Info
Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Październik1 - 0
- 2024, Wrzesień3 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec3 - 4
- 2024, Czerwiec6 - 0
- 2024, Maj4 - 0
- 2024, Kwiecień2 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty2 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień5 - 0
- 2023, Sierpień5 - 2
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj3 - 0
- 2023, Kwiecień2 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2022, Październik2 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 1
- 2022, Sierpień6 - 0
- 2022, Lipiec4 - 3
- 2022, Czerwiec2 - 0
- 2022, Kwiecień3 - 0
- 2022, Marzec4 - 7
- 2022, Luty1 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień2 - 0
- 2021, Sierpień4 - 1
- 2021, Lipiec2 - 0
- 2021, Czerwiec6 - 1
- 2021, Maj3 - 1
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Marzec4 - 4
- 2020, Listopad1 - 0
- 2020, Październik3 - 3
- 2020, Wrzesień1 - 0
- 2020, Sierpień8 - 5
- 2020, Lipiec3 - 2
- 2020, Czerwiec3 - 0
- 2020, Maj4 - 0
- 2020, Kwiecień1 - 2
- 2020, Marzec1 - 3
- 2020, Luty1 - 2
- 2020, Styczeń1 - 2
- 2019, Listopad1 - 2
- 2019, Październik2 - 4
- 2019, Wrzesień1 - 1
- 2019, Sierpień2 - 3
- 2019, Lipiec6 - 17
- 2019, Czerwiec4 - 8
- 2019, Maj2 - 7
- 2019, Marzec3 - 8
- 2019, Luty2 - 5
- 2018, Listopad1 - 3
- 2018, Październik1 - 3
- 2018, Wrzesień2 - 3
- 2018, Sierpień3 - 12
- 2018, Lipiec6 - 22
- 2018, Czerwiec1 - 5
- 2018, Maj3 - 11
- 2018, Kwiecień3 - 16
- 2018, Marzec2 - 7
- 2018, Luty2 - 6
- 2018, Styczeń1 - 11
- 2017, Listopad1 - 3
- 2017, Wrzesień2 - 6
- 2017, Sierpień3 - 7
- 2017, Lipiec6 - 6
- 2017, Czerwiec4 - 9
- 2017, Maj3 - 10
- 2017, Kwiecień2 - 9
- 2017, Marzec3 - 16
- 2016, Listopad1 - 1
- 2016, Październik1 - 1
- 2016, Sierpień5 - 19
- 2016, Lipiec4 - 14
- 2016, Czerwiec4 - 17
- 2016, Maj2 - 19
- 2016, Kwiecień2 - 8
- 2016, Marzec2 - 6
- 2016, Luty1 - 1
- 2015, Grudzień1 - 5
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik3 - 14
- 2015, Wrzesień3 - 5
- 2015, Sierpień7 - 21
- 2015, Lipiec5 - 4
- 2015, Czerwiec4 - 9
- 2015, Maj4 - 13
- 2015, Kwiecień4 - 4
- 2015, Marzec5 - 10
- 2015, Luty1 - 2
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad3 - 7
- 2014, Październik2 - 2
- 2014, Wrzesień3 - 11
- 2014, Sierpień8 - 19
- 2014, Lipiec3 - 8
- 2014, Czerwiec3 - 9
- 2014, Maj3 - 6
- 2014, Kwiecień2 - 4
- 2014, Marzec4 - 13
- 2014, Luty2 - 7
- 2014, Styczeń1 - 1
- 2013, Grudzień1 - 7
- 2013, Październik2 - 7
- 2013, Wrzesień1 - 1
- 2013, Sierpień6 - 23
- 2013, Lipiec5 - 16
- 2013, Czerwiec6 - 8
- 2013, Maj7 - 16
- 2013, Kwiecień5 - 11
- 2013, Marzec3 - 15
- 2012, Listopad3 - 10
- 2012, Październik2 - 12
- 2012, Sierpień5 - 19
- 2012, Lipiec3 - 17
- 2012, Czerwiec4 - 4
- 2012, Kwiecień5 - 0
- 2012, Marzec4 - 5
PKWŁ
Dystans całkowity: | 3666.17 km (w terenie 1099.50 km; 29.99%) |
Czas w ruchu: | 194:29 |
Średnia prędkość: | 18.85 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.20 km/h |
Suma podjazdów: | 19379 m |
Liczba aktywności: | 63 |
Średnio na aktywność: | 58.19 km i 3h 05m |
Więcej statystyk |
- DST 57.10km
- Teren 20.80km
- Czas 02:48
- VAVG 20.39km/h
- VMAX 50.21km/h
- Temperatura 33.0°C
- Podjazdy 354m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Relaks w PKWŁ
Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 3
Po asfaltowych, płaskich trochę nudnych, ale za to dość dalekich
trasach przyszła kolej na szutry, piasek, troszkę błotka, pagórków i wzniesień.
