Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2022

Dystans całkowity:188.50 km (w terenie 70.00 km; 37.14%)
Czas w ruchu:11:18
Średnia prędkość:16.68 km/h
Maksymalna prędkość:46.60 km/h
Suma podjazdów:1155 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:62.83 km i 3h 46m
Więcej statystyk
  • DST 89.20km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:46
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Podjazdy 341m
  • Sprzęt Góralek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Bolimowskim Parku Krajobrazowym

Sobota, 30 kwietnia 2022 · dodano: 06.05.2022 | Komentarze 0

W tym roku długi majowy weekend zapowiadał się całkiem przyjemnie. Może trochę szkoda, że 1 maja nie wypadł w poniedziałek, ale i tak był dość długi i pomimo wcześniejszych zapowiedzi całkiem przyjemny i ciepły. Jak to bywa w większej grupie i przy tak długim weekendzie nie zawsze uda się dopasować wszystkim do jednego celu, planu. Dlatego w tym roku należy uznać, że majówkę nasza Grupa Rowerowa Green Velo spędzała aktywnie w dwóch różnych miejscach.
Waldek, Grzegorz i ja na Mazowszu, a Andrzej nad morzem. No gdzieś właśnie tam. Może nie nad samym Bałtykiem, ale gdzieś w pobliżu.
Ja mogę tylko skupić się nad dzisiejsza wycieczką bo tylko w niej i tylko dziś mogłem czynne uczestniczyć.
Do Bolimowskiego Parku Krajobrazowego przyjechaliśmy na specjalne życzenie Grzegorza, który jak nam powiedział nigdy tu nie był i bardzo chciałby poznać to miejsce. Tak się złożyło, ze w 2020 roku Waldek opracował bardzo fajną wycieczkę po tym parku, która w sposób kompleksowy, jak dla mnie, pokazuje to urocze, ciekawe i obciążone historią miejsce.
W tym 2020 roku podczas wycieczki delikatnie ja zmodyfikowaliśmy, bo zaczął padać deszcz, ale już w tym roku przejechaliśmy trasę tak jak został ona wyznaczona.
Pogoda do jazdy była dziś naprawdę wymarzona. Słoneczko, budząca się do życia przyroda oraz często zahaczany  Rezerwat Rzeki Rawki zrobiły mega robotę, a towarzystwo dopełniło szczęścia.
Tak, lubię to miejsce i lubię tu jeździć. I na pewno jeszcze tu wrócę.
Czy spodobało się Grzegorzowi ????
Trasa: Nieborów – Piaski – Ruda – Samice – Kamion – Suliszew – Stara Rawka – Nowy Dwór – Psary – Dzwonkowice – Doleck – Jeruzal – Sewerynów – Nowy Karolinów – Ruda – Bartniki – Joachimów-Mogiły – Wólka Łasiecka – Piaski – Nieborów.
Foto:
Rezerwat Rzeki Rawki
Rezerwat Rzeki Rawki © GOZDZIK
Na szlaku w Bolimowskim PK
Na szlaku w Bolimowskim PK © GOZDZIK (foto Waldek)
Grzegorz i Goździk na trasie
Grzegorz i Goździk na trasie © GOZDZIK (foto Waldek)
Dość ciekawy mostek nad rzeką Rawką
Dość ciekawy mostek nad rzeką Rawką © GOZDZIK (foto Waldek)
Rezerwat Rzeki Rawki
Rezerwat Rzeki Rawki © GOZDZIK
Grzegorz nad Rawką
Grzegorz nad Rawką © GOZDZIK
Wesoła ekipa w Bolimowskim Parku Krajobrazowym
Wesoła ekipa w Bolimowskim Parku Krajobrazowym © GOZDZIK (foto Waldek)




  • DST 62.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:31
  • VAVG 13.73km/h
  • VMAX 46.60km/h
  • Podjazdy 694m
  • Sprzęt Góralek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Olsztyna do Olsztyna po Jurajskich Szlakach

Piątek, 22 kwietnia 2022 · dodano: 27.04.2022 | Komentarze 0

Kwietniowe wycieczki są obdarzone dużym ryzykiem związanym z pogodą. Jak to kwiecień co przeplata. Czyli może być całkiem ładnie a może być i kiepsko. Nic się złego nie dzieje jak wycieczkę planuje się dzień wcześniej lub rano jak się wstanie i stwierdzi, że pogoda jest oki. Gorzej jak wycieczkę planuje się dużo wcześniej, aby dostosować się do dni wolnych osoby która od października mnie truła abym zabrał ją w Jurę do Skowronków i do tego jeszcze bierze się urlop lub odbiór godzin w pracy aby to dograć aby wszystkim pasowało. No tu już niestety bierze się całe dobrodziejstwo dnia, albo rezygnuje z wyjazdu. Ale co tak zrezygnować ze spotkania z jurajskimi szlakami i widokami ???? Nie zapowiadali ulewy ani mrozów. Tylko chłodny i bezsłoneczny dzień z ewentualnym małym deszczykiem w popołudniowych godzinach. Trudno jedziemy Paweł tak bardzo chciał więc nie odwołuję wycieczki.
Ciach dzwoni gość w środę wieczorem że on jednak nie da rady. On na jurajskie szlaki, podjazdy i zjazdy się nie nadaje. No ręce mi opadły.
Oooo nie, nie ma mowy ja jadę. Skowronki też się szykują. Trudno, maruda nie chce sprawdzić charakteru to nie. Niech żałuje.
Do Olsztyna, na miejsce zbiórki przybywał trochę po godzinie ósmej. Ojjjjj rześko. Dobrze że samochód kombi to oprócz roweru weszła jeszcze szafa ciepłej odzieży.
Jest co zakładać. Cebulka rośnie hihihi. Są i Skowronki. Super. Chwila na przywitanie i ruszamy na trasę. Trasa całkowicie wymyślona i opracowana przez Darię i Rafała i za to im chwała bo zawsze jest bardzo atrakcyjna, zróżnicowana i można zobaczyć wiele ciekawych rzeczy. Ja miałem tylko prośba do nich abyśmy odwiedzili Jaskinię Na Dupce. Taki sentymentalny kaprys.
Pierwszy niewielki podjazd na punkt widokowy Kamieniołomu Kielniki i dwie warstwy cebulki spadają i wcale nie dlatego, że wyszło słońce. Potem odwiedzamy Skałę św. Idziego, źródełko i kapliczkę również tego świętego, którego postać trochę przybliżyła mi Daria opowiadając o nim i o tych miejscach. Po kolejnych kilku kilometrach mijamy Pustynie Siedlecką i wspinamy się do Jaskini na Dupce, gdzie spada kolejna warstwa cebulki. Jeszcze kilka takich podjazdów i koszulka z krótkim rękawem będzie zbyteczna. Chwila zwiedzania, chwila zadumy, wspomnień i jedziemy dalej. A dalej to miejsca w lesie z jakimiś dziwnymi drewnianymi domkami, zabudowaniami, konstrukcjami nawet drewniany fort jest. Ponoć służy to do jakiś gier i zabaw, ale co i jak to trudno powiedzieć. Wizyta w Jurze bez odwiedzenia jakiś zamków, skałek czy strażnic była by nieważna, niepełna, nie spełniona. Dlatego potem były dwie strażnice. Pierwsza to strażnica obronna w Przewodziszowicach o druga Łutowiec, a po drodze do Żarek był i Mirów. W Żarkach niespodziewanie i znienacka dopadł mnie gość zwany kryzysem. Całe szczęście że tu był przystanek na pyszne gofry i kawusie.
Droga powrotna z Żarek to podróż w delikatnej mżawce, która nie utrudniała jazdy, ale była mało przyjemna. Do Olsztyna dotarliśmy po g. 16.
Bardzo fajna wycieczki. Dużo różnorakich atrakcji. Kamieniołomy, strażnice, jaskinie, podjazdy, zjazdy, skałki, super widoki, dziwne miejsca, pustynia oraz chłód i deszczyk, a nie to już nie atrakcja. Ale było warto wziąć urlop i pojechać w to cudowne miejsc.
Bardzo Wam dziękuję.

Trasa: Olsztyn – Zrębice – Krasawa – Siedlec – Ostrężnik – Czatachowa – Łutowiec – Mirów – Żarki – Jaroszów – Suliszowice – Biskupice – Olsztyn

Foto:
Zamek w Olsztynie. Miejsce zbiórki
Zamek w Olsztynie. Miejsce zbiórki © GOZDZIK
Widok na Kamieniołom Kielniki
Widok na Kamieniołom Kielniki © GOZDZIK
Skała Świętego Idziego
Skała Świętego Idziego © GOZDZIK
Przy Źródełku Św. Idziego
Przy Źródełku Św. Idziego © GOZDZIK
Goździk w Jaskini na Dupce, nie powiem że w........hihi
Goździk w Jaskini na Dupce, nie powiem że w........hihi © GOZDZIK
Kamieniołom Warszawska
Kamieniołom Warszawska © GOZDZIK
Skała Dinozaur
Skała Dinozaur © GOZDZIK
Drewniany Fort
Drewniany Fort © GOZDZIK
Strażnica Łutowiec
Strażnica Łutowiec © GOZDZIK
W oddali Rezerwat Sokole Góry czyli meta już bisko.
W oddali Rezerwat Sokole Góry czyli meta już blisko. © GOZDZIK




  • DST 37.30km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt Góralek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Wyskok do Głowna. Taki wyskok był.

Wtorek, 12 kwietnia 2022 · dodano: 13.04.2022 | Komentarze 0

Choć z Głowno do Wyskok to odległość około 3,5 km to udało mi się z tego zrobić 37 km.
Początek dzisiejszego wyskoku rowerowego dość nietypowy, ale miałem do odstawienia samochód do naprawy właśnie na Wyskokach więc pomyślałem sobie że to dobry pretekst, aby zabrać rower i powłóczyć się po okolicy. Namówiłem na ten mały wypad Pawła (brata żony), który dzielnie i ambitnie przygotowuje się do swojej pierwszej wycieczki rowerowej jurajskimi szlakami. Ten dzień już niedługo. Mam nadzieję, że nie tylko będą chęci ale i siły aby przejechać kilkadziesiąt kilometrów po tym pięknym rejonie Polski. Zobaczymy.
Dziś lekka trasa po okolicy Głowna leciutko zahaczając o PKWŁ.
Fajny i szybki popołudniowy wypad.

Trasa: Wyskoki – Wola Błędowa – Bratoszewice – Nowostawy Górne – Niesłuków – Poćwiardówka – Nowostawy Dolne – Kalinów – Głowno.

Foto:
Kowaliki budzą się z zimowego snu
Kowaliki budzą się z zimowego snu © GOZDZIK
A to chyba nowa kapliczka
A to chyba nowa kapliczka © GOZDZIK
Szwagier na szlaku
Szwagier na szlaku © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy