Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 76.50km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 19.37km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 234m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moja przygoda z Green Velo dzień 2

Sobota, 28 lipca 2018 · dodano: 04.08.2018 | Komentarze 5

Dzień drugi przywitał nas zachmurzonym niebem, brakiem słoneczka, sporą wilgotnością i wycieczką do sklepu po śniadanko dla Mariuszka. Znaczy się wycieczkę miałem tylko ja, koledzy dosypiali sobie spokojnie i miło lub pomalutku zabierali się za jedzenia. No cóż jak ktoś głupi i wieczorem nie zrobił zakupów to tak ma. Ale za to mam 3 km więcej tego dnia zrobione hihihihi.
Na trasę wyruszyliśmy o godzinie 9.00 i przynajmniej teoretycznie powinno już być słonko . Niestety nie było. Niestety dla mnie bo ja jednak wole słonko. Andrzejowi i Waldkowi pogoda bardzo pasowała.
Na początek punkt widokowy w Goniądzu, a potem już na trasę Green Velo do Augustowa. Plan na dziś zakładał znacznie miej kilometrów do przejechania, ale za to chcieliśmy troszkę po Augustowie połazić po jego centrum. I nawet był cel tego chodzenia, bo zostaliśmy zaproszenie przez Lenę i Grzegorza na wspólny obiad, ale w połowie drogi zorientowaliśmy się, że od naszej kwatery to jest za daleko jak dla nas na dziś. Przepraszamy Was za to mocno.
Oj troszkę wyprzedziłem fakty i zaraz po ruszeniu opisałem koniec dnia, a przecież na trasie działo się wiele fajnych rzeczy.
To wracamy na trasę.
Tak jak na wstępie na razie ze słońcem nic się nie zmieniło – nie było go.
Ale już podczas pierwszej przerwy w Dolistowie Nowym chmurki zaczynały chyżo znikać z nieba i zanim wjechaliśmy na najbardziej atrakcyjny odcinek drogi podczas dzisiejszej trasy słonko już mocno dopiekało. A ten cudowny odcinek trasy to doga wzdłuż Biebrzy właściwie tuz przy Biebrzy na skraju Biebrzańskiego PN z Dolistowa Starego do prawie że samych Mogielnic. Naprawdę kolejny cudowny widok na bezmiar przyrody, łąk, rozlewisk, bagien i samej meandrującej rzeki Biebrzy, na której co jakiś czas spotykaliśmy turystów nią płynących na różnych „pojazdach” wodnych. Niezapomniane wrażenie to wszystko robi. Cisza spokój i co jakiś czas pozdrawiający się, a to rowerzyści rowerzystów, a to wodniacy rowerzystów i tylko, co jakiś czas a sielankę psuł przejeżdżający samochód. Ale że to drogo piaszczysto – szutrowa z dołkami gdzie nie gdzie to wolniutko jeździli, więc nie było źle.
I w takich to pięknych warunkach przyrodniczo – krajobrazowych dotarliśmy do miejscowości Białobrzegi, gdzie skwar lejący się z nieba zmusił nas do uzupełnienia zapasów płynów w najbliższym napotkanym sklepie. Gdy tak właśnie sobie siedzieliśmy i chłodziliśmy się, jedynym słusznym w takich okolicznościach trunkiem z domieszką chmielu, podjechał do źródełka najpierw Mateusz, a za chwilkę Lena i Grzegorz. Oczywiście wszyscy bardzo się ucieszyliśmy, że ponownie się widzimy i od razu zaczęliśmy od dzielenia się wrażeniami z dnia wczorajszego, noclegu i dzisiejszego odcinka. Gadamy, śmiejemy się popijamy zupkę chmielowa co by w gardle nie zaschło było fajnie. Mnie trudno usiedzieć w takich chwilach wiec sobie łażę tu i tam . Podziwiam rowery, sakwy, bagaże, osprzęt ….. ojjj chwilka …. a co to jakiś obcy rower ktoś nam podrzucił z miejscowych. Taki bez przerzutki przedniej, bez przerzutki tylnej, bez hamulca tylnego z kierownica co ma chyba 30-40 cm do tego tak rzucony bez ładu i składu. Podnoszę chce odstawić na bok, co by się pod nogami tu obcy nie kręcił a tu nagle słyszę głos Leny
- ale to mój ci on, mój….

I taka cisza zapadła.
A za chwilkę

- Lena ty z Białegostoku do Suwałk jedziesz na takim rowerku ?????
- Tak . No co nazwa jest ważna to Mustang jest przecież

No tak ma racje dziewczyna to przecież samo jedzie .
I sam już nie wiem, co powiedzieć …. Ale szacun i tyle, bo ja bym nie miał odwagi i myślę, że nie jeden z nas by tez tego nie zrobił aby się wybrać na takim egzemplarzu i to jeszcze z bagażem na plecach, a nie w sakwach. Jesteś wielka.
Po ochłonięciu z wrażeń dostarczonych nam przez rower Leny, oraz zaspokojeniu pragnienia ruszamy grupkami dalej w kierunku Augustowa, ale objeżdżając jezioro Sajno i Sajenek, a następnie, aby było ciekawiej i piękniej ruszamy na miejscowość Studzieniczna, aby z niej tuż przy jeziorze Białym Augustowskim dotrzeć do samego Augustowa. Po drodze jeszcze kilkakrotnie spotykaliśmy i Lenę i Grzegorza i Mateusza i za każdym razem bardzo fajnie się gadało i śmiało. Jednak każde z nas miało w innej części Augustowa i pobliżu Augustowa soje kwatery, więc tuż przed nim rozstaliśmy się z nadzieja, że się może spotkamy na wspólnym obiedzie. Niestety nasza kwaterka była co prawda w Augustowie ale jednak dość daleko od centrum i dlatego gdy szliśmy na ten umówiony obiad energii nam brakło na Kanale Augustowskim i zakotwiczyliśmy tuż przy nim. Oczywiście powiadomiliśmy naszych znajomych.
No i co tu na koniec powiedzieć?
Powtórzyć się ze było fajnie, cudownie, wesoło…. No tak powtórzę się .
Dodam może jeszcze tylko to, że wieczorne rozmowy z moimi przyjaciółmi Waldkiem i Andrzejem maja swój niesamowity klimat, urok i bardzo mnie uspakajają i wyciszają hihihihihi

Trasa: Goniądz – Dawidowizna – Wroceń – Dolistowo Nowe – Dolistowo Stare – Jasionowo Dębowskie – Mogilnice – Wrotki – Sosnowo – Bór – Białobrzegi – Studzieniczna – Augustów.
 
Foto :
Goniądz widok z punktu widokowego
Goniądz widok z punktu widokowego © GOZDZIK
Punkt widokowy Goniądz
Punkt widokowy Goniądz © GOZDZIK
Zaczynamy najpięknieszy odcinek dzisiejszej trasy
Zaczynamy najpiękniejszy odcinek dzisiejszej trasy © GOZDZIK
Biebrza tuż przy szlaku
Biebrza tuż przy szlaku © GOZDZIK
Na szlaku Green Velo
Na szlaku Green Velo © GOZDZIK
Na trasie Green Velo tuż przy Biebrzy
Na trasie Green Velo tuż przy Biebrzy © GOZDZIK
Nasza wesoła ekipa od lewej Goździk, Lena, Waldek, Grzegorz i za nim Mateusz, Andrzej
Nasza wesoła ekipa od lewej Goździk, Lena, Waldek, Grzegorz i za nim Mateusz, Andrzej © GOZDZIK
Kanał Augustowski - tablica informacyjna
Kanał Augustowski - tablica informacyjna © GOZDZIK
Jedna ze śluz kanału
Jedna ze śluz kanału © GOZDZIK
Ojjjjj pieknie było
Ojjjjj pięknie było © GOZDZIK
Na szlaku Green Velo
Na szlaku Green Velo © GOZDZIK
Gdzies na szlaku GV
Gdzies na szlaku GV © GOZDZIK






Komentarze
emonika
| 09:49 wtorek, 14 sierpnia 2018 | linkuj Miło się czyta takie słowa :)
Gozdzik
| 09:23 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Moniko, mnie wpisy na BS interesują cały czas i nie muszę się nudzić aby je czytać bo bardzo to lubię. A m.in. Twoje opisy z GV z lipca 2017 były czytane jako wytyczne dla nas na ten rok :-)))))))). BS to naprawdę potężna skarbnica informacji, porad i inspiracji :-)
emonika
| 09:14 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Jak będzie Ci się nudziło to możesz zimą poczytać na moim blogu w zakładce "sakwy" o wyprawkach w tamtych rejonach Polski.
Gozdzik
| 08:57 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Dokładnie. Uwielbiam takie wpisy. Albo jak ktoś jest w tym miejscu za rok czy dwa i widać że coś się tam zmieniło.
emonika
| 08:54 poniedziałek, 13 sierpnia 2018 | linkuj Pięknie !
Fajnie się ogląda miejsca u kogoś na blogu gdzie się było. I czyta spostrzeżenia innym okiem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!