Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21551.43 kilometrów w tym 5065.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 93.80km
  • Teren 39.00km
  • Czas 05:04
  • VAVG 18.51km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 178m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moja przygoda z Green Velo dzień 3

Niedziela, 29 lipca 2018 · dodano: 06.08.2018 | Komentarze 5

Dzień trzeci to już ostatni etap naszej mini wyprawy. I jak to w takich dniach bywa trochę mi smutno, że kończy się nasz trzydniowy rajd szlakiem Green Velo. Co prawda mamy jeszcze przed sobą ostatnią noc na pogaduchy, opowiadania i żarciki. Pociąg w drogę powrotna do domu rusza rano, wiec zamiast czatować na stacji to zamówiliśmy sobie kwaterkę aby wygodnie się wyspać.
Ale zanim leżakowanie to jakoś musieliśmy dotrzeć do Suwałk.
A zrobiliśmy to tak.
W Augustowie po śniadanku ruszyliśmy do muzeum Kanału Augustowskiego. Jednak z powodu zapowiadających na dziś dużych burz i dość długiej naszej dzisiejszej trasy nie mieliśmy zbytnio czasu na zwiedzanie samego muzeum. Zatrzymaliśmy się tylko na obiekcie kilka fotek i ruszamy.
Nasz kierunek to nie bezpośrednio Suwałki najkrótsza drogą tylko tak jak prowadzi nasz bohater, czyli szlak Green Velo. A prowadzi on malowniczymi drogami tuż przy Kanale Augustowskim, gdzie w miejscowości Płaska zobaczyliśmy na własne oczy jak taka przeprawa przez śluzę się odbywa. No niestety trochę czasu nam to zabrało, ale było warto.
Żar z nieba lał się okrutny. Nawet mnie kochającemu ciepełko troszeczkę dokuczał, ale tylko odrobinkę.
Tak w znakomitych nastrojach ścieżka rowerowa przy drodze 672 dotarliśmy do Mikoszówki i obraliśmy w końcu kierunek Suwałki. A dokładniej na Wigierski Park Narodowy i były klasztor Kamedułów położony na wzgórzu nad Wigrami. Po drodze nie mogliśmy sobie jednak odmówić kąpieli w Czarnej Hańczy, no może ciężko to nazwać kąpielą, ale schodziliśmy się znakomicie w wodach tej pięknej rzeki, a kilkadziesiąt metrów dalej w jakże uroczym sklepiku uzupełniliśmy wypocone cenne minerały, a szczególności chmiel hihihihi.
Pora robiła się dość późna, a właściwie to bardziej obiadowa niż późna, w koło nas zaczęły gromadzić się chmury burzowe, nawet słychać już było grzmoty. To czym prędzej musieliśmy znaleźć jakieś fajne miejsce na odpoczynek, przeczekanie burzy jeśli przyjdzie (przyszła podczas obiadu) i oczywiście syty i dobry obiadek. Akie miejsce znaleźliśmy w miejscowości Maćkowa Ruda. Polecam pomidorowa i kurkowa rewelacyjne zupki a drugie dania jeszcze lepsze. Chociaż Andrzej twierdzi że wątróbkę robi lepszą – wiadomo gdzie na nią teraz będziemy jeździli hihihihihihi.
Po ulewnym deszczu ruszyliśmy w dalszą drogę.
Nagrzany asfalt szybko pozbył się nadmiaru wody i właściwie do klasztoru nic oprócz zachmurzonego nieba nie wskazywał na to, że przed chwila dość mocno padało.
Wizyta na wieży widokowej to właściwie ostatni punkt z listy atrakcji zaplanowany na dzień dzisiejszy. Teraz już tylko okrążenie jeziora i prosta ścieżka rowerowa wzdłuż drogi 653 do Suwałk gdzie czekała na nas przytulna kwatera z milutka kołderka. I jak to było w poprzednich dniach przyszedł czas na wieczorne rozmowy Polaków. Troszkę smutniejsze, troszkę bardziej refleksyjne, troszkę już bardziej wspominkowe bo to nasz pożegnalny wieczór. Jutro już będziemy w swoich domkach opowiadać bliskim jak to było na Szlaku GREEN VELO.
A było tak :

  1. Kwatery wszystkie bardzo dobre. Domki w Goniądzu rewelacja i super kwatera dla lubiących troszkę połowić ryb. Opłatę wnosi się u gospodarza i można wędkować w Biebrzy. Augustów i Suwałki miłe domki z przytulnym ogrodem.
  2. Trasa – bardzo zróżnicowana taka, jaka powinna być. Trochę szutru, trochę piachu, trochę asfaltu, trochę kostki i wspaniałe krajobrazy pól, lasów, łąk, jezior, rzek, bagien i rozlewisk. Oznaczona jak dla mnie wystarczająco. Wszytko było jasne i zrozumiałe. Może odrobinę więcej przydało by się oznaczeń kilometrów do najbliższej miejscowości. Tak, aby wiedzieć czy np. uda się dojechać przed burzą czy raczej poczekać i przeczekać tu gdzie się jest. Ale to drobiazg, bo zawsze można sprawdzić w dostępnych pomocach internetowych (tylko trzeba się zatrzymać) (tu dodam że jechałem na rowerze trekkingowym z oponami 1,75 na nawierzchnię mieszana – dawały rade spokojnie – może komuś się przyda ta informacja)
  3. Towarzystwo – no tu chyba nie muszę nic mówić … albo powiem … z Wami chłopaki to nawet na koniec świata ruszę rzeknijcie tylko słowo. Bardzo Wam dziękuję za te trzy dni i kilka godzin podróży dnia czwartego. Było wspaniale.
  4. Pogoda no i tu oczywiście będą na bak zdania podzielone, ponieważ dla mnie była bardzo dobra, wręcz idealna ciepło, słońce może ciut za duszno, parno, ale było pięknie, a dla Waldka i Andrzeja stanowczo za gorąco.
  5. Zdobyte nowe doświadczenia np. w pakowaniu sakwy – po co ci była potrzebna Goździku ta ciepła bluza skoro zapowiadali upały co ???? (pytanie retoryczne bardziej prawda….przecież Suwałki to Polski biegun zimna prawda.... )i nowe znajomości – Lena, Grzegorz i Mateusz fajnie było was poznać pogadać i pośmiać się na trasie.

Ot i tak kończy się moja pierwsza przygoda z GV.

PS
Ponieważ relację piszę kilka dni po powrocie, to mogę już powiedzieć, że trzy dni temu przyszedł sms od Waldka, który poinformował mnie, że ostatni weekend lipca 2019 będę spędzał ……………………….. no gdzie jak myślicie ??? ………….. no jasne, że na GREEN VELO. I już się nie mogę doczekać.

Trasa: Augustów – Studzieniczna – Płaska – Mikaszówka – Dworczysko – Okółek – Głęboki Bród -Gulbin – Ciemny Las – Wysoki Most – Maćkowa Ruda – Mikołajewo – czerwony Folwark – Wigry – Ryżówka – Leszczewek – Suwałki.

Foto:
Aukustów i wszystko jasne
Augustów i wszystko jasne © GOZDZIK

Widok na Kanał Augustowski w Augustowie
Widok na Kanał Augustowski w Augustowie © GOZDZIK

Studzieniczna - Pomnik
Studzieniczna - Pomnik © GOZDZIK

Napis na pomniku
Napis na pomniku © GOZDZIK

Taki szlak nam się przewijał w okolicy Augustowa
Taki szlak nam się przewijał w okolicy Augustowa © GOZDZIK

Płaska - Śluza lewa strona
Płaska - Śluza lewa strona © GOZDZIK

Płaska - Śluza prawa strona - widać różnicę poziomów
Płaska - Śluza prawa strona - widać różnicę poziomów © GOZDZIK

Ściezka rowerowa przy drodze 672
Ścieżka rowerowa przy drodze 672 © GOZDZIK

Czarna Hańcza
Czarna Hańcza © GOZDZIK

Uroczy sklepik
Uroczy sklepik © GOZDZIK

Na szlaku Green Velo
Na szlaku Green Velo © GOZDZIK

Troszke padało - na obiadku
Troszkę padało - na obiadku © GOZDZIK

Klasztor pokamedulski
Klasztor pokamedulski © GOZDZIK

Widok z wieży zegarowej na Wigry
Widok z wieży zegarowej na Wigry © GOZDZIK

A tu klasztor z przeciwnej strony jeziora
A tu klasztor z przeciwnej strony jeziora © GOZDZIK

Na trasie Green Velo
Na trasie Green Velo © GOZDZIK

To jest już koniec - Suwałki
To jest już koniec - Suwałki © GOZDZIK






Komentarze
emonika
| 09:12 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj może się spotkamy na szlaku :)
Gozdzik
| 09:01 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Niestety ja muszę czekać równy rok aby tam wrócić. Może nie dokładnie w ten sam punkt, ale na GV. Już trasa wytyczona i weekend wybrany. Ostatni weekend lipca 2019 trasa Łapy - Terespol.
Dziękuję
emonika
| 08:56 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Kurde - chyba znów spakuję sakwy (w sumie jedna - techniczna jeszcze nie rozpakowana) i jadę ponownie ! ;)
Super wyprawa, fajnie się czyta.
Gozdzik
| 08:56 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj tak . było wspaniale. takie wyjazdy pozwalają mi choć troszkę się oderwać od....... eeee. Było pięknie i mam nadzieję że za rok tez będzie tak samo albo i lepiej
czajka
| 18:21 niedziela, 12 sierpnia 2018 | linkuj Super wyprawa :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!