Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:311.00 km (w terenie 67.50 km; 21.70%)
Czas w ruchu:16:06
Średnia prędkość:19.32 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Suma podjazdów:1319 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:77.75 km i 4h 01m
Więcej statystyk
  • DST 30.60km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 18.93km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 172m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kowaliki - tak jakoś na smutno

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 01.08.2016 | Komentarze 2

Można powiedzieć że połowa wakacji już za nami.
Taaaaa kiedy to było????? Połowa wakacji ……. !!! hihihi
Czeka się teraz z niecierpliwością na dwa tygodnie urlopu, więc raczej powinienem powiedzieć że jeszcze wakacji nie miałem …
Dobra, ale połowa lata już za nami tak ….?
Zaczęły się żniwa.
Sezon na wyjazdy w pełni.
Jedni przyjeżdżają drudzy wyjeżdżają.
Jedni całymi rodzinami inni z dziewczynami, chłopakami, narzeczonymi, znajomymi, przyjaciółmi na tydzień, dwa, 10 dni.
Ale wyjeżdżają gdzieś ładować akumulatory, odstresować się i odpocząć od monotonii dnia codziennego.
A ja czekam na ten mój urlopik i marzę o tym, aby wyjechać na jeden dzień na rower … i to samemu, bo sytuacja rodzinna nie pozwala inaczej……eeeeeee do bani to wszystko…..
Dopadła mnie ostatnio smuteczek i jakoś się skubany trzyma.
Nawet zbytniej ochoty na rower dziś nie miała, choć w perspektywie mam dwa kolejne weekendy wycięte z jeżdżenia na bank.
Zmusiłem się więc i pojechałem tak bez celu i konkretnego planu.
Trochę po lesie, trochę między polami i trochę po Głownie tu i tam.
Dobra nie nudzę już …….

Trasa Głowno – Wyskoki – Kowaliki – Bratoszewice – Szczecin - Głowno

Foto
Spokojne Kowaliki
Spokojne Kowaliki © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy


  • DST 92.70km
  • Teren 31.00km
  • Czas 05:07
  • VAVG 18.12km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 443m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Tomaszów i okolice - bo to cudowny miesiąc był

Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 4

Jeśli jako miesiąc przyjmiemy nie konkretny miesiąc lipiec czy czerwiec tylko czas 4 –tygodni to ostatni taki właśnie miesiąc od 25 czerwca do 24 lipca był jednym z fajniejszych, szczęśliwszych, urozmaiconych i takich jakie chciałbym aby trwały przez cały rok do końca świata i jeden dzień a tam dzień jeden miesiąc dłużej.
Zaczęło się od wizyty Skowronków i dwóch bardzo pięknych rowerowych dni nie wspominając przegadanych wieczorów, potem wizyta kochanej rodzinki i to takiej, z którą nie tylko na zdjęciach chce się być, ale zawsze i wszędzie (pozdrawiam Was kochani- Klaudia, Aga, Pawełek i Robert - i już czekamy na kolejna wizytę tylko dłuuuuuższąąąąą), następnie wspólna jazda z Andrzejem, potem ukradziona środa a skończywszy na cudownej wycieczce rowerowej po ziemi tomaszowskiej w doborowym składzie: Karolina (Tymoteuszka), Daria (Skowronek), Tomek (Siwuch), Andrzej, Darek (Amiga), Rafał i moja skromna osoba.
Znak sygnał do spotkania się i organizacji tej wycieczki dała Daria.
Karolina z Darkiem opracowali trasę po większości atrakcji znajdujących się w Tomaszowie oraz w pobliskiej Spale, Konewce, Inowłodzu, Jeleniu i….. i innych J.
Początkowo, czyli powiedzmy te dwa trzy dni przed wycieczką wydawało mi się, że zbiórka o 8 rano to troszkę za wcześnie, ale pod koniec wycieczki i związanym z tym faktem, że nie zdążyliśmy wszystkiego zaplanowanego przez naszych przewodników zobaczyć, śmiało mogę powiedzieć, że mogliśmy rozpocząć przynajmniej o 6.00 hihihi i też nie wiem czy byśmy wszystko zobaczyli tyle fajnych miejsc było.
Tomaszów i okolice nawiedziłem (hihihi brzmi jakbym był duchem) wcześniej już dwa razy, ale jak się dziś okazało nie wszystko podczas tych dwóch pierwszych wycieczek zobaczyłem.
Dziś nie dość, że w tak dużej grupie penetruję te tereny to jeszcze zobaczyłem kilka nowych ciekawych miejsc i przejechałem kilkoma bardzo fajnymi szlakami, ścieżkami i duktami leśnymi, o których gdyby nie nasi przewodnicy nawet bym nie wiedział, że istnieją i warto właśnie nimi pojechać.
Ciężko cokolwiek wyróżnić z atrakcji, jakie widzieliśmy, bo każda z nich była inna, ma swój klimat, historię, charakter i dotyczy czego innego. Odwiedziliśmy np. dawną synagogę, w której jest dziś sklep a pod sklepem tym, czyli synagogą odbywa się regularne spożywanie piwa i innych „rarytasów”. Byliśmy w dwóch bardzo podobnych do siebie schronach-bunkrach kolejowych, ale jednak całkowicie różnych z racji dzisiejszego ich charakteru. Jeden zaniedbany, zaśmiecony dostępny cały czas, drugi, jako muzeum i atrakcja turystyczna zarabiająca pieniądze. Następnie Skansen Rzeki Pilicy, a tuż obok Błękitne Źródła, a troszkę dalej Groty Nagórzyckie, a jeszcze odrobinkę dalej Zalew Sulejowski…czyli można rzec podróż z wnętrza ziemi po przez źródło, rzekę do dużegoooooo zbiornika wodnego. A do tego wszystkiego trzeba doliczyć jeszcze kościoły drewniane i murowane
Atrakcji było co niemiara, śmiechu i dobrej zabawy również, kilka kilometrów dla zdrowia przejechanych też, spora ilość naturalnej witaminy D również przyjęta….. i powiedzcie mi, komu to przeszkadza, aby tak było co tydzień i przez cały rok …. ????????? no może  troszkę mnie poniosło co drugi tydzień hihihihi.
Dziękuję Karolinie i Darkowi za bardzo dobra organizację naszej wycieczki, co prawda można by się przyczepić do 2 obiadów, które przeszły nam koło nosa, ale wszystko pozostałe super pięknie wymyślone i pojechane. Dzięki wszystkim uczestnikom są wspaniały, wesoły i przyjemny dzionek.
Do zobaczyska na kolejnej wycieczce…….

