Info
Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22753.83 kilometrów w tym 5445.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 91305 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień2 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec3 - 4
- 2024, Czerwiec6 - 0
- 2024, Maj4 - 0
- 2024, Kwiecień2 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty2 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień5 - 0
- 2023, Sierpień5 - 2
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj3 - 0
- 2023, Kwiecień2 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2022, Październik2 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 1
- 2022, Sierpień6 - 0
- 2022, Lipiec4 - 3
- 2022, Czerwiec2 - 0
- 2022, Kwiecień3 - 0
- 2022, Marzec4 - 7
- 2022, Luty1 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień2 - 0
- 2021, Sierpień4 - 1
- 2021, Lipiec2 - 0
- 2021, Czerwiec6 - 1
- 2021, Maj3 - 1
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Marzec4 - 4
- 2020, Listopad1 - 0
- 2020, Październik3 - 3
- 2020, Wrzesień1 - 0
- 2020, Sierpień8 - 5
- 2020, Lipiec3 - 2
- 2020, Czerwiec3 - 0
- 2020, Maj4 - 0
- 2020, Kwiecień1 - 2
- 2020, Marzec1 - 3
- 2020, Luty1 - 2
- 2020, Styczeń1 - 2
- 2019, Listopad1 - 2
- 2019, Październik2 - 4
- 2019, Wrzesień1 - 1
- 2019, Sierpień2 - 3
- 2019, Lipiec6 - 17
- 2019, Czerwiec4 - 8
- 2019, Maj2 - 7
- 2019, Marzec3 - 8
- 2019, Luty2 - 5
- 2018, Listopad1 - 3
- 2018, Październik1 - 3
- 2018, Wrzesień2 - 3
- 2018, Sierpień3 - 12
- 2018, Lipiec6 - 22
- 2018, Czerwiec1 - 5
- 2018, Maj3 - 11
- 2018, Kwiecień3 - 16
- 2018, Marzec2 - 7
- 2018, Luty2 - 6
- 2018, Styczeń1 - 11
- 2017, Listopad1 - 3
- 2017, Wrzesień2 - 6
- 2017, Sierpień3 - 7
- 2017, Lipiec6 - 6
- 2017, Czerwiec4 - 9
- 2017, Maj3 - 10
- 2017, Kwiecień2 - 9
- 2017, Marzec3 - 16
- 2016, Listopad1 - 1
- 2016, Październik1 - 1
- 2016, Sierpień5 - 19
- 2016, Lipiec4 - 14
- 2016, Czerwiec4 - 17
- 2016, Maj2 - 19
- 2016, Kwiecień2 - 8
- 2016, Marzec2 - 6
- 2016, Luty1 - 1
- 2015, Grudzień1 - 5
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik3 - 14
- 2015, Wrzesień3 - 5
- 2015, Sierpień7 - 21
- 2015, Lipiec5 - 4
- 2015, Czerwiec4 - 9
- 2015, Maj4 - 13
- 2015, Kwiecień4 - 4
- 2015, Marzec5 - 10
- 2015, Luty1 - 2
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad3 - 7
- 2014, Październik2 - 2
- 2014, Wrzesień3 - 11
- 2014, Sierpień8 - 19
- 2014, Lipiec3 - 8
- 2014, Czerwiec3 - 9
- 2014, Maj3 - 6
- 2014, Kwiecień2 - 4
- 2014, Marzec4 - 13
- 2014, Luty2 - 7
- 2014, Styczeń1 - 1
- 2013, Grudzień1 - 7
- 2013, Październik2 - 7
- 2013, Wrzesień1 - 1
- 2013, Sierpień6 - 23
- 2013, Lipiec5 - 16
- 2013, Czerwiec6 - 8
- 2013, Maj7 - 16
- 2013, Kwiecień5 - 11
- 2013, Marzec3 - 15
- 2012, Listopad3 - 10
- 2012, Październik2 - 12
- 2012, Sierpień5 - 19
- 2012, Lipiec3 - 17
- 2012, Czerwiec4 - 4
- 2012, Kwiecień5 - 0
- 2012, Marzec4 - 5
Po okolicy
Dystans całkowity: | 7753.07 km (w terenie 923.77 km; 11.91%) |
Czas w ruchu: | 376:41 |
Średnia prędkość: | 20.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.30 km/h |
Suma podjazdów: | 24313 m |
Liczba aktywności: | 149 |
Średnio na aktywność: | 52.03 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
- DST 46.30km
- Teren 3.00km
- Czas 02:11
- VAVG 21.21km/h
- VMAX 38.70km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 222m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Bo ładny listopad się zapowiada.....
Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0
Opis wycieczki powstał zaraz po niedzielnej wycieczce. Niestety
w niedzielę barko już czasu na umieszczenie go na stronie. Dziś, kiedy to robię
całkowicie wszystko się zmieniło i….. Ale postanowiłem ze wpisu nie zmienią …..
Po trzech tygodniach przerwy ( spowodowanej różnymi
przyczynami) w końcu udało mi się wymknąć na rowerek. Okazja była, bo i pogoda
pozwoliła i czas oraz to że mała nadzieja wstępuje we mnie. Nadzieja na to, że będzie
dobrze i wszyscy będą w domku już niedługo.
Fakt, nie sądziłem, że początek listopada będzie tak piękny.
Dlatego wczoraj odwiedzając groby bliskich i dodatkowo zaczął padać
deszczyk nie robiłem żadnych planów na niedzielny dzień. A tu dziś… piękna
pogoda cieplutko milutko i na biegu trzeba było wymyślić coś równie miłego. Noo
to myślałem, myślałem i wymyśliłem……
Różany, a właściwie to dwór i folwark jaki tam się znajduje. Miejscowość, a raczej
chyba osada, bo oprócz dworu z 1922 roku oraz folwarku (wszystko zamknięte) to
są tam 4-5 domów, a droga właśnie kończy się na owym folwarku i pałacu,
znajduje się bardzo blisko Głowna a ja nigdy nie wiedziałem ze tam jest coś
takiego. Nie wiem, czemu nigdy tam nie zajechałem, mimo że drogą obok jeżdżę
bardzo często, nie no nie bardzo ale często.
Dobra pałac zaliczony na liczniku całe 7 km, pogoda
rewelacyjna, czasu sporo……. trzeba coś trzeba by myśleć co robić gdzie jechać
dalej. Mapa na kolano i……i ooo jest jakaś drogo oznaczona, jako czerwony szlak
rowerowy pod nazwą Szable i Bagnety, potem można by zawadzić o jakiś rezerwat
Bukowiec przez który dobije się do mojej ulubionej drogi biegnącej przez
Nadolną, Kraszew i dalej do domku.
Bardzo ładne i miłe dla oka te nowe tereny, którymi dziś
wędrowałem. Muszę się dokładnie zapoznać z tym szlakiem „ Szable i Bagnety”, a
czas ku temu zbliża się niewątpliwie bo dla nie koniec sezonu jest już bliski.
PS.
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…………………. A potem
żałujemy, że tylu rzeczy z nimi nie zrobiliśmy, nie powiedzieliśmy…………..
Trasa : Głowno – Lubianków – Różany – Kalenice – Bobrowa –
Mszadła – Dąbrowa Mszadelska – Nadolna – Kraszew – Grodzisk – Dmosin – Głowno
Foto:
Dwór w Różanach - niestety zamknięty © GOZDZIK
Różany © GOZDZIK
W rezerwacie Bukowiec © GOZDZIK
No pięknie jest co nie © GOZDZIK
- DST 59.20km
- Teren 8.00km
- Czas 02:54
- VAVG 20.41km/h
- VMAX 32.74km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 171m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Bratoszewice, Bielawy i Sobota
Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 2
Te trzy nieduże wioski tuż koło Głowna mają jeden wspólny
mianownik, a mianowicie w zamierzchłym czasach dawno, dawno temu były one
miastami, a dziś…jak na wstępie.
Troszkę szczegółów o nich, aby zachęcić do odwiedzenia:
Bratoszewice nadanie praw miejskich 1458 r. odebrane koniec
XVII w. Ciekawsze miejsca do zobaczenia i odwiedzenia to pałac (niestety w
stanie ruiny) Rzewuskich wybudowany w stylu francuskiego renesansu wraz z parkiem oraz kościół i drewniana dzwonnica z
XVIII w.
Bielawy nadanie praw miejskich 1403 r odebrane 1870 r.
Ciekawsze miejsca do zobaczenia to Kościół i dzwonnica drewniana z 1734 r. oraz
kwatera żołnierzy poległych w czasie II WŚ w Bitwie nad Bzurą
Sobota nadanie praw miejskich początek 1393 lub 1451
odebrane 1870 r. Ciekawsze miejsca to niewątpliwie uroczy „zameczek” nad brzegiem
Bzury.
Tak teraz się zastanawiam i myślę sobie że można by odszukać
jeszcze przynajmniej jeden wspólny mianownik dla tych wiosek. Tym wspólnym mianownikiem
jestem Ja … no tak bo w każdej z tych mieścinek byłem kilkadziesiąt razy, przejeżdżałem
przez nie podczas dalszych i bliższych wypadów po okolicy, ale dopiero niedowago
wpadł mi w ręce, a właściwie w oko
kolejny ciekawy regulamin odznaki PTTK. Odznaka : Szlakiem Wsi - Dawnych Miast.
Ile nowych fajnych i ciekawych perspektyw na wycieczki się
szykuje ojjjjjj super. Można kolejny raz lub nawet setny raz odwiedzić najbliższe
i te dalsze też oczywiści, wioski z nowym zapałem, nowym pomysłem, nowym
spojrzeniem na nie.
Niektóre miejsca, miasteczka czy tez właśnie wsie wydają się
nam takie .. szare, takie bezbarwne, bez jakiejś historii, ważnych zabytków, a
tu proszę okazuje się że np. były to miasta pełna gębą. Teraz kiedy to już wiem, można gdzieś
poszperać i poczytać o ich historii i znaczeniu w tamtych czasach. Dlaczego
straciły te prawa, co się wydarzyło złego i niedobrego że ich ranga upadła. Czy
tylko czysta ekonomia czy może jednak jakieś sankcje, reperkusje, kary
ówczesnych władz – naszych, waszych, obcych - różnych…itp.
Co tu dużo pisać jest podstawa aby ponownie złapać radość z
rowerowego wałęsania się po mieścinach odwiedzonych już nie raz.
Pogoda bardzo miła, choć jak się jechało to taki dość dokuczliwy
był wiaterek, a może tylko troszeczkę za lekko się przyodziałem ????
Trasa: Głowno – Bratoszewice – Domaradzyn – Karnków –
Mięsośnia – Psary – Bielawy – Marywil – Sobota – Walewice – Zgoda – Głowno
Foto:
Bratoszewice - Pałac Rzewuskich © GOZDZIK
Jedno ze stawów hodowlanych w Psarach © GOZDZIK
Sobota - Zameczek © GOZDZIK
A tuż za zameczkiem była gorzelnia, a przed gorzelnia takie cudo stoi © GOZDZIK
Tabliczka na tym cudzie © GOZDZIK
Byłem pewny że robiłem jeszcze fotkę dzwonnicy w Bielawach.... kurcze czy mi się to śniło ?????
- DST 128.86km
- Teren 9.80km
- Czas 05:46
- VAVG 22.35km/h
- VMAX 40.65km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 308m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem Powstania Styczniowego na Ziemiach Polskich (PTTK) część 5 - Głogowiec
Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 0
I co nie mogło być takiego weekendu podczas mojego urlopu
co??? Nie mogło?
Musiałem do roboty wrócić aby słońce wróciło na niebo..
ojjjj będziemy się gniewać ze słoneczkiem jak takie numery będzie mi za rok robiło.
Dobra już konie. Urlop mina i konie tematu
urlopowo-pogodowego
Teraz zależy mi na weekendach, więc pierwszy był piękny … i
tak aby mi było do marca hi hi hi.
O pięknym weekendzie trąbili już od prawie tygodnia, więc w
sobotę kosztem mniejszej ilości wypitego zdrowia mojej żony (były imieniny)
oszczędziłem swoje i w niedziele rano bez żadnych problemów mogłem pomknąć w
siną dal.
Plan był prosty bo zakładał to co nie udało mi się
zrealizować 25 sierpnia kiedy to pogoda mnie zamroziła i nie dojechałem w to miejsce.
Dziś jazda była czysta przyjemnością i samą delicją relaksu.
Po właściwie leniwej jeździe, bez większego i mocniejszego
spinania dojechałem do Głogowca na Cmentarz parafialny i rozpocząłem
poszukiwania zbiorowej mogiły powstańców. Niestety pierwszy obieg niedużego cmentarza
nie przyniósł rezultatów. Przystąpiłem wiec do obiegu drugiego czyli idź i
pytaj napotkanych ludzi czy wiedza gdzie taka kwatera może się znajdować. Niestety
po wskazaniu przez miejscowych i odwiedzeniu różnych kwater i pomników ( np. ku
czci : dzieci nienarodzonych, Katyń, Sybiraków i żołnierzy września i bohaterów
II WŚ) nie natrafiłem na te która mnie i interesowała. Czyli czas zacząć obieg trzeci
i ostatni pod hasłem szukaj najstarszych nagrobków. I tak znalazłem dwa
odpowiadające hasłu, totalnie nieczytelne, ale na jednym udało mi się odczytać
tylko 1863. Niestety nie wiem czy dotyczy roku urodzenia, śmierci, wydarzenia,
bitwy itp. Dlatego nie będę upubliczniał tego miejsca bo może to być zupełnie
coś innego.
A swoją drogą to trochę szkoda że takie miejsca nie są objęte
jakąś opieką przez opiekuna, gospodarza czy nie wiem może miejscowego grabarza.
Nie mówię tu o jakiś cudach wiankach, ale o zwykłym utrzymaniu tablic i napisów
we względnej czytelności (jeśli tak można powiedzieć). Albo jeśli to nie jest możliwe
to zwykłe wstawienie tablic informacyjnych mówiących co to za migała i jeśli są
to osoby znane z imienia i nazwiska to ich wymienienie oraz w jakich walkach,
wojach czy powstaniach zginęli. Nie wiem tak mi się wydaje, ale ludziom co ginęli
za naszą wolność i niepodległość przez te wszystkie lata i wieki należy się pamięć
kolejnych pokoleń.
A tak to takie zaniedbane nieczytelne kwatery stopniowo ulegają
zapomnieniu.
No to taka refleksja na koniec.
Trasa: Głowno – Bronisławów – Domaradzyn – Popów – Gosławice
– Brzozów – Oszkowice – Stare Orenice – Orenice – Orłów – Orłów Parcele – Szewce
Owsiane – Szewce Walentyna – Julianów – Złotniki – Szczyt – Podgajew – Mnich Po0łudnie
– Mnich Ośrodek (cmentarz) – Muchnów – Sójki – Raciborów – Głogowiec –
Raciborów – Sójki – Mnich Ośrodek – Ruszki – Groszki – Marynin – Szewce Owsiane
– Mateuszów – Orłów – Borów – Bielawy – Zgoda – Głowno.
Foto:
Tablica - (mało)informacyjna przy wejściu na cmentarz © GOZDZIK
Ale byłem naprawdę :-) © GOZDZIK
Znak końca lata - słońce na ziemi :-( © GOZDZIK
- DST 104.85km
- Czas 04:48
- VAVG 21.84km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 391m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Skierniewice
Czwartek, 28 sierpnia 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 2
W końcu troszkę słońca w czasie mojego urlopu zawitało na niebo,
więc czym prędzej wskoczyłem na rowerek i pomknąłem do Skierniewic. Odwiedzenie
tej miejscowości nie było w tegorocznych planach, ale tak jakoś wyszło, że sam
rowerek mnie tam poniósł. I tak właśnie wylądowałem na rynku w Skierniewicach. Byłem
już tu kiedyś i odwiedziłem co ważniejsze miejsca, teraz to tylko wizyta na rynku
i w ratuszu miejskim, chwilę powałęsałem się po mieście i w drogę powrotną.
Było naprawdę fajnie, choć samotnie i tuż przed domem
dopadła mnie ulewa to jednak słonko, rower, ciepło, urlop i przyroda to jest to
co kocham :-)
Trasa: Głowno – Bratoszewice – Szczecin – Dmosin – Grodzisk –
Ząbki – Rozdzielna – Wola Lubiankowska – Łyszkowice – Seligów – Stachlew – Wola
Makowska – Mokra lewa Skierniewice – Maków – Słomków – Jacochów – Seligów –
Łyszkowice – Wola Lubiankowska Rudniczek – Głowno.
Foto:
Skierniewicki Ratusz © GOZDZIK
Ratusz w Skierniewicach © GOZDZIK
Taki ogólny widok na rynek i ratusz w Skierniewicach © GOZDZIK
A to mnie jednak dopadło na 7 km przed domem © GOZDZIK
- DST 19.22km
- Czas 00:52
- VAVG 22.18km/h
- VMAX 35.98km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 72m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda rządzi :-(
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 2
Proszę o cisze i powagę oraz zapłakanie nad tym dystansem …..
