Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 113.90km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:19
  • VAVG 18.03km/h
  • VMAX 39.90km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 660m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zielony Wierzchołek Śląska

Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 29.05.2016 | Komentarze 13

Czyli wycieczki z historią w tle…..
Bo tak, a nie inaczej trzeba nazywać wszystkie wycieczki, wyprawy i wypady rowerowe organizowane przez Darie i Rafała. To są właśnie takie klimaty które ja lubię, które mi odpowiadają i cieszę się żemogę w nich uczestniczyć oraz że zawsze zbiera się do tego grupa fajnych ludzi z pasją i chęcią poznawania tego co jest w zasięgu naszych rąk, a może raczej nóg.
I tak właśnie było tym razem.
Moja wycieczka na Zielony Wierzchołek Śląska był ja planowana w zeszłym roku. Niestety brak czasu, inne zajęcia, plany i masa przeciwności losu nie pozwoliła mi zrealizować tych planów.
Dlatego gdy Daria rzuciła propozycję wiosennego wypadu do tego jak że pięknego i bogatego historycznie zakątka Polski nie zastanawiałem się długo i tylko czekałem na datę i godzinę zbiórki.
Jest mail……. Czytam … czytam … piękny opis wycieczki i trasy … opisany szczegółowo tak, że prawie każdy kamień na drodze jest w opisie …… o i jest i termin 22 dzień maja…….
Żono …….. nic nie planuj mi na ten dzień bo mnie nie ma i nie ma mowy abym był…. Przykro mi…… Ruszam na Zielony Wierzchołek Śląska. Trochę mi zmartwienia przysporzyła pogoda jaka zapanowała od zimnych ogrodników po przez zimną Zofię i jeszcze kilka dni po …. Ale jak zbliżył się termin wyjazdu tooooooooo no po prostu maj i lato w jednym. Piękna cudowna soczysta zieleń i temperatury z lipca i początku sierpnia. Tego to nawet w najpiękniejszych snach nie było….. Skowronki szacun .. wszystko macie pod kontrolą nawet i pogodę Hi Hi hihihihi.
Postaram się aby i u mnie tak było :-)
W Częstochowie, po 2 godzinach snu, melduję się około 7.00
Szybko wskakuję w obcisłe i czekam na towarzystwo . Pierwszy pojawia się Siwuch a następnie pozostałą ekipa.
Ale fajnie aż 8 osób chce uczestniczyć w tej wycieczce…. Wmawiam sobie że ze względu na mnie taka frekwencja .. a co nie mogę ….. przecież gość z centralnej Polski………… jak kot z Samych Swoich …..
Nie no poważnie teraz ….. to opis wycieczki i tego co będziemy zwiedzać i w jakich miejscach będziemy przyciągnął nas wszystkich.
Mnie osobiście najbardziej interesowało, najbardziej mmmmmm ….. byłem ciekawy.. nie wiem jak to powiedzieć…… kurcze nooooo… No chodzi o to że bardzo ale to bardzo cieszyłem się że pojedziemy w okolice wsi Mokra. To właśnie Tu odbyło się jedno z pierwszych starć zbrojnych w czasie II WŚ Wojska Polskiego z Hitlerowskimi Niemcami. To właśnie Tu przez cały dzień Wołyńska Brygada Kawalerii udanie odpierała ataki Niemieckiej 4 Dywizji Pancernej wspieranej przez bombowce nurkujące. To właśnie Tu Polski pociąg pancerny „Śmiały” zadał dotkliwe straty niemieckiemu najeźdźcy.
I właśnie Tu dziś jestem.
Bycie w takich miejscach, spróbowanie wyobrażenie sobie tego jak to było (kilka dni wcześniej obejrzałem film Sensacje XX wieku Bitwa pod Mokrą), jak to mogło wyglądać…. To już jest naprawdę dla mnie duże przeżycie. A jak do tego dołożymy garść ciekawych wiadomości, które Daria i Rafała powiedzą to mamy komplet wiedzy i obrazu.
Druga fajną sprawa podczas tego wyjazdu była moja pierwsza, a jakże, pierwsza …. Wizyta w kamieniołomach w miejscowości Rębielice Królewskie. Naprawdę nigdy nie byłem w takim miejscu więc tym bardziej z ciekawością słuchałem tego co mówi Siwuch i Daria, o kamieniach, naciekach, kryształach i mogących tam być wiele lat temu jaskiniach. Fajna sprawa. Jakby była taka możliwość jeszcze gdzieś kiedyś inne tego typu miejsca odwiedzić to jestem bardzo ale to bardzo za…..
Oczywiście to nie wszystkie atrakcje i ciekawe miejsca jakie udało nam się odwiedzić. Byliśmy w Kłobucku pod uroczym i zamkniętym pałacem, odwiedziliśmy fortalicjum w Dankowie, Krzepice z ruiną synagogi, cmentarzem żydowskim i sanktuarium i obiadkiem hihihi, oraz bardzo uroczy Rezerwat Modrzewiowa Góra
Ale niestety w miłym towarzystwie to czas leci dwa razy szybciej i należało obierać kierunek na Częstochowę, czyli wracamy z wycieczki. Z bardzo udanej wycieczki. Kolejne miejsca udało mi się odwiedzić, poznać, zobaczyć. Spotkać fajną rowerową ekipę, której bardzo dziękuję za miłe towarzystwo i mam nadzieję do zobaczenia na kolejnych rowerowych szlakach.
Daria, Rafał dziękuję za zaproszenie i za kolejny wspaniały rowerowy dzień.

Terasa Częstochowa – Kalej – Kłobuck – Mokra – Rębielice Królewskie – Danków – Krzepice – Panki – Węglowice – Cisie – Blachownia – Częstochowa

Foto:

Pałac w Kłobucku
Pałac w Kłobucku © GOZDZIK

Pod Mokrą
Pod Mokrą © GOZDZIK

Cała ekipa w Miejscu Pamięci Bitwy pod Mokrą
Cała ekipa w Miejscu Pamięci Bitwy pod Mokrą © GOZDZIK

Rębielice Królewskie - kamieniołom
Rębielice Królewskie - kamieniołom © GOZDZIK

Danków i pozostałości murów obronnych
Danków i pozostałości murów obronnych © GOZDZIK

Krzepice i odpoczynek przed dalszym etapem wycieczki
Krzepice i odpoczynek przed dalszym etapem wycieczki © GOZDZIK
Rezerwat Modrzewiowa Góra
Rezerwat Modrzewiowa Góra © GOZDZIK





Komentarze
Gozdzik
| 20:49 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj SeanDillon znam fajniejsze objawy kryzysu wieku średniego :-))))))))))))))))) ale ten też jest oki :-)))))... Tylko że ja nie mam wieku średniego bo ciągle mam 20 lat .......... a co ...
Tak dokładnie tak jak mówisz lubię pojechać tam gdzie troszkę historia pachnie.... niestety nie mam takiej dużej wiedzy, ale zawsze coś tam się doczyta, popatrzy albo tak jak w przypadku wyjazdów ze Skowronkami dowie od nich ..... Ale teraz to już wiem że i ciebie należy mocno za język ciągnąć podczas wycieczek hi hi hi..... ojjjj będę w sierpniu korzystał z twoich zasobów :-)))))).
SeanDillon
| 20:37 środa, 8 czerwca 2016 | linkuj Nosi cię Goździu - ale to taki pozytywny objaw dojrzewania i/kryzysu wieku średniego:) A połączenie pasji historycznej z rowerowaniem daje super efekty - zaświadczam, bom w końcu historyk wykształcenia, "rowermen" z zamiłowania.
Gozdzik
| 07:18 piątek, 3 czerwca 2016 | linkuj Tomeczku..całkowicie się z Tobą zgadzam, że jesień w jurze, a raczej jura w jesiennej szacie to jest to co tygryski lubią najbardziej :-)... nie przemyślałem tego. Wprowadzam więc aneks do moich zachcianek i z przyjemnością na "siwuchowe" wybiorę się na początku października. Tym bardziej że w 2 połowie sierpnia mam zaproszenie od Przemka - SeanDillon na wycieczkę Toruń - Grudziądz - zapomniało mi się troszkę :-)
amiga
| 07:16 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj Skowronek Dzięki za wyczerpującą odpowiedź :) - tamten teren znam tylko po łebkach... w okolicy byłem może 2-3 razy na rowerze... Odwiedziłem stronę stowarzyszenia i jest tam kilka ciekawych informacji :) Przynajmniej wiem skąd wzięła się ta "Śląska" pomimo, że to nie Śląsk :)
Skowronek
| 18:02 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Trochę niegramatycznie wyszło. No nic. Rejestracja SKL bywa także tlumaczona jako Stłuczka - Kolizja - Laweta. Równie negatywną opinię mają w Cze-wie pojazdy z rejestracją EPJ co tłumaczy się tu jako Emiraty Pajęczańskie. Oczywiście kierowcy SC, w swym mniemaniu idealni, mają także wady rozmaite ale jak dotąd nikt trafnego tłumaczenia tej rejestracji nie wymyślił...
 
Skowronek
| 17:58 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Zapomniałam dodać, iz tereny owe bywają również zwane Słoneczną Kalifornią. Ma to związek z rejestracją SKL. Ma to związek z krążacą wśród mieszkańców Częstochowy negatywną opinią o umiejętnościach tamtejszych kierowców.
Skowronek
| 17:14 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Lokalna Grupa Działania "Zielony Wierzchołek Śląska" jest stowarzyszeniem, związkiem gmin. Zrzesza gminy Kłobuck, Krzepice, Lipie, Opatów, Panki, Popów, Przystajń, Wręczyca Wielka, Blachownia.
Dlatego zwiedzając tereny owych gmin mawiamy, że jedziemy na Zielony Wierzchołek Śląska.
amiga
| 12:35 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj W sumie super wycieczka :) z niezłą ekipą :)
amiga
| 12:34 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Oj.... będę się czepiał...
"Zielony Wierzchołek Śląska" - raczej "Zielony Wierzchołek Śląskiego" bo w rzeczywistości to kawałek małopolski, a granice województw średnio odzwierciedlają krainy geograficzne..... woj. śląskie zostało... mocno okrojone a i stolica jest nie tam gdzie powinna być... bo jest 2 województwa dalej... w dolnośląskim... ale to szczegóły...
Gozdzik
| 07:26 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Skowronek - no tak tak troszkę bliżej by było to i częściej bym się na wasze wycieczki wybierał...
O i już następnym razem o Rudniki zawadzimy.
Ojjjj do Siwucha trzeba się wybrać , tylko aby jakoś w sierpniu zorganizował te Siwuchowe trasy bo ja zima w śniegu, mrozie , deszczu ... łeeee nie lubię jeździć.
Tymoteuszka: faktycznie jest tam ładnie. Nie jest nudno płasko, ale tez nie ma jakiś podjazdów gdzie płuca zostawiasz na ramie, ciekawy teren pod względem zabytków i historii. Warto tam zajrzeć jeszcze raz.
Dokładnie 2 godziny. Najpierw z podniecenia i radości że jadę do ekipy częstochowskiej usnąć nie mogłem. Do 1:30 się kotłowałem, potem jak przysnąłem to syn miał awarię i musiałem go przebrać i jak już już usypiałem fajnie to 4 rano i pobudka :-).. ale było super :-)
Skowronek
| 20:46 poniedziałek, 30 maja 2016 | linkuj Super, że nas odwiedziłeś:))) Zawsze mówimy sobie z Rafałem, że szkoda, iż nie mieszkamy bliżej.
Niedaleko Cze-wy, w Rudnikach też jest duży kamieniołom, z jaskinią, jeziorkiem i ścieżką dydaktyczną. Bardzo ładny ma też Siwuch u siebie, odiwedzimy jak przyjedziesz na Siwuchowe Ścieżki:)
Tymoteuszka
| 13:43 poniedziałek, 30 maja 2016 | linkuj Piękny kawałek świata zwiedziłeś Goździku. Po 2 h snu, zdołałeś tyle kilometrów przejechać - szacunek. Pogoda jak na zawołanie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!