Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:358.40 km (w terenie 74.50 km; 20.79%)
Czas w ruchu:17:59
Średnia prędkość:19.93 km/h
Maksymalna prędkość:41.40 km/h
Suma podjazdów:1943 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:89.60 km i 4h 29m
Więcej statystyk
  • DST 65.20km
  • Teren 18.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 21.03km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 489m
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po wzniesieniach łódzkich

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 31.05.2015 | Komentarze 2

Nie ma nic przyjemniejszego w niedzielny poranek niż słoneczko, ciepełko, grupa fajnych kumpli i rowerek…….. mmmmmmm no chyba przegiąłem … mmmmm są jednak większe przyjemności w niedzielny poranek :-)))))) ale o tym tu nie wypada mówić :-))))).
Dobra to jednak wróćmy dorowerowanie ……..
Plan na niedziele był troszkę inny, ale jak to zwykle bywa plan planem a życie życiem. Był wybór albo będzie realizacja mojego planu wycieczki szlakiem Szabli i Bagnetów około 145 km i jadę sam, albo odstąpię od planu i w miłym towarzystwie dwóch Marcinków i Darka pojedziemy na wzniesienia łódzkie.
Wybór był jasny i prosty.
Pojechaliśmy do Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Trudno Szable i Bagnety nie uciekną. Na ten szlak wybiorę się następnym razem i może moi kompani nabiorą również ochoty na dłuższe pedałowanie. Zobaczymy.
Pojechaliśmy moimi ulubionymi szlakami, drogami i duktami leśnymi. Niestety w niektórych miejscach budowa autostrady bardzo zmienia krajobraz wzniesień łódzkich. Nieuchronnie tracimy pewne mmmm jakby to powiedzieć.. pewne doznania estetyczne związane z krajobrazem. Nie wiem czy to dobrze i po polsku powiedziane, ale tak właśnie to czuję. Wjeżdżając na niektóre wzgórza nie widać już bezkresu zieleni łąk, lasów i pól, tylko nitkę piachy pod autostradę. Niestety taka kolej rzeczy i wymogi cywilizacyjne. Trudno trzeba będzie te rejony omijać jak się da, a jak się nie da toooooo też trzeba omijać :-).
Sympatyczny przedpołudniowy wypad w miłym i wesołym towarzystwie to dobre naładowanie akumulatorów przed poniedziałkowym powrotem do pracy. Fajnie, że pracowy tydzień bardzo króciutki i już dziś można myśleć gdzie wyskoczyć w piątkowy urlopowy dzionek. Bo niedziela 7 czerwca chyba zapowiada się rewelacyjnie J byle by pogoda dopisała.

Trasa : Głowno – Kalinów – Nowostawy Dolne – Lubowidza – Poćwiardówka – Rezerwat Parowy Janinowskie – Stare Skoszewy – Głogowiec – Jaroszki – Buczek – Grzmiąca – Tadzin – Marianów Kołacki – Wola Cyrusowa – Lubowidza – Grodzisk - Głowno

Foto:

Odpoczynek w Rezerwacie Parowy Janinowskie
Odpoczynek w Rezerwacie Parowy Janinowskie © GOZDZIK

Skoszewy Stare
Skoszewy Stare © GOZDZIK

I mały widoczek na fragmencik PKWŁ
I mały widoczek na fragmencik PKWŁ © GOZDZIK


Kategoria PKWŁ


  • DST 105.60km
  • Teren 2.20km
  • Czas 04:50
  • VAVG 21.85km/h
  • VMAX 36.38km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 439m
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dwa dni ze Skowronkami - dzień drugi Oporów

Niedziela, 17 maja 2015 · dodano: 18.05.2015 | Komentarze 3

Dzień drugi pobytu Skowronków w Głownie niestety nie zapowiadał się tak pięknie i słonecznie jak sobota. Prognozy jak i wszyscy znajomi i rodzinka informowali nas, że niedziela będzie deszczowa, zimna i bardzo wietrzna. Generalnie w podteście tych słów i ostrzeżeń można było usłyszeć … ejjjj głupole nigdzie się nie wybierajcie siedźcie w domu gdzie sucho i ciepło……
Pożyjemy zobaczymy…..
Niedziela rano… około 6 wstałem, aby sprawdzić co i jak….. pada……
Niedziela rano .. około 7 ponowna kontrola ….. nie pada, ale mokro i bardzo pochmurnie.. wietrznie……..
Niedziela rano … około 8 … Daria z Rafałem wstali.. i nie zamierzają się położyć .. czyli jedziemy … wstaję i ja …. mimo że pochmurno i wieje …. nie wspomnę już o tym że zimno jak cholera…
Podczas śniadania obmyślamy plan działania, który jest następujący:
…..Objedziemy Głowno jak nie lunie to pojedziemy do Walewic i Soboty i jak nie lunie tam to może się wybierzemy do Oporowa.
Plan genialny w swojej prostocie. Szkoda tylko ze obejmował warunek braku deszczu a nie dodatkowo brak wiatru, który urywał głowę.
Było tak.
Jak jeździliśmy po moim miasteczku to było bardzo pochmurno, zero słońca i bardzo mocny wiatr. W miarę kontynuowania naszej wycieczki w kierunku Walewic słonka przybywało, niestety siły wiatru też. W Sobocie na zameczku było już tyle pogodnego nieba, ze nie sposób było odpuścić wycieczkę do Oporowa.
To nic, że wiatr z siodełka nas prawie zdmuchiwał, to nic, że przed Oporowem na paru małych wzniesieniach, które pokonywaliśmy pod wiatr zastanawiałem się, co ja właściwie tu robię, to nic, ze potem słonko ktoś ukradł, to wszystko naprawdę nic, bo muzeum na zamku było czynne, zamek otwarty i się bardzo podobał. I powiem szczerze, że całe szczęście bo nieraz na zamku odbywają się zamknięte imprezy i wówczas lipa ze zwiedzania. A uwierzcie mi, że walka z wiatrem i chłodem podczas tej drogi kosztowała nas sporo sił i jakby do tego nie można było zwiedzić zamku …. Ojjjjjjjj chyba bym się popłakał hi hi hi.
Droga powrotna to ponownie zmagania z silnym wiatrem, ale już na mniejszym dystansie, bo nie robiliśmy koła przez Sobotę i dodatkowo w sporej większości trasy był on nam pomocny..
I tak oto zakończył się drugi i ostatni dzionek pobytu Skowronków na „Goździkowej ziemi” hi hi hi.
Bardzo Wam dziękuję za te dwa dni, za wycieczki i za wieczorne chwile pogaduchy. Mam nadzieję, że to co udało się Wam zobaczyć i sam pobyt u mnie był całkiem oki.
I tak jak mówiłem zaproszenie do mnie jest cały czas otwarte……
Trzymacie się ciepło.

Trasa: Głowno (objazd miasteczka mego) – Walewice – Sobota – Orłów Kolonia – Stanisławice – Bedlno – Drzewoszki – Oporów – Drzewoszki – Bedlno - Orłów Kolonia – Borów – Borówek – Bielawy – Zgoda – Głowno

Foto:
Głowno - Dąb Wolności na Placu Wolności
Głowno - Dąb Wolności na Placu Wolności © GOZDZIK

Popas w walewicach
Popas w Walewicach © GOZDZIK

Pani Skowronek niczym Pani Walewska .. no może szaty troszkę inne - Walewice
Pani Skowronek niczym Pani Walewska .. no może szaty troszkę inne - Walewice © GOZDZIK

Sobota - Zameczek
Sobota - Zameczek © GOZDZIK

Zamek w Oporowie
Zamek w Oporowie © GOZDZIK

To jest już koniec..... Głowno - moje jeziorko
To jest już koniec..... Głowno - zalew do którego z domku mam 50 metrów © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy


  • DST 62.60km
  • Teren 54.30km
  • Czas 03:48
  • VAVG 16.47km/h
  • VMAX 38.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 336m
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dwa dni ze Skowronkami - dzień pierwszy Kampinoski PN

Sobota, 16 maja 2015 · dodano: 18.05.2015 | Komentarze 3

To były naprawdę dwa świetne rowerowe dni spędzone w doborowym i przesympatycznym towarzystwie Darii i Rafała podczas (mam nadzieje) fajnych wycieczek.
Ale może od początku.
Przyjazd Darii i Rafała w moje okolice (a dokładniej mówiąc do mnie) był planowany już w zeszłym roku. Niestety splot niekorzystnych wydarzeń, spraw i nieprzewidzianych sytuacji nie pozwolił nam zrealizować tego zamierzenia. Również i w tym roku patrząc na zapowiedzi pogodowe na weekend, w którym odwiedziny miałyby mieć miejsce nie napawał optymizmem.
W brew zapowiedziom pogodowym, a może im na przekór, Skowronki, ku wielkiej mojej radości postanowili przyjechać do mojego skromnego domu i wspólnie spenetrować okolice Głowna oraz odwiedzić Kampinoski Park Narodowy.
Zaczęliśmy od sobotniej wyprawy do Puszczy Kampinoskiej.
Rano samochodem pojechaliśmy do Granicy (punkt startowy dla większości wycieczek po puszczy) a stamtąd ruszyliśmy w drogę po puszczańskich szlakach.
Na pierwsza wizytę Darii i Rafała w Kampinoskim PN wybrałem moim skromnym zdaniem najładniejszy, najciekawszy i najbardziej zróżnicowany szlak puszczy, a mianowicie czerwony od grodziska Zamczysko do Palmir (do Zamczyska dotarliśmy szlakiem niebieskim). Jeśli do czerwonego i niebieskiego dołożymy powrotny zielony przez Zaborów Leśny to właściwie było wszystko, co piękne i ciekaw. Był piach, było mokro, były podjazdy i zjazdy, były leśnie wąskie dróżki i szersze dukty oraz kilka bardzo interesujących miejsc z najważniejszym, czyli z cmentarzem i pięknie odnowionym muzeum w Palmirach.
Dzień pierwszy pobytu Skowronkowego duetu zakończony.

Trasa: Granica – Grodzisko Zamczysko – Roztoka – Palmiry – Zaborów Leśny – Roztoka – Sosna Powstańców – Kampinos – Granica.

Foto:
Grodzisko Zamczysko
Grodzisko Zamczysko © GOZDZIK
Na czerwonym szlaku do Palmir
Na czerwonym szlaku do Palmir © GOZDZIK

Miejsce pamięci narodowej - muzeum Palmiry
Miejsce pamięci narodowej - muzeum Palmiry © GOZDZIK

Palmiry - cmentarz wojenny
Palmiry - cmentarz wojenny © GOZDZIK

Troszke błotka nikomu jeszce nie zaszkodziło - na zielonym - Górne Błota
Troszkę błotka nikomu jeszcze nie zaszkodziło - na zielonym - Górne Błota © GOZDZIK

Ale co pieknie jest prawda :-)
Ale co pięknie jest prawda :-) © GOZDZIK


Kategoria Kampinoski PN


  • DST 125.00km
  • Czas 06:15
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 679m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem Powstania Styczniowego na Ziemiach Polskich (PTTK) część 6 -Do Lubochni i Ujazdu

Sobota, 9 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 5

Tym razem wypad na rowerek musiał być przeniesiony z niedzieli na sobotę, a to ze względu na zapowiadające się bardzo kiepskie warunki pogodowe w niedzielę.
Zamiana ta niestety nie pasowała wszystkim i na wycieczkę udałem się samemu.
Ojjj dawno już w dłuższej wycieczki nie odbywałem w samotności. Do maja zeszłego roku to właściwie był standard, ale od kiedy Gołąbka zaraziłem rowerowaniem to właściwie jeździliśmy razem.Muszę przyznać że naprawdę nie miałem tym razem wyboru bo albo pojadę w sobotę sam przy ładnej pogodzie, albo będę solidaryzował się z kolegami i w niedzielę nie pojadę wcale bo nie będzie pogody.
Wyszło ze mnie samolubstwo ….. (albo miłość do rowerku – i tej wersji będę się trzymał), bo jak nadmieniłem na wstępie………pojechałem sam.
Do wyjazdu do Lubochni i Ujazdu podchodziłem już dwa razy i dwa razy mi się nie udało. Tym razem musiało się udać i koniec.
Pobudka wcześnie rano, zakupy na sobotę i niedziele całusek od żonki na do widzenia i w drogę.
Początkowo jechało mi się tak sobie. Nie wiem, czemu. Trwało to bardzo krótko, bo jak wyjechałem za miasto na okoliczne wzniesienia to już było wspaniale i samotne pedałowanie stało się przyjemnością taką samą jak samotne pedałowanie z przed roku.
Odwiedzenie tych dwóch miejscowości oczywiście było związane z tym, co się w nich znajduje. W Lubochni i pobliskiej Brenicy znajdują się miejsca związane z Powstaniem Styczniowy (pomnik – Brenica, mogiła powstańców-Lubochnia), a w Ujeździe możemy podziwiać z zewnątrz piękny odnowiony pałac w wraz z parkiem. Podczas prac archeologicznych odkryto w pobliżu pałacu cześć murów pierwotnego założenia tej budowli, czyli średniowiecznego zamku. Dzięki tym odkryciom stwierdzono, ze zamek był 4 krotnie większy od dzisiejszego zachowanego pałacu.
Droga powrotna to oprócz podziwiania widoków i rozkwitającej przyrody to jeszcze troszkę walka ze sobą i z kryzysem, jaki mnie dopadł około 90-95 kilometra. Fakt że kilka wzniesień oraz delikatny ale cały czas wiejący w twarz wiaterek przyczynił się do tego stanu, pewnie też i dwutygodniowa przerwa w pedałowaniu nie była bez znaczenia, ale co no tak być nie powinno.
Trasa: Głowno – Kołacin – Przyłęk Duży – Jeżów – Wola Łokotowa – Węgrzynowice – Rękawiec – Tarnowska Wola – Lubochnia – Brenica – Lubochnia – Skrzynki – Ujazd – Budziszewice – Węgrzynowice – Jeżów – Kołacin – Głowno
Foto:
Brenica - pomnik
Brenica - pomnik © GOZDZIK

Tablica na pomniku - Brenica
Tablica na pomniku - Brenica © GOZDZIK

Lubochnia - mogiła zbiorowa
Lubochnia - mogiła zbiorowa na tablicy taki sam napis jak powyżej © GOZDZIK

Ujazd - pałac
Ujazd - pałac © GOZDZIK

Ujazd - pałac
Ujazd - pałac widziany z parkowych alejek © GOZDZIK

Pałac z jeszcze jednej strony - Ujazd
Pałac z jeszcze jednej strony - Ujazd © GOZDZIK

Kompania Reprezentacyjna Sadów Polskich BACZNOŚĆ - no i tak trzymać
Kompania Reprezentacyjna Sadów Polskich BACZNOŚĆ - no i tak trzymać © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy