Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.70km
  • Teren 20.70km
  • Czas 02:31
  • VAVG 8.23km/h
  • VMAX 19.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olafek w Kampinoskim PN

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 5

Już od jakiegoś czasu obiecałem mojemu chrześniakowi Olafkowi lat 8 wycieczkę do Puszczy Kampinoskiej. W końcu nadszedł ten dzień i wybraliśmy się w samochodową podróż do Granicy na skraju puszczy, gdzie m.in. znajduje się Muzeum KPN. Granica to takie miejsce, z którego rozpoczyna się większość naszych wycieczek rowerowych.
Po złożeniu rowerów pojechaliśmy najpierw do muzeum, w którym znajdują się wypchane zwierzęta żyjące w puszczy. Młody był bardzo zadowolony, ponieważ pierwszy raz widział wilka i jego kły z odległości 20 cm, oczywiście nie wspominając całej gamy różnego rodzaju ptaków drapieżnych i innych.
Po wizycie w muzeum pojechaliśmy na cmentarz wojenny 1939r.

Przy cm. wojennym 1939 © GOZDZIK


Przez cały czas zastanawiałem się, jaka trasa, jakim szlakiem pojechać, aby młodego nie zrazić do puszczy, do jazdy po niej, gdzie i piachu sporo jest, gdzie są górki i zjazdy, trasy, która byłaby zachętą do ponownej wizyty. Postanowiłem, że najlepszym szlakiem będzie zielony od Granicy w kierunku Lasocina, a powrót droga przeznaczoną dla ruchu samochodowego z Lasocina do Granicy.
Wzdłuż szlaku odwiedziliśmy Dąb Powstańców 1863,

Dąb Powstańców 1863 © GOZDZIK


fragment niesamowicie urokliwej łąki,

Urokliwa łąka © GOZDZIK


Dąb przy Górze Św.Teresy,

Dąb przy Górze Św. Teresy © GOZDZIK


oraz wdrapaliśmy się na sama Górę Św. Teresy, gdzie znajduje się wieżyczka ppoż.

Wieża ppoż. © GOZDZIK


Przez całą drogę szlakiem to Olaf prowadził zwracał uwagę na zmiany kierunku szlaku, na oznaczenia na drzewach, naprawdę szło mu to super.
Niestety okazało się, że droga powrotna to droga bardzo bardzo piaszczysta i w wielu jej fragmentach należało rower prowadzić a nie na nim jechać. Obawiałem się, że młody nie będzie chciał już tu nigdy wrócić, ale ku mojemu zdziwieniu w Granicy przy samochodzie powiedział : „Maniek następnym razem pojedziemy niebieskim szlakiem dobra” – Jasne, że tak. Naprawdę jestem pod wrażeniem jazdy, zaangażowania, wytrwałości Olafa. Mam nadzieję ze uda mi się go na tyle zarazić jazdą na rowerze na wycieczki i wyprawy, ze kiedyś sam zacznie to robić, planować i realizować swoje marzenia a może tez i te moje, które nie zostaną zrealizowane.
A no i oczywiście tez ma książeczkę PTTK i zaczyna zbieractwo hi hi hi.


Kategoria Kampinoski PN



Komentarze
Olafek42
| 17:49 sobota, 11 stycznia 2014 | linkuj Dziękuje wszystkim bardzo
iwon2208
| 17:58 piątek, 31 sierpnia 2012 | linkuj Dziękuję braciszku, to dla Olka była wspaniała przygoda. Wrócił zmęczony ale przeszczęśliwy i długo długo opowiadał o całej wycieczce, a szczególnie o jezdzie z górek gdzie nie koniecznie sprawdzały się hamulce i o przeprawie przez piach. Nie zraził się nie może doczekac sie następnej wycieczki nawet wydrukował sobie ten opis żeby pokazac w szkole. Jest wytrwały, a zamiłownie do ciężkich sportów ma po mnie oczywiście ha ha ha.
anamaj
| 08:44 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj Ola też już śmiga na rowerze, ale narazie po stadionie i parku. Rower już ma z prawdziwego zdarzenia - przerzutkami. Niestety u nas cieżko o płaskie tereny, a po górkach to nie wiem na ile jej starczy siły. Tak sie zacheciłam na wspólną jazdę z Olą, że może jeszcze w tym roku gdzieś pojedziemy.
Gozdzik
| 07:39 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj Młodego zabrałem pierwszy raz na wycieczkę jak miał chyba 5 lat na takim małym rowerku śmigał. Zrobilismy wtedy 12 km. Potem była przerwa i w zeszłym roku pojechalismy już do PKWŁ do lasu Łagiewnickiego. W takim razie trzymamy kciuki za was w przyszłym roku. Dzięki
anamaj
| 12:38 środa, 29 sierpnia 2012 | linkuj Super !! aż mi sie łza w oku zakręciła :) Takie wspólne wyjazdy bardzo zbliżają. W następnym roku też chcę spróbowac z moją chrześnicą - będzie miała 8 lat i myślę, że też będzie dzielna tak jak twój chrześniak. Tak trzymajcie, powodzenia w realizacji marzeń !!!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!