Niee no masakra kolejny raz pogoda popsuła mi plany i nie ma
o czym mówić. To znaczy jest przez tą niecałą godzinę wiatr przewiał mnie do
szpiku kości i pierwsza rzecz, jaką zrobiłem po powrocie do domu to gorąca herbata
z malinami i cała cytryną.
I tyle, koniec tematu.
Trasa : Szkoda gadać
Foto: zamarzł mi mózg o ile jest i nie widziałem nic ciekawego.
Jestem zły i wściekły…… a dzisiejsza wycieczka miała być do
kolejnego miejsca związanego z powstaniem styczniowym to jest do Głogowca gm.
Kutno.
- DST 72.90km
- Teren 1.90km
- Czas 03:18
- VAVG 22.09km/h
- VMAX 40.79km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 395m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem Powstania Styczniowego na Ziemiach Polskich (PTTK) część 4 - Brzeziny
Czwartek, 21 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 0
Trwa cudowny czas urlopowy, więc można pozwolić sobie na
mały wypad w środku tygodnia, tym bardziej, że i Gołąbek czwartki ma troszkę
wolniejsze i już o godzinie 13 mogliśmy ruszyć w trasę.
Trasę dość ambitną, jak
na popołudnie i niezbyt pewna pogodę bo mieliśmy jechać do Lubochni pod
Tomaszowem Mazowieckim. Niestety jak się tego obawiałem plany już w Jeżowie
musieliśmy zmienić ze względu na zbliżające się dość mocno ciemne deszczowe
chmurzyska, a ponieważ tak całkowicie nie chciałem tracić motta przewodniego
tego wyjazdu (Powstanie Stoczniowe 1863) postanowiłem, że będziemy zawracać w
kierunku domu ale zawadzimy o Brzeziny gdzie na cmentarzu parafialnym znajduje
się mogiła zbiorowa powstańców. Niestety ta decyzja okazała się mało przyjemna
bo choć oczywiście zaliczyłem kolejne miejsce związane z postaniem to niestety
dopadło nas deszczysko i dość mocno zlało. Dopiero bliżej Głowna się
wypogodziło i spokojnie dojechaliśmy do domów.
No taki mam ten sierpień, że karty rozdaje pogoda jak na
razie. Mam nadzieję ze kolejne dni będą bardziej pogodne i spokojnie
gdzieś jeszcze się wyskoczy w tygodniu.
Trasa : Głowno – Dmosin – Kołacin – Kobylin – Jeżów – Popień
– Leszczyny – Wągry – Brzeziny – Tadzin – Marianów Kołacki Wola Cyrusowa –
Lubowidza – Dmosin – Głowno.
Foto:
Widok z punktu widokowego w Leszczynach - w oddali elewatory koło Rogowa © GOZDZIK
Wsi spokojna, wsi....... no nie znam dalej :-) © GOZDZIK
Brzeziny - zbiorowa mogiła powstańców 1863 © GOZDZIK
- DST 70.10km
- Teren 7.20km
- Czas 03:11
- VAVG 22.02km/h
- VMAX 37.10km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 220m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Łowicza
Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 04.08.2014 | Komentarze 3
Tym razem się udało dojechać do celu.
Chociaż muszę powiedzieć, że o poranku to pogoda była taka siebie.
Mglisto, zachmurzone niebo, brak słoneczka, ale było cieplutko to fakt. Prognozy
nic złego nie zapowiadały wiec w drogę.
Tak mi się chciało już jakiegoś rowerowania (w ostatnie weekendy
niestety nie mogłem sobie pozwolić na wycieczki), że na miejsce spotkania z
Gołębiem (pod jego blokiem) stawiłem się 30 minut przed czasem, czym dość mocno
zaburzyłem przygotowania do wyjazdu, ponieważ Marcin musiał rano, bardzo rano
być w pracy i dopiero co wrócił.
To czekamy… znaczy się sam czekam …..no nie ja i mój rower
.. to czekamy jednak J
Ruszamy punkt 9.00 do znajdującego się dość blisko w linii
prostej Łowicza. Ale linia prosta to nie do końca mi odpowiada wiec troszkę
bardziej na około trasa w głowie była wyznaczona. Nawet Marcin w pewnym
momencie zaczął się zastanawiać czy aby na pewno my do Łowicza jedziemy…
jedziemy jedziemy….. a w głowie .. kurczę jakoś chyba za bardzo na około mnie
poniosło, ale spoko już, już jesteśmy na miejscu prawie….