Trasa : Tomaszów Mazowiecki – Wąwał - Jeleń – Unewel – Twarda – Smardzewice – Swolszewice – Tomaszów Mazowiecki – Ciebłowice Małe – Spała – Borki – Inowłódz – Królowa Wola – Konewka – Glinnik – Nowy Glinnik – Luboszewy – Tomaszów Mazowiecki

Foto:

Bunkier kolejowy w Jeleniu
Bunkier kolejowy w Jeleniu © GOZDZIK

Wejście do Grot Nagórzyckich
Wejście do Grot Nagórzyckich © GOZDZIK

Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © GOZDZIK

Trasa w Grotach
Trasa w Grotach © GOZDZIK

Nasze ekipa przy Błękitnych Źródłach
Nasze ekipa przy Błękitnych Źródłach © GOZDZIK

Małe groty
Małe groty © GOZDZIK

W Skansenie Rzeki pilicy
W Skansenie Rzeki Pilicy © GOZDZIK

Ekspozycja w Skansenie
Ekspozycja w Skansenie © GOZDZIK

To też w skansesnie
To też w skansenie © GOZDZIK

W skansesnie
W skansenie © GOZDZIK

Lepiej przy żubrze jest :-)
Spała - Lepiej przy żubrze jest :-) © GOZDZIK 

Spała - obelisk św. Huberta
Spała - obelisk św. Huberta © GOZDZIK

Gdzieś na szlaku do Inowłodza
Gdzieś na szlaku do Inowłodza © GOZDZIK

Kościół Św. Idziego w Inowłodzu
Kościół Św. Idziego w Inowłodzu © GOZDZIK

Chciało by się powiedzieć chwilo trwaj znaczy się miesiącu trwaj wiecznie ....
Dla pełnego obrazu polecam opisy u pozostałych członków ekipy.




  • DST 44.60km
  • Teren 12.50km
  • Czas 02:22
  • VAVG 18.85km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 281m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kradziona Środa - A jednak udana :-)

Środa, 20 lipca 2016 · dodano: 20.07.2016 | Komentarze 4

Myślałem, że dziś będzie kolejna "Kradziona Środa", w którą nie uda mi się wyrwać na rower.
To znaczy może nie tak do końca - nie uda - bo raczej nie rozmawiałem o niej z uwagi na to, że wolę w niedzielę do Tomaszowa z całą paczką się wybrać i pośmigać Tymoteuszkowymi ścieżkami, niż dziś iść na rower. Jednak serduszko troszkę krwawiło jak od rana taka piękna pogoda się zrobiła, urlopik jest, obiad ugotowany, żonka jak wróci o 13 to dopiero będzie chciała ponownie wyjść około 17.00. Mmmmmmmm
Ale co nie planowałem dziś roweru z uwagi na … no z uwagi na powyższe.
Dziś zaplanowałem wyczyścić rowerek i zrobić małe SPA łańcuchowi oraz małe porządki w ogrodzie.
Tak bezwzględnie tak to zaplanowałem i koniec, a w zamian to niedziela cała moja…….
Łatwo powiedzieć. Słońce ….. ciepło ……. … mmmmmmmmm
I co wróciła Beatka, zobaczyła moje oczy zbesztanego spaniela i …… i powiedziała :
- idź Mariuszku na rowerek idź
Spokojnie przyjąłem tą propozycję i mówię, że dziś raczej nie idę bo wiesz w niedzielę mnie nie będzie to dziś coś porobię…….
Kilka chwil przerwy w dyskusji…….
Snuję się jak cień od okna do okna… nie przebieram się w roboczy strój…. Łażę tu i tam.
I nagle ponowienie propozycji.
- Ale może jednak chcesz iść na rower. Zobacz słońce jest ciepło idź sobie….
- Naprawdę nie będę ci potrzebny tu ????
- uciekaj już i wróć około 17.00
Huraaaaaaaaaaaaa
Gnam czym prędzej , bez planu, bez pomysłu, z ufajdanym rowerem, prawie suchym łańcuchem ….. trudno SPA będzie w sobotę……
O i tak właśnie żonka uratowała mi Kradzioną Środę….. Dzięki.

Trasa: Głowno – Szczecin – Kalinów – Nowostawy Górne – Lipka – Wola Cyrusowa – Kołacin – Kołacinek – Kraszew – Kamień – Grodzisk – Dmosin Parcele – Głowno

Foto:
Takie ścieżki uwielbiam.. gdzieś na trasie nie ważne gdzie ważne że ja tam jestem dziś
Takie ścieżki uwielbiam.. gdzieś na trasie nie ważne gdzie ważne że ja tam jestem dziś © GOZDZIK

Miły widoczek.. też nie ważne gdzie .. mój ci on
Miły widoczek.. też nie ważne gdzie .. mój ci on © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy


  • DST 143.10km
  • Teren 16.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 20.44km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 423m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem Dworów i Kościołów

Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 11.07.2016 | Komentarze 4

Dokładnie rok temu 12.07.2015 roku przejechałem jeden z dwóch wytyczonych w pobliżu Głowna szlaków rowerowych biegnących po ziemi Łowickiej.
W zeszłym roku był to Rowerowy Szlak Szabli i Bagnetów, a w tym roku do pokonania jest, a raczej już był Rowerowy Szlak Dworów i Kościołów.
Ponieważ samotna jazda na takich długich wycieczkach jest mało motywująca (przynajmniej dla mnie) zaprosiłem na tą wycieczkę Andrzeja i Marcina. Niestety Marcin nie mógł tego dnia uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, ale za to Andrzej z ochotą potwierdził swój udział.
Pogoda w ten niedzielny dzień miała dopisać, więc zostało tylko zbieranie sił na prawie 150 km rowerowy wypadzik. Czyli mówiąc prościej sobota bez szaleństw musi być.
Andrzej dojechał do Głowna około godziny 6.30 i mogliśmy ruszać.

6.40 START.

Najbliżej mojego miejsca zamieszkania na zielony szlak Dworów i Kościołów można się wbić w miejscowości Zgoda do której skierowaliśmy nasze maszyny.

Ojjjjj jakże pięknie jest o poranku. Cieplutko, bez wiatru i co nas bardzo zdziwiło zero ludzi, zero samochodów po prostu zero ruchu na wiejskich drogach i dróżkach. Jechało się i gadało bajecznie mijając kolorowe łąki, złote już pola, zielone pachnące po sobotnich deszczach lasy i ciche małe wioski. Oczywiście szlak nie został wytyczony i nazwany tak jak jest nazwany po to aby się tylko jechało i gadało, ale głównie po to aby zapoznać się z pięknem ziemi łowickiej (to czyniliśmy na bieżąco) oraz zobaczyć i odwiedzić zabytkowe kościoły i dwory przy których od czasu do czasu zatrzymaliśmy się i dłużej oglądaliśmy. Niestety cześć z nich, mówię o dworach i dworkach, jest prywatną własnością i nie ma do nich dostępu, a jedynie przejechanie przez daną miejscowość można zaliczyć jako odwiedziny obiektu. Natomiast jeśli chodzi o kościoły to to że niedziela jest dość nieszczęśliwym dniem do zwiedzania i fotografowania kościołów i chyba nie ma co tego głębiej tłumaczyć prawda.
Podsumowując wątek zdjęć zamieszczonych poniżej to, to co mogłem uwiecznić uwieczniłem, to co niestety było za ogrodzeniem z napisem teren prywatny lub było zasłonięte przez chmarę ludzi i jeszcze większą ilość samochodów ustawionych prawie że na schodach kościołów to nie uwieczniłem bo nie miało to sensu.