Czyli ruszyliśmy z Gołąbkiem do Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich, na
moje ulubione szlaki i do moich ulubionych miejsca w parku.
Trasa nie była zbyt długa z kilkoma fajnymi podjazdami po
piachu i kamieniach, ale za to bardzo malownicza i przyjemna. Lubię pojeździć
po łódzkich wzniesieniach choć nie jest to Jura K-Cz, ale też są w niej miejsca
gdzie można popatrzeć w siną dal hi hi hi.
Ze względu na zapowiadane upału i popołudniowe burze na trasę
ruszyliśmy przed godziną 8 rano … miało być wcześniej, ale sobotni wieczór piwko,
grill, dogrywka, karne i czas uciekł, a potem rano to krzywda wstać. Ale co by nie mówić niedziela 7.30 to jednak wczesna pora i tego
będę się trzymał.
Pogoda rewelacyjna, słonko, ptaszki nad głową, leciutki
wiaterek, miłe towarzystwo, piękne widoki, pagórki, piasek po prostu bajka.
Tak jak powiedziałem na wstępie chciałem Marcinowi pokazać
miejsca i pojechać szlakami, które dla mnie są najbardziej efektowne, miłe i
fajne. Tak aby pierwsza wizyta Gołębia w PKWŁ spodobała mu się, zrobiła na nim
pozytywne wrażenia, a jednocześnie jeszcze nie dała zbyt mocno w kość i aby po
przyjeździe do domu mógł powiedzieć ze było super, a na drugi czuł lekki
niedosyt i nieodpartą chęć powrotu w te miejsca. A może chęć penetrowania
kolejnych, następnych z troszkę dłuższymi i trudniejszymi podjazdami. Zobaczymy
jak się zobaczymy hi hi hi.
Trasa : Głowno – Szczecin - Niesułków – czarnym szlakiem do Poćwiardówka
(cmentarz z I WŚ) – czarnym i zielonym do Poćwiardówka (wieś) – Dąbrówka Duża –
Tadzin – zielonym do ZPK Górna Mrożyca – czarnym do Grzmiącej Starej i Nowej –
Buczek – Janinów – czarnym przy Rez. Parowy Janinowskie – Niesułków – Nowostawy
Dolne – Kalinów – przez las przy Czarnym Stawie do Głowna.
Foto: Tym razem bez krajobrazów bo jest ich pełno w innych wycieczkach w
kategorii PKWŁ. Na obrazkach tablice informacyjne Muzeum w Przestrzeni, których
jest bardzo dużo na terenie Parku w miejscach ważnych dla tego terenu. A same tablice mają Was zachęcić do odwiedzenia PKWŁ i sprawdzeniu co się kryje za nimi w przyrodzie i przestrzeni.
Zaczynamy © GOZDZIK
Poćwiardówka © GOZDZIK
Górna Mrożyca © GOZDZIK
Grzmiąca © GOZDZIK
- DST 70.50km
- Teren 12.50km
- Czas 03:28
- VAVG 20.34km/h
- VMAX 37.80km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 464m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień dziecka na rowerze
Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 03.06.2014 | Komentarze 0
Z planowanego małego niedzielnego wypadu po PKWŁ zrobił się
nawet całkiem, całkiem niezły wypad po PKWŁ. Miał być mały, bo wczoraj byłem u
brata na grillu i obawiałem się ze sił braknie, ale samopoczucie od rana było wzorowe,
więc gdy Kasia wybrała cel podróży to ja dorobiłem do tego drogę. Drogę trochę naokoło,
ale za to z fajnymi widoczkami i podjazdami takimi na miarę naszego parku
oczywiście.