I dojechaliśmy …… odwiedziny w wybranych miejscach: dwa to
miejsca pamięci straconych przez moskali powstańców styczniowych 1864, oraz
stary rynek z klasycystycznym Ratuszem Miejskim. Potem odpoczynek na pomoście
nad Bzurą i do domu.
Nie wiem czy tez tak macie, ale ja mam tak że jak coś jest
miłe, fajne, przyjemne to czas zapiernicza dwa albo trzy razy szybciej, a jak
jest coś do bani to się wlecze … że łeeeee….
I właśnie tym razem było tak samo .. nie wiem jak i kiedy a
tu już 12 chwila moment i 13… i wieczór….a potem to już niedziela….. i tak
kolejny tydzień i weekend minął bezpowrotnie. Zostanie tylko na fotkach i w
pamięci, oraz mam nadzieję ze tu… przez wiele wiele lat…….
A zapomniałem jeszcze o swojej domowej kronice pisanej
ręcznie. Tak ręcznie długopisem, bo stwierdziłem że całkowicie się uwsteczniłem w pisaniu, pisząc
tylko i wyłącznie na komputerze. Masakra…. Dlatego od 3 lat bazgram opisy w
kajecie. Polecam, naprawdę spora frajda hi hi hi.
Trasa : Głowno – Lubianków – Czatolin – Łyszkowice – Kuczków
– Uchań Dolny – Łowicz – Jastrzębia – Pilaszków – Dąbkowice Górne – Rogóźno –
Sapy – Strzebieszew – Głowno.
Foto:
W laski miejskim w Łowiczu © GOZDZIK
To właśnie to cudo - przepraszam za jakość, ale nie było jak go zrobić przy białym niebie © GOZDZIK
Przy stadionie miejskim OSiR © GOZDZIK
Tablica na pomniku © GOZDZIK
Na Nowym Rynku © GOZDZIK
Tablica na pomniku © GOZDZIK
Łowicz - Ratusz © GOZDZIK
Jezioro Okręt w pobliżu Rogóźna - raj dla ptaków © GOZDZIK
Jezioro Okręt © GOZDZIK
- DST 30.67km
- Teren 0.67km
- Czas 01:14
- VAVG 24.87km/h
- VMAX 40.79km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 118m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Łowicza - ucieczka przed burzą
Środa, 23 lipca 2014 · dodano: 24.07.2014 | Komentarze 1
Niestety ta niedziela, jako niedziela wycieczkowa został
stracona…. Tak bywa.
Za to żonka przez weekend i poniedziałek ładowała
akumulatory w Skorzęcinie. I fajnie.
Ja za to obmyśliłem sobie chytry plan wypadu w środę po
pracy na rowerek.
Wszystko szło idealnie, perfekcyjnie, nawet drugie zwycięstwo
Rafał Majki na TdF było dodatkową motywacją .. no cudownie ….
Gdyby nie to że kurde komuś przeszkadzała ładna pogoda,
słoneczko i ciepełko.
Musiał ktoś to popsuć i to właśnie w środę tak ???
Eeeee ale co wsiadam jadę chmurzyska tak jakby były bardzo
daleko, fakt pierwsza cześć trasy w ich kierunku, ale potem myślę sobie przecież
odbijam o 90 stopni to spoko nie dopadną mnie. Jadę, jadę wiatr już nie jest
wiaterkiem tylko dmucha tak, że trudno pedałować … Myślę sobie jest ryzyko jest
zabawa…. Więc jadę dalej…… jadę …. i…. w pewnym momencie oglądam się za siebie
a tam na niebie i to tuż za mną granatowo że hej … zabawa się skończyła, a
ryzyko wzrosło. Co było robić ostro na lewo o 180 stopni tym razem i ile natura
w nogach dała siły rwę do domy…… Udało się.
Zdążyłem wejść do domu, powiedzieć synowi że niestety lipa z
wycieczki i ….. lunęło…… ufffff.
Trasa : Głowno – Lubianków – Wola Lubiankowska – Czatolin –
Reczyce – Krępa – Bratoszewice – Kamień – Głowno
Foto:
Czatolin - idzie burza © GOZDZIK
W tamtym kierunku powinienem jechać, ale kolory nieba nie dla mnie © GOZDZIK
- DST 91.13km
- Teren 8.60km
- Czas 04:04
- VAVG 22.41km/h
- VMAX 34.81km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 214m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem Powstania Styczniowego na Ziemiach Polskich (PTTK) część 3 - Joachimów Mogiły
Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 14.07.2014 | Komentarze 4
Rowerowy plan na niedziele był zupełnie inny.
