystko jest wspaniałe.
Prawda to ?????? :-)))))))))))))))))
Pierwsza cześć naszej wycieczki była pod patronatem wody i wiatru w twarz i jazdy terenowej. Druga cześć to trasy to większość, a właściwie sam asfalcik i tym samym znacznie większe tępo jazdy oraz inny krajobraz. Jednak nie było zbyt wiele czasu aby go podziwiać, bo niestety byłem troszkę ograniczony czasowo z powrotem do domu, a pierwsza część trasy zebrała nam dużo czasu i byliśmy w dużym, że tak powiem niedoczasie.
Na sam Serock i Zegrze też zabrakło czasu… eeeeee to wszystko miało wyglądać troszkę inaczej…..ale musiałem być w domu około 18.00 …..taki los. Mogę tylko podziękować chłopakom że wiedzą o co chodzi i to zaakceptowali.
Dziękuję.
No cóż …. Wyszków zdobyty. Mimo przeciwności przyrody udało się go zdobyć. Nie tak jak Pułtusk przez 10 …..eee więcej lat niezdobyty bo wiatr przeszkadzał, bo to droga pomylona, bo to czasu brakło. Przyczółek do kolejnej fajnej (mam nadzieje) wycieczki zdobyty. Teraz można planować trasę Wyszków – Brok – Treblinka.
A dziś wycieczka superowa.
Bardzo Wam Panowie dziękuję.
Teraz tylko czekać na koniec lipca i ruszać szlakiem Green Velo.

Trasa: Nieporęt – Białobrzegi – Rynia – Borki – Stare Załubice – Wolica – Myszyniec – Dąbrowa – Kuligów ( cały czas wałami tuż przy wodzie) – Stasiopole – Kowalicha – Marianów - Dręszew – Słopsk – Niegów – Ślubów – powrót do Niegowa – Lucynów – Wyszków – Rybienko Stare – Rybno – Tulewo – Kręgi – Somianka – Barcice – Jackowo Dolne – Janki – Popowo Kościelne – Gosiorowo Duże – Łacha – Wierzbica – Serock – Zegrze – Zegrze Południowe – Nieporęt.

Foto:

Rządza w okolicy Wolicy
Rządza w okolicy Wolicy © GOZDZIK

Rządza i troszkę wyspy Euzebia
Rządza i troszkę wyspy Euzebia © GOZDZIK

Na szlaku przed Kuligowem
Na szlaku przed Kuligowem © GOZDZIK

Rozlewiska Bugu - gdzieś na trasie
Rozlewiska Bugu - gdzieś na trasie © GOZDZIK

Wyszków już na wyciągniecie ręki
Wyszków już na wyciągniecie ręki © GOZDZIK

Wesoła ekipa na punkcie widokowym w Wyszkowie - od lewej Waldek, Goździk, Andrzej
Wesoła ekipa na punkcie widokowym w Wyszkowie - od lewej Waldek, Goździk, Andrzej © GOZDZIK

Rybieno Stare pałac z 1875 roku
Rybieno Stare pałac z 1875 roku © GOZDZIK