O ile towarzystwo miłe i sympatyczne to pogoda jak dla mnie
trochę mniej sympatyczna. Spory wiatr, który w drodze powrotnej do Głowna
naprawdę mnie wkurzał, a do tego więcej chmur niż mojego słoneczka było na
niebie. No nic na to nie poradzę, że moje
stare kościska słońce i błękitne niebo wolą . Tak już mam i nic na to nie
poradzę, że temperatura poniżej 23 stopni i bez słońca jest nie do przyjęcia.
Bardzo fajny wypad z małą tylko przerwą w Modrzewiaku,
dystans bardzo miły, a to napawa mnie wielkim optymizmem, dotyczącym długich
wypadów w towarzystwie Kasi.
We dwójkę
będzie raźniej i weselej.
PS
Brakuje mi popołudniowych spacerów i porannych pobudek z pyszczkiem przy uchu...... eeeeee
Trasa : Głowno – Kalinów – Bratoszewice – Stryków – Swędów –
Szczawin – Glinnik – Łagiewniki – Modrzew – Wilanów – Kalonka – Niecki –
Dobieszków – Stryków – Bratoszewice – Głowno
Foto:
Nie wiem gdzie i co, ale na 100% w granicach PKWŁ © GOZDZIK
Kurcze nie było weny na robienie zdjęć... znaczy się muzy ......:-)
- DST 40.25km
- Czas 01:48
- VAVG 22.36km/h
- VMAX 39.44km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 237m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem Powstania Styczniowego na Ziemiach Polskich (PTTK) - cz 2
Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 28.04.2014 | Komentarze 1
Już nigdy nie będę ufał prognozom pogody przedstawianym w
TV.
Kurczę ta niedziela miała wyglądać zupełnie inaczej. Miało
być daleko, miało być od rana, miało być wesoło, miało być w kilka osób, a przez
to że całą sobotę trąbili że w niedziele będą burze, deszcze i wiatry to
odwołałem zaplanowaną wycieczkę (do Kutna) i…… i było samotnie, późnym
popołudniem i blisko.
Co tu dużo opisywać, może tylko to że właściwie zawdzięczam
ten wypad żonce, która załapała całkowitego lenia inie chciała, jak to robimy co niedziela, iść
na kawkę i niedzielne winko do naszych przyjaciół. Ja natomiast zły na całą sytuację
pogodowa (pogoda była super na rower) nie namyślałem się długo i dwa razy nie trzeba
było mi powtarzać, że nigdzie nie idziemy, a Ty możesz śmigać na swój rower.
Nie ważne gdzie i na jak długo ważne aby wskoczyć w obcisłe i pognać ….. bo jeszcze
się rozmyśli i co……
Plan powstał w głowie już podczas kręcenia i zakładał
odszukanie miejsca upamiętniającego walki z 1863 roku w okolicach Starych
Skoszew, a mieszczącego się na koronie wału ziemnego słowiańskiego grodziska. Niestety
miejsce to jest trudno dostępne ponieważ mieści się na prywatnej posesji i nikt
o ten pomnik nie dba. Jak jest pełnia lata, wysokie trawy i dużo liści na drzewach
to nie sposób je namierzyć z drogi osobie, która całkowicie nie wie w którym
miejscu szukać.