W środę całkowicie się on zmienił i ku mojej wielkiej
radości rowerowanie obejmowało już sobotę i niedzielę.
Ale niestety w piątek, że tak powiem piękny plan legł w
gruzach. Trudno takie życie, a raczej pogoda która płoszy rowerzystów hi hi
hi…. (nie no sobota była do bani to fakt)
Nie ma co rozpaczać i tak jak Warszawę po wojnie odbudowano
z gruzów tak i ja swój nowy plan na niedziele odbudowałem częściowo opierając moją
wycieczkę na tych właśnie gruzach.
Przypomniałem sobie (dzięki Skowronkowi, który miał
przylecieć z Rafałem w moje strony na weekend), że bardzo dawno nie byłem w okolicach
jak i w samej Puszczy Bolimowskiej a, że Puszcza Bolimowska to Bolimowski Park Krajobrazowy
i do tego z miejscem związanym z Powstaniem Styczniowym to nie zastanawiając się
długo obrałem kierunek Joachimów-Mogiły.
To właśnie tu na skraju wsi położona jest zbiorowa mogiła 14
powstańców pochowanych na polu bitwy, która odbyła się 7 lutego 1863 roku określana
również jako bój pod Budami Bolimowskimi. Z tego miejsca trzymając się niebieskiego
szlaku dotrzemy do cmentarza niemieckich żołnierzy z czasów II Wojny Światowej.
Spoczywają tu szczątki 2566 poległych żołnierzy niemieckich, które to w 1990 roku
ekshumowano z cmentarza na Powązkach w Warszawie.
Powiem tak: biorąc pod uwagę czystą historię wydało mi się bardzo dziwne to miejsce. Nie ze względu na
samą lokalizację, samo miejsce, ale mówiąc górnolotnie na atmosferę. Natomiast biorąc
czysto ludzkie odczucia, to im tez się należy. Może tyle…….
Po chwili refleksji w obu tych tak różnych emocjonalnie i
historycznie miejscach ruszyłem w drogę paprotną
do domu. A biorąc pod uwagę to że : cała droga (prawie 50 km) powrotna jest pod
wiatr, boli mnie kolano i jestem po imprezie (koleżanka obchodziła 30-stkę i
snu było niewiele) to jakoś dziwnie mnie ona przerażała hi hi hi……
Ale było warto tu dziś być i na 100% odwiedzę jeszcze w te
wakacje Bolimowski Park Krajobrazowy i może czerwonym grunwaldzkim się powłóczę……?????
Trasa: Głowno – Kamień – Stroniewice – Domaniewice – Stare Grudze
– Parma – Bobrowniki – Nieborów – Bolimów – Joachimów Mogiły – Bolimów –
Nieborów – Bobrowniki – Parma – Stare Grudze – Domaniewice – Kadzielin – Głowno.
Foto:
Cmentarz Żołnierzy NIemieckich - Joachimów-Mogiły © GOZDZIK
Cmentarz Żołnierzy NIemieckich - Joachimów-Mogiły © GOZDZIK
Tablica informacyjna - Joachimów-Mogiły cmentarz © GOZDZIK
Cmentarz Żołnierzy Niemieckich - Joachimów-Mogiły © GOZDZIK
Jedna z tablic z nazwiskami - Joachimów-Mogiły cmentarz © GOZDZIK
Zbiorowa mogiła powstańców 1863 - Joachimów-Mogiły © GOZDZIK
Tablica na mogile - Joachimów-Mogiły © GOZDZIK
Informacyjna tablica obok pomnika © GOZDZIK
Rzeka Rawka Rezerwat Przyrody - tuż za Bolimowem © GOZDZIK
A to całkiem urocze miejsce na odpoczynek było - między Bolimowem a Nieborowem © GOZDZIK
- DST 103.00km
- Teren 10.00km
- Czas 04:54
- VAVG 21.02km/h
- VMAX 36.56km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 250m
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Kutna
Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 30.06.2014 | Komentarze 5
Jednak w przyrodzie nie ma nic za darmo. Mieliśmy w styczniu
– lutym wiosnę mamy w czerwcu jesień. Bo jak inaczej określić ostatnie pogody ?