Dobra ale my jedziemy dalej.
Kilometry uciekają i uciekają i……. i zmiana kierunku trasy. A mianowicie chodzi o to że od Głowna w kierunku Kiernozi jechaliśmy sobie z wiatrem, ale za Kiernozią szlak robi zwrot i zaczyna się wracać w kierunku Głowna, a to wiązało się z tym że właściwie prawie 70 km jechaliśmy pod wiatr w twarz.
Taka atrakcja nie była w planach, ale niestety nie można było tego zmienić. Trudna jedziemy.
Oj powiem, że od Łowicza już mi się jechało bardzo ciężko. Troszkę mało kilometrów w tym roku wykręcone, wiec kondycja nadal do du…… znaczy się nie za dobra, a na dodatek kolano zaczęło mocno dokuczać ojjjj mocno.
Oczywiście pojawił się też „Pan Kryzys” który siedząc na ramieniu gadał :
- I co Goździk po co ci te rowery, nie lepiej w domku siedzieć teraz na balkoniku z piwkiem w ręku ??? a nie lepiej było wczoraj zabalować gdzieś na grillu, a nie teraz żeby zaciskać z bólu zęby, walczyć ze zmęczeniem taki spocony zmęczony coo?
I tu właśnie wychodzi dobrodziejstwo jazdy z kolega, koleżanką z grupą. Jak ja patrzyłem na Andrzeja jak on dzielnie i bez trudy bez większego wysiłku pokonuje te przeciwności i znosi trudy to aż się chciało dalej męczyć, pocić i nie odstawać za bardzo.
Naprawdę Andrzeju bardzo ci dziękuję za dzisiejszy dzień, za bardzo mile spędzony niedzielny czas, z super towarzystwo i wsparcie.
Mam nadzieję że jeszcze nie jedna wycieczka przed nami.

A ogólnie do szlaku to jest to kolejny bardzo fajny i dobry projekt koła PTTK z Łowicza.
Co prawda na kilku odcinkach znaki są odnawiane i na razie są tylko białym tłem na drzewach, ale ogólnie oznakowanie jest bardzo dobre. Na trasie znajdują się miejsca gdzie można spokojnie usiąść i odpocząć. Gdzieś w internecie znalazłem informację, że szlak jest trudny, ale powiem szczerze, że ja oprócz dystansu i mocnego wiatru w twarz, ale to chyba nie jest w pakiecie, nie znalazłem jakiś trudności. Na trasie nie ma większych podjazdów, a właściwie wcale, jest troszkę trudniejszej nawierzchni (kocie łby, kamienie, szutry, piach), ale generalnie to czysta przyjemność. Z czystym sumieniem polecam.

Trasa: Głowno – Zgoda – Psary – Waliszew Stary – Wola Gosławska – Piaski Bankowe – Żdżary – Oszkowice – Łazin – Borów – Marywil – Waliszew – Sobota – Bogoria Górna – Bogoria Dolna – Łaźniki – Nowy Złaków – Stępów – Kiernozia – Brodne Towarzystwo – Osiek – Różyce – Kocierzew Południowy – Boczki – Łowicz – Jastrzębia – Dąbkowice Dolne - Guźnia – Lisiewice Duże – Chruślin – Wojewodza – Stanisławów – Zgoda – Głowno

Foto:

Rowerowy Punkt Obsługi Turysty - oto takie jodno z kilku miejsc na trasie
Rowerowy Punkt Obsługi Turysty - oto takie jedno z kilku miejsc na trasie © GOZDZIK

Zabytkowy kosciół (1629) - Oszkowice
Zabytkowy kościół (1629) - Oszkowice © GOZDZIK

Pałac w Walewicach
Pałac w Walewicach © GOZDZIK

Zameczek w Sobocie
Zameczek w Sobocie © GOZDZIK

Pałac w Kiernozi
Pałac w Kiernozi © GOZDZIK

Gdzieś na szlaku
Gdzieś na szlaku © GOZDZIK

Pałac w Boczkach
Pałac w Boczkach "Chełmońskich" obecny pałac stoi w miejscu pałacyku w którym urodził się Józef Chełmoński © GOZDZIK

I to już koniec wspólnej wycieczki Goździk i Andrzej niedaleko leśniczówki Polesie
I to już koniec wspólnej wycieczki Goździk i Andrzej niedaleko leśniczówki Polesie © GOZDZIK




Kategoria Po okolicy