Po lekturze tablicy informacyjnej, oraz dzięki sokolemu
wzrokowi hi hi hi …. Odszukałem pomnik i uwieczniłem go na fotografiach. Czyli wyjazd
zaliczony jako zdobycie kolejnej miejscowości do odznaki PTTK „Szlakiem
Powstania Styczniowego Na Ziemiach Polskich”
Trasa : Głowno – Dmosin – Lubowidza – Wola Cyrusowa –
Niesułków – Lipka – Skoszewy Stare – Lipka – Niesułków – Szczecin – Głowno
Foto:
Tablica informacyjna w Skoszewach Starych © GOZDZIK
Głaz z krzyżem upamiętniający walki z 1863 roku © GOZDZIK
- DST 60.70km
- Teren 8.50km
- Czas 02:52
- VAVG 21.17km/h
- VMAX 50.72km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 379m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Park Krajobrazowy Wziesień Łódzkich
Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 3
To miał być jeden z cieplejszych jak nie najcieplejszy
tegoroczny weekend . Przynajmniej tak to odbierałem gdy o pogodzie mówili
znawcy tematu czyli radio i TV.
I co … i jednak nadal kłamią i oszukują …. Bo sobota była po
prostu zimna, brzydka, taka zimowa a nie wiosenna, a niedziela…. nie no oki
słonko świeciło i jak się stało w nim czy siedziało to było ciepło, ale podczas
jazdy to mnie było zimno.. i tyle.
Dobra ale dość narzekania na pogodę, bo ja do chwili kiedy
będzie można chodzić w sandałach i krótkim rękawku będę zawsze narzekał. Tak
nieogrzana ze mnie bestia…
Na wypad po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich udało mi
się tez namówić Marcina i Kasię, która chyba co raz poważniej myśli o zmianie
roweru i rozpoczęciu przygody z rowerowym podróżowaniem i zwiedzaniem. A to
mnie bardzo cieszy, bo może w końcu nie będę wszędzie sam jeździł jak palec
tylko stworze jakąś fajną ekipę do wypadów nie tylko po naszej okolicy, ale i
gdzieś dalej.
Punk zbiórki to Dobieszków, do którego nie wiem jak, ale udało
mi się całkowicie źle obliczyć czas przyjazdu, naszego (Marcin i Ja) przyjazdu
(a może to Marcinek tak spowalniał hi hi hi), bo Kasia okazała się być nader
punktualne.
Po chwili relaksu przy kawie i ….. „kawie… dużej z sokiem”
pojechaliśmy w stronę punktu widokowego na Moskulach, a następnie do bardzo
chętnie odwiedzanego przez rowerzystów baru Modrzewiak. Tu chwila odpoczynku,
uzupełnienie elektrolitów chmielowych i dalej w drogę powrotną przez Kiełminę i
Dobrą.
W Dobrej wizyta na cmentarzu przy kwaterze zbiorowej Powstańców Styczniowych poległych podczas bitwy
pod Dobrą dnia 24 lutego 1863 roku ( do odznaki PTTK), a następnie dość szybki
przejazd do Strykowa na papu.
Musze powiedzieć że bardzo ładny kawałek deptaku zrobili w
Strykowie nad zalewem od strony Straży Pożarnej. I to nie tylko sam deptak, ale
i infrastrukturę pomocniczą że tak powiem , ławki, plac zabaw, plac deskorolkowy i do wywijana na rowerkach…. No kurczę naprawdę miłe miejsce.
Czas jednak jest nieubłagany i trzeba wracać do domu, co prawda
i tak już nie miał on większego znaczenia bo miałem wrócić prawie 2 godziny
wcześniej, ale jeszcze po drodze próbowałem zawalczyć o ten czas i mniejsze
zjobki w domu.
Tak to już jest, że w miłym, fajnym towarzystwie i do tego
na rowerze to nie ma mocnych aby zapanować nad wskazówkami zegara, aby je
ogarnąć. Nie wiadomo kiedy i jak chwilkę się posiedzi pogada, pośmieje
przejedzie raptem 10-15 km i już 1,5 godziny poszły.
Też tak macie???
Całe szczęście że to jest ogólnie szanowane i zrozumiałe i
było całkowicie spokojnie hi hi hi.
Trasa Głowno – Szczecin – Lipka – Anielin – Cesarka –
Dobieszków – Nowe Moskule – Kiełmina – Dobra – Dobieszków – Stryków –
Bratoszewice – Wyskoki – Głowno
Foto.
Punkt widokowy - tam trzeba wjechać © GOZDZIK
Pomnik powstańców na cmentarzu w Dobrej © GOZDZIK
Dobra © GOZDZIK
- DST 35.20km
- Czas 01:32
- VAVG 22.96km/h
- VMAX 36.20km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 166m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem Powstania Styczniowego na Ziemiach Polskich (PTTK) - cz 1
Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 24.03.2014 | Komentarze 0
Dzisiejsza wycieczka miała wyglądać całkowicie
inaczej. Miało być ciepło, słonecznie, miało być po PKWŁ (okolice Domieszkowa)
i nawet w bardzo miłym towarzystwie….
Ale oczywiście niebiosa chciały inaczej i
plany musiałem zmienić i to jak się okazało dość szybko, bo już po 22 km. Przyczyną
był a raczej stał się siąpiący deszczyk, który jak dojeżdżałem do domu
przechodził już w normalny regularny pierwszy wiosenny deszcz.
Szkoda, tylko że zimny ten deszcz i cały dzień,
bo tak to by było jeszcze do przeżycia.
Cóż, jak na nieudany rowerowy dzień to dystans
nawet przyzwoity, a miejscowości, w jakich byłem są zaliczane do odznaki „Szlakiem
Powstania Styczniowego na ziemiach Polskich”, czyli można powiedzieć, że było całkiem
dobrze.
A w przyszła niedzielę (mam nadzieje że pogoda pozwoli) jadę do ukochanej
Puszczy Kampinoskiej…. Ojjjjj już się nie mogę doczekać… i się cieszę jak mały Kazio
do czekolady.
Trasa : Głowno – Nagawki – Wola Cyrusowa –
Kołacin – Kołacinem – Kołacin – Głowno
Foto:
Wola Cyrusowa - pomnik © GOZDZIK
Wola Cyrusowa - Tablica © GOZDZIK
Kwatera na cmentarzu w Kołacinku © GOZDZIK
- DST 40.50km
- Teren 4.50km
- Czas 01:56
- VAVG 20.95km/h
- VMAX 42.17km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Mgliście i chłodno
Niedziela, 29 września 2013 · dodano: 30.09.2013 | Komentarze 1
Kiedy na początku września kończyłem urlop to nie myślałem, że dopiero pod koniec miesiąca uda mi się wyrwać na chwilkę na rowerek.
A to pogoda w weekendy nie taka a to coś wypadło pilnego do zrobienia w domu
I tak dzień za dniem mijały.... i mamy prawie październik a ja nie byłem na rowerze od miesiąca ….
Nie godzi się tak prawda….
Niedziela … rano … kurcze mgła ….. i to taka dość gęsta …., ale co tam myślę sobie koło południa mgła opadnie i wyjdzie piękne słonko ….
Czyli jest dobrze, a raczej będzie... taki jest plan.
Aby sumienie mieć czyste i nie było zgrzytu w domu ugotowałem od rana obiadek, zrobiłem śniadanko i…… przepustka został podpisane tuż przed opadnięciem mgieł…….
Początek super, radocha dawno nie byłem na rowerze , nie ważne że mgła opada i ciuchy robią się troszkę wilgotne, przecież zaraz wyjdzie piękne słonko i będzie cieplutko i wszystko będzie super.
Mknę dalej … robi się co raz zimniej i chłodniej … z górek jak się zjeżdża to właściwie jest mróz… słonka nie ma …… jakiś wiaterek się pojawia chłodny… chmury na niebie zimne niskie … stopy zmarzły … eeeee wracam do domy…. Nie chce się przeziębić, chce w sobotę w Jurę jechać to jest ważniejsze niż dziś się przeziębić…
Tak. Zdecydowanie wracam…..
Jestem w domku…. Słonko wyszło cieplutko, milutko .. zero chmurek …… taaaaa a ja herbatka z malinami i cytryną i polarek na grzbiet…..
Jak ja nie cierpię zimna, zimy…. chłodu, deszczu mmmmmmmmmm
Trasa : Głowno – Kalinów – Nowostawy Dolne – Niesułków – Lipka – Anielin – Niesułków – Nowostawy Górne – Bratoszewice – Wyskoki – Głowno
Foto :Czarny Staw - okolice Kalinowa
© GOZDZIKRzut oka na PKWŁ z mostu nad powstającą A-1 - okolice Niesułkowa
© GOZDZIKKasztanowa Alejka w Bratoszewicach - teren szkoły i parku przy pałacu
© GOZDZIK
- DST 71.60km
- Czas 02:59
- VAVG 24.00km/h
- VMAX 41.70km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
W końcu nie sam.....
Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 2
....tylko z moim przyjacielem Darkiem udało mi się pośmigać na rowerku tej niedzieli.
Cieszyłem się z tego faktu, bo fajnie jest z kimś razem robić to co się lubi, co sprawia przyjemność. Oczywiście samotna jazda też jest fajna. Ma swoje uroki i wiele zalet, ale czasami dobrze jest podczas postoju z kimś pogadać, pośmiać się czy też ustalić dalsza trasę (aby było na kogo zwalić jak tam sam piach byłby), a nie tylko z robalami, motylkami i innymi przydrożnymi przystankami autobusowymi dzielić się radością z jazdy.
Mimo, iż prognozy na niedziele nie były zbyt optymistyczne to jednak założyliśmy ze poranek będzie idealny do kręcenia i już o 7 rano byliśmy w drodze na wzniesienia łódzkie.
Jak to mówią: Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. I dlatego z bananem na twarzy podziwiałem widoki, jakie ukazywały się po każdym wjechaniu na jakiś pagórek …. wzniesienie itp.
W tej części PKWŁ (Nowosolan i okolice) nie byłem już dość dawno i nie wiedziałem, ze tak dużo powstało tam domków jednorodzinnych oraz takich osiedli zamkniętych.
No cóż każdy ma prawo mieszkać gdzie chce, gdzie mu pozwolono i ma możliwości, ale no nie wiem dla mnie to trochę psuje widoki Parku, a dodatkowo ingeruje to w jego środowisko naturalne, mniej zieleni więcej spaliniarzy, więcej betonu, utwardzonych dróg i placów… a potem się dziwimy, że powodzie i podtopienia po opadach deszczu są … A gdzie niby ma ta woda wsiąkać.
Eeee to tak na koniec taka refleksja po wczorajszej przejażdżce i zwiększającej się ilości domów na Wzniesieniach Łódzkich.
Trasa : Głowno – Niesułków – Lipka – Sierżnia – Stare Skoszewy – Byszewy – Nowosolan – Eufemianów – Jordanów –Małczew – Brzeziny – Kołacin - Głowno
Foto:Okolice Nowosolnej
© GOZDZIKNowosolna - dzwonnica namiotowa z 1929 roku
© GOZDZIK
- DST 37.20km
- Teren 4.50km
- Czas 01:36
- VAVG 23.25km/h
- VMAX 37.40km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Skradziona Środa
Środa, 15 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 3
Mimo sprzątania poremontowego udało mi się wymknąć w środowy popołudniowy czas na mały rowerek. Tym razem pojeździłem sobie troszkę po naszych wzniesieniach łódzkich.Niestety ze względu na późną porę tylko otarłem się o PK, ale zawsze to coś. Lubię te łódzkie wzniesienia i pomimo iż naprawdę sporo tam przejechałem kilometrów to co jakiś czas wydaje mi się ze odkrywam jakieś boczne drogi, dróżki dukty leśne którymi jeszcze nie jechałem. To fajne uczucie kiedy potem w domu na mapie stwierdzam że faktycznie tym kawałkiem dróg parku nie jechałem, a łączy się on z drogą która 100 razy jechałam i nigdy wcześniej nie zwróciłem na to uwagi.I tak powstaje pomysł na kolejny wypadzik i pretekst do wyjazdu rowerowego :-)...
Trasa: Głowno - Kołacin - Wola Cyrusowa - Lubowidza - Nowostawy Górne - Szczecin - Głowno PKWŁ - okolice Kołacina i Woli Cyrusowej
© GOZDZIK
- DST 34.60km
- Teren 6.50km
- Czas 01:28
- VAVG 23.59km/h
- VMAX 42.80km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Po skraju PKWŁ
Czwartek, 25 kwietnia 2013 · dodano: 30.04.2013 | Komentarze 1
Dokładnie tak. To było właściwie otarcie się o PKWŁ, a nie jazda po centralnych i najfajniejszych miejscach parku. Niestety późna godzina wyjazdu nie pozwoliła na zapuszczenie się w głąb leśnych pagórków i wzniesień. Nie ma, co jednak wybrzydzać darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy, a tu ten czas można tak potraktować. Bo jak inaczej nazwać możliwość wypadu na rowerek na dzień przed rozpoczynającym się remontem pokoju syna. Tak wiec z radością odwiedziłem uroczysko Poćwiadrówkę - leśniczówkę i cmentarz wojenny z czasów I WŚ.
Trasa: Głowno - Szczecin - Niesułków - Poćwiardówka - Kalinów - Głowno
Foto:PKWŁ - Okolice Poćwiardówki
© GOZDZIKPKWŁ - Uroczysko Poćwiardówka
© GOZDZIKPKWŁ - tablica informacyjna
© GOZDZIKPKWŁ - Poćwiardówka cmentarz
© GOZDZIKPKWŁ - Poćwiardówka cmentarz
© GOZDZIKPKWŁ - Poćwiardówka cmentarz
© GOZDZIKPKWŁ - Poćwiardówka cmentarz
© GOZDZIKPKWŁ - Poćwiardówka cmentarz
© GOZDZIK
- DST 107.50km
- Teren 55.00km
- Czas 05:19
- VAVG 20.22km/h
- VMAX 45.10km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Czarnym Rowerowym po PKWŁ
Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 3
Po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich włóczę się na rowerze już od prawie 10 lat, ale jeszcze nigdy nie objechałem całego czarnego szlaku rowerowego. Zawsze jak tam jestem to nie myślałem o tym, tylko o fajnych miejscach, które chciałem zobaczyć, bo np. nie byłem w roku poprzednim. Jeździłem to troszkę zielonym, to czarnym rowerowym to niebieskim, czerwonym i całkowicie polnymi i leśnymi drogami. Kiedy sobie to uświadomiłem postanowiłem w tym roku objechać PKWŁ czarnym szlakiem rowerowym. Tym najdłuższym (74 km), najbardziej zróżnicowanym pod względem i podłoża i krajobrazów, oraz tym przechodzącym przez najwyższe wzniesienia PKWŁ (szczyty 261,9 278,4 i najwyższy 283 m. n.p.m.) i tym, który prowadzi przez wszystkie cenniejsze miejsca pod względem kulturowym, zabytkowym i przyrodniczym parku.
Jak postanowiłem tak też zrobiłem. W ostatni dzień urlopu wsiadłem na rowerek powłóczyłem się deczko po Głownie i ruszyłem w stronę PKWŁ do najbliższego miejsca gdzie owy szlak przebiega koło Głowna (około 14 km).
Pogoda super, mapka na wszelki wypadek w sakwie (ale i tak były dwie małe skuchy) rowerek wyszykowany wiec w drogę.
Muszę przyznać, że faktycznie dzięki różnorakiemu urozmaiceniu (drogi, krajobrazy, widoki, pola, lasy itp.) szlak ten jest najbardziej atrakcyjny. Nawet przebiega przez miejsca, w których nigdy nie byłem !!! Czym mnie mocno zaskoczył i to pozytywnie.
Na koniec powiem, że naprawdę zmęczył mnie dość mocno, ale bardzo się cieszę, że to zrobiłem.
I kilka fotekTablica informacyjna
© GOZDZIK
W tym Dworku wielokrotnie przebywała Jarosław Iwaszkiewicz (dworek odnowiony po pożarzeDworek w Byszewach z XVIII w
© GOZDZIKNa szaku okolice wzniesienia 278,4 m n.p.m.
© GOZDZIKKościół w Skoszewach Starych
© GOZDZIKA tą drogą nigdy nie jechałem, a warto
© GOZDZIK