Deszcz, zimno… najkrótsze noce w roku i niestety zimne, chłodne.
Eeeeeee do bani z czerwcową pogodą.
No właśnie do bani i dlatego mimo iż przez cała noc padał
deszczyk, a od rana siąpił sobie ubrałem się i wyszykowałem do planowanej już
od baaaaaardzo długiego czasu wycieczki do Kutna.
W ciągu tygodnia wyjazd ten potwierdzili prawie wszyscy i
prawie wszyscy się ponoć szykowali na nią, ale o 8 rano w niedzielę przed moim
domkiem stałem sam jak palec…..
Dezercja?, Strach przed deszczem?, A może skleroza dopadła
moich przyjaciół? Nie wiem, ja tam jadę daje im jeszcze 10 ,minut i w drogę……. Jeszcze
5 minut…….
I kiedy tak stałem i myślałem sobie (oczywiście w samych „pozytywnych”
myślach) o moich towarzyszach) nadleciał na swoim „Duchu” -Gołąbek.
No ryjek mi się roześmiał od ucha do ucha, a w serduchu radość
zapanowała.
Krótka spowiedź dlaczego siedem minut po czasie, a nie pięć
przed, dwa sms do pozostałych że już nie czekamy, ustalenie że ewentualny
deszcz mamy w nosie i…….. i w drogę.
Pierwsze kilometry w lekkim deszczyku, delikatnym chłodzie,
ale z każdym następnym kilometrem Matka Natura w postaci słoneczka wynagrodziła
nam nasza odwagę i już po 22 km deszczowe ciuchy wylądowały w sakwie. Zrobiło
się całkiem przyjemne, ciepło z lekkim wiaterkiem w plecy, który co prawda dał
się we znaki odrobinę podczas powrotnej drogi, ale cóż nie można mieć
wszystkiego prawda. Dziś nie mieliśmy deszczu, ale za to w tym pakiecie był
wiatr w gratisie.
W Kutnie głównym naszym celem było odwiedzenie Muzeum Bitwy
Nad Bzurą.
Jeśli uważacie, zresztą tak jak my, ze to muzeum jest znane
mieszkańca Kutna i zapytanie się o drogę to pikuś, to jest w błędzie… tak jak
my. Po odwiedzeniu różnych miejsc w Kutnie oraz otrzymaniu informacji od jednej
pani: a po co tam jedziecie tam nic nie ma, w końcu dopiero tzw. Telefon do
przyjaciela pomógł w odszukaniu naszego celu. I nie prawda że tam nic nie ma. Jest
i to całkiem pokaźna ekspozycja.
Chwila zwiedzania, troszkę odpoczynku, pouczenie od Pana policjanta,
że w podziemiach PKP na rowerze się nie jeździ.. hi hi hi…., chwila
włóczęgostwa po mieście, obiadek i w drogę powrotną do domu.
Ale droga powrotna to nie była już taka sobie zwykła podróż,
taka sobie jazda rowerkiem. Droga powrotna to dla mojego sympatycznego
przyjaciela Gołębia była drogą do wstąpienia w poczet tych co to stówkę przekroczyli
na rowerze pierwszy raz w życiu. I tak właśnie rodzi się pasja do roweru, do
wycieczek rowerowych, do przygody i… no tego czegoś. Niecałe dwa miesiące temu
kupił Gołąbek rower, a dziś już setka pękła.
Naprawdę Marcinie jestem z ciebie dumny. Tak trzymaj.
Trasa : Głowno – Piątek – Goślub – Ktery – Strzegocin –
Kutno – Strzegocin – Ktery – Piątek – Głowno
Foto:
Pałac w miejscowości Ktery © GOZDZIK
Bzura w okolicy miejscowości Ktery © GOZDZIK
Kaplica grobowa Mniewskich dawnych właścicieli Kutna, w środku jest Muzeum Bitwy Nad Bzurą © GOZDZIK
Muzeum Bitwy Nad Bzurą - tablice © GOZDZIK
Pałac Gierałty - obecnie szkoła muzyczna I i II stopnia © GOZDZIK
Pałac Podróżny zwany też saskim - był pałacem podróżnym Króla Augusta III, również tu zatrzymał się Napoleon podczas ucieczki z Rosji (cześć pałacu jest odbudowywana po pożarze) © GOZDZIK
Mieliśmy też niezłe powodzenie wśród kobiet - Kutno przed Muzeum Regionalnym © GOZDZIK