Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2018

Dystans całkowity:30.10 km (w terenie 0.50 km; 1.66%)
Czas w ruchu:01:36
Średnia prędkość:18.81 km/h
Maksymalna prędkość:29.30 km/h
Suma podjazdów:105 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:30.10 km i 1h 36m
Więcej statystyk
  • DST 30.10km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:36
  • VAVG 18.81km/h
  • VMAX 29.30km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 105m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowe rowerowanie

Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 07.01.2018 | Komentarze 11

Nie wiem czy to można zaliczyć na poczet terminu „Rozpoczęcie Sezonu”, ale na 100% procent można powiedzieć, ze po raz pierwszy w roku 2018 ruszyłem dupsko i poszedłem na rowerek.
Tak wiem.
Niedawno pisałem o tym że jazda rowerem poniżej 15 stopni Celsjusza to dla mnie masochizm w czystej postaci. Jednak po rozmowach telefonicznych z moim drogim przyjacielem Waldkiem o tym jak to fajnie się jeździ zimą, jesienią i bardzo wczesna wiosną ten próg opuściłem do 10 stopni, a tu dziś jest 8 i pojechałem…… strach się bać co będzie jak on wróci do Polski na stałe … ojjjjj. Normalnie zimowki do roweru będę musiał kupić….. albo być bardziej twardy i nie ulegać hihihihi.
Ale muszę powiedzieć, że naprawdę było bardzo milutko. Słoneczko zero wiatru, cieplutko…. I tylko jeden debil który mnie zepchnął z drogi w kałuże bo drugi mega debil zaczął nas wyprzedzać troszkę wycieczkę popsuli. Latem to bym to jakoś przebolał, nie pierwszy i nie ostatni tak przejeżdża blisko, że trzeba uciekać, ale teraz zimą prosto w kałużę, takie błoto na poboczu wiejskiej drogi. Upaprany calutki byłe i musiałem zawijać w kierunku domu. Ale mam nadzieję że chociaż 1/10 z tego co za nimi wykrzyczałem się spełni. I już im współczuję…. Głąby …..
Ale dobra nie o tym….
Gdzie byłem… i po co ???
Niedawno… o matko to nie było tak niedawno….. to był jakiś listopad… ale ten czas umyka…
Dobra wiec jakiś czas temu, kiedy wracałem z chrześniakiem z jego meczu do domu, zauważyłem pod Głownem tablicę mówiąca o miejscu Pamięci Narodowej….
Żyję tu, mieszkam, jeżdżę samochodem, rowerem i naprawdę nie widziałem tej tablic w życiu, a tu proszę jest. I wówczas postanowiłem, że jak będzie taki dzień zimowy na malutka przejażdżkę to się tu wybiorę i zobaczę co i jak …..
I właśnie jestem.
Miejsce to upamiętnia rozstrzelanie prze Niemców w czasie II WŚ mieszkańców pobliskich wiosek. Opiekują się tym miejscem uczniowie jednej ze szkół. Naprawdę nie wiedziałem o tym miejscu i nie widziałem go wcześniej. Pomroczność jasna, ślepota…… dobra nie ważne. Lepiej późno niż wcale prawda.
A z innych ciekawostek to w moim pięknym małym miasteczku nad jeziorkiem w lasku powstał naprawdę całkiem spory i fajny Park Linowy. I już nie mogę się doczekać lata aby spróbować swych sił i w takiej formie wypoczynku, sportu, nie wiem jak to nazwać.
Daria, Rafał was też tu zaciągnę hihihihi…..

Trasa: Głowno – Glinnik – Karnków – Domaradzyn – Bronisławów – Głowno.

Foto:
Miejsce Pamieci Narodowej - okolice Głowna
Miejsce Pamięci Narodowej - okolice Głowna © GOZDZIK

Miejsce Pamięci Narodowej - Okilice Głowna
Miejsce Pamięci Narodowej - Okolice Głowna © GOZDZIK

Widok na jeziorko
Widok na jeziorko © GOZDZIK

Park linowy w Głownie
Park linowy w Głownie © GOZDZIK

Głowno - Park linowy
Głowno - Park linowy © GOZDZIK

W Parku Linowym - Głowno
W Parku Linowym - Głowno © GOZDZIK

W Parku Linowym - Głowno
W Parku Linowym - Głowno © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy