Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 85.70km
  • Teren 44.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 17.08km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 534m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Załęczański Park Krajobrazowy

Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 13.08.2018 | Komentarze 4

Kolejny punkt planu rowerowego na 2018 rok udało się zrealizować. Wizyta w Załęczański Parku Krajobrazowym odbyła się dzięki moim przyjaciołom z Częstochowy Darii i Rafała. Bo choć tak jak wspomniałem na początku planowałem tu być to jakoś cały czas wyjazd ten odkładałem na potem. A teraz zostałem przyparty do muru sms, który właściwie informował o tym ze wycieczka taka jest zaplanowana na dzień 12.08. Zbiórka w Działoszynie o 9.00 i koniec tematu. A nie przepraszam miałem jeszcze możliwość dodania do i tak już pewnie długiej listy atrakcji i ciekawych miejsc, swoje miejsca, które bym chciał zobaczyć i odwiedzić. Oczywiście nie było takiej potrzeby, bo wycieczki organizowane przez Skowronków właściwie obejmują wszelkie atrakcje na danej wycieczce, a że nie byłem tu nigdy wiec wszystko będzie ciekawe. Do wyjazdu udało mi się namówić również Andrzeja i Dominika, którego zabrałem z Łodzi, a z Andrzejem spotkaliśmy się na MOP-e autostrady A1. Chwilka na pogaduchy i ruszamy na miejsce zbiórki. Tym razem nie byliśmy pierwsi. Wyprzedziła nas Piotrek, a chwilkę po nas dotarli Ciuran, Daria i dwa Rafały.
Rozkładanie, a właściwie składnie rowerów, zakładanie ubrania rowerowego oraz kompletowanie sprzętu fotograficznego i telekomunikacyjnego zajęło nam chwilkę. Wszyscy bardzo już chcieliśmy ruszać na trasę, dlatego sprawnie to wszystko poszło. Co prawda niepokoiły mnie ostrzeżenia Rafała, który już od jakiegoś czasu je wysyłał, a dotyczyły dużej ilości piachu. Przyjemność ze wspólnego spędzenia czasu z fajną ekipą, na wycieczce rowerowej w całkowicie nieznanym mi ternie ostrzeżenia te przyćmiły i odstawiły na tor boczny. Przecież piach to nie rzeka. Jak się nie przejedzie to się przepchnie i już. Wiodącym szklakiem, którym podróżowaliśmy był czerwony szlak Jury Wieluńskiej, ale i nie omieszkaliśmy pojechać i czarnym szlakiem Kurhanów Książęcych i niebieskim Rezerwatów Przyrody Załęczańskiego PK i Konnym Łódzkim oraz innymi ścieżkami i duktami leśnymi. I właśnie na jednej z takich leśnych dróg spotkała nas wielka niespodzianka. Nikt by się jej nie spodziewał w lesie gdzie nie było żadnego parkingu, zajazdu miejsca postojowego. Po prostu leśna droga a na niej kilkanaście samochodów. Troszkę nas to zaskoczyło bo właściwie zastawiali wjazd na szlak i nie za bardzo mogliśmy się na niego dostać. Ale po chwili zostało im to wszystko wybaczone. Okazało się bowiem, że owe samochody to obsługa techniczna idącej pielgrzymki na Jasną Górę. Obsługa techniczna z wielką, polowa wojskową kuchnią ciągnięto przez samochód ciężarowy, a w niej przepyszny krupnik. Nie sposób było ominąć panią która właściwie siłą nas zaciągnęła do kotła i wydała zupę. Smakował jak nigdy. Nawet tym co to za zupami nie przepadają. Oczywiście nie obeszło się bez dolewki. Naprawdę super niespodzianka w samym środku lasu.
A z pozostałych atrakcji to byliśmy przy Źródełku Objawienia i Floriana, odwiedziliśmy Kurhany Książęce oraz Rezerwa Węże i znajdujące się tam jaskinie, popatrzyliśmy na Górę Św. Genowefy i Żabi Staw oraz oczywiście gdzie tylko się dało na pięknie meandrującą Warte.
Wycieczka oczywiście bardzo udana, choć powiem szczerze że na razie wyleczyłem się z wycieczek terenowych i musze pojeździć troszkę po asfaltach. Dziękuję bardzo wszystkim za miła niedzielę, Skowronkom za organizację i zaproszenie i do miłego zobaczyska.

Trasa: Działoszyn – Kuźnica – Stara Wieś – Załęcze Wielkie – Dzietrzniki – Bieniec – Łaszew Rządowy – Przywóz – Kamion – Krzeczów – Kochlew – Broników – Niżankowice – Bobrowniki – Raciszyn – Zalesiaki – Działoszyn.

Foto:
Na czerwonym szlaku - Wapiennik
Na czerwonym szlaku - Wapiennik © GOZDZIK
Warta i czerwony szlak
Warta i czerwony szlak © GOZDZIK
Źródełko Objawienia
Źródełko Objawienia © GOZDZIK
Przy Źródełku
Przy Źródełku © GOZDZIK
Kurhany Książęce
Kurhany Książęce © GOZDZIK
Tablica przy kurhanach
Tablica przy kurhanach © GOZDZIK
Źródełko Floriana
Źródełko Floriana © GOZDZIK
Leśna zupa niespodzianka
Leśna zupa niespodzianka © GOZDZIK
Góra Św. Genowefy
Góra Św. Genowefy © GOZDZIK
Tablica
Tablica © GOZDZIK
Gdzieś na szlaku w Załęczańskim PK
Gdzieś na szlaku w Załęczańskim PK © GOZDZIK
I obowiazkowa Warta
I obowiązkowa Warta © GOZDZIK






Komentarze
Skowronek
| 20:39 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Super wycieczka, terenu duuuużo i to miejscami dość wymagającego ale dzielnie daliście radę:))
No i pieczątki są;)
domino83
| 18:47 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Dziękuję za zaproszenie, jak zwykle nie żałowałem ;) Nawet podróżując z kapciem w tramwaju byłem zadowolony, miałem okazje do pogaduchy ;) Czekam na następne :)
DaruS
| 18:22 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj krajobraz zdecydowanie piękny, przy źródełku objawienia nie żałowali wszelkich kolorowych dewocjonaliów co? A ta zupka, już czuję zapach. Zrobiłem się głodny, idę w stronę lodówki!
czajka
| 18:18 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Oooo, Załęczański Park Krajobrazowy. Jechałam kiedyś szlakiem EWI-6 - Załęczańskim Łukiem Warty. Pięknie. Miałam w planach urlopowych szlak wychodzący z Działoszyna, szlak Wapiennych Wzgórz, ale te upały nie są na moje zdrowie. :/
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!