Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22753.83 kilometrów w tym 5445.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91305 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2024

Dystans całkowity:134.50 km (w terenie 50.00 km; 37.17%)
Czas w ruchu:07:32
Średnia prędkość:17.85 km/h
Maksymalna prędkość:36.70 km/h
Suma podjazdów:640 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:67.25 km i 3h 46m
Więcej statystyk
  • DST 45.50km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 16.75km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

PK Pojezierza Iławskiego. Dzień drugi do Ostródy

Wtorek, 3 września 2024 · dodano: 17.09.2024 | Komentarze 0

Tak naprawdę to dziś opuszczam ten park i Jezioraka. Czas mojej mini wycieczki dobiega końca. Miałem nadzieję wcześniej dojechać do Ostródy i tam się trochę pokręcić. Zjeść obiadek i wypić małe piwo przed podróżą z PKP. I się udało. Ale wcześniej przejechałem przed cudny odcinek tej trasy który właściwie zaczął się już w miejscowości Liwa i po dojechaniu do jeziora Drwęckiego prowadził wzdłuż jego brzegów do samej Ostródy. Cóż mogę powiedzieć o samotnej mini wycieczce. Chyba tylko to że wolę jechać w towarzystwie na takie wypady. Co innego jednodniowy wypad a co innego wieczorową porą przy namiocie usiąść pogadać pośmiać się powspominać inne wycieczki wyprawy czy zdarzenia. W tym roku dwa razy nie wstrzelilismy się z chłopakami z grupy w urlopy. Cóż tak bywa. Może w przyszłym roku będzie lepiej. 







  • DST 89.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:49
  • VAVG 18.48km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Podjazdy 454m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

PK Pojezierza Iławskiego - Dziej pierwszy, dookoła Jezioraka.

Poniedziałek, 2 września 2024 · dodano: 13.09.2024 | Komentarze 0

Ostatnie dwa dni mojego tegorocznego urlopu postanowiłem spędzić na samotnej mini wyprawie. Po mega trudnościach z pociągiem do Warszawy w którym to popsuła się lokomotywa a zastępczy pociąg nie zabrał ludzi z rowerami bo się nie mieścili dotarłem w końcu do Iławy, ale niestety z ponad 1,5 godzinnym opóźnieniem. Można powiedzieć że wyprawa zaczęła się z przytupem. Dzisiejszy plan to objechanie Jezioraka z malutkimi odskokami w bok. Nie ukrywam że trochę goniłem dziś tą trasę bo chciałem dojechać i rozbić namiot jeszcze za dnia. Aby troszkę poobcować z tym pięknym Jeziorem. Udało się chociaż dnia już we wrześniu zdecydowanie mniej. Super trasą