Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 136.40km
  • Teren 6.50km
  • Czas 06:55
  • VAVG 19.72km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 651m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Białej Rawskiej

Niedziela, 5 czerwca 2016 · dodano: 06.06.2016 | Komentarze 6

Pierwszy czerwcowy weekend wita nas piękną słoneczna pogodą (oby taki był i ostatni bardzo mina tym zależy).
Takich dni nie można marnować na siedzeniu w domu i patrzeniu jak kwiatki rosną.
Rower gotowy, plan wycieczki jest – niezrealizowany wypad do Białej Rawskiej – to ruszamy.
Co prawda można by się przyczepić do chłodnego wiaterku, jaki czasami zawiewał, ale generalnie cieplutko, słonecznie i baaaaaaaaaaardzooooooo zielono i kolorowo jest.
Początek trasy do Makowa delikatnie zmodyfikowany, ale później to już tak jak miało być kilka tygodni temu, a dokładnie miesiąc.
Przy opisie wycieczki „Prawie do Białej Rawskiej” pisałem o tym, że bardzo ładne tereny są w tych okolicach, w tym kierunki. I wiecie co .. nic się nie zmieniło. Nadal bardzo mi się tu podoba. Cała trasa do Białej Rawskiej była naprawdę bardzo urocza.
Na miejsce przybyłem tuż po godzinie 11.00 i po chwili odpoczynku w zadbanym,bardzo uroczym parku rozpocząłem penetrację miasta, a raczej poszukiwania znajdującego się tu Pałacu – Zameczku. Zameczku, ponieważ swoim kształtem i wyglądem przypomina troszkę średniowieczną warownię. Pałac został wzniesiony dla majora wojsk polskich - Aleksandra Leszczyńskiego, herbu Berlina w połowie XIX.
Z informacji i szyldu wynika ze w podziemiach jest jakaś restauracja, ale była zamknięta oraz to że obiekty nie można fotografować.
Troszkę słaba reklama jeśli chce się ściągnąć do siebie jakiś turystów, którzy by odwiedzali to miejsce zajrzeli do restauracji itp. A może jednak ktoś tego nie chce ?? nie wiem . Dziwnie się tam poczułem, mało przyjaźnie, dlatego tylko szybkie dwa zdjęcia z ukrycia i dalej w miasto.
W miasto …. No dość mocno powiedziane, ponieważ objechanie tegoż miasta zajęło mi 30 minut. I właściwie już było po zwiedzaniu no może 40 min.
Nie no oczywiście w centrum przy rynku podziwiać urok starej XIX wiecznej zabudowy miejskiej, która no, co tu dużo mówić różni się od dzisiejszej i jest to ciekawostka. Do zobaczenia jest tez zabytkowy kościół Św. Wojciecha Pierwotny z 1518, odbudowany po pożarze w 1712 z dobudowaną w 1846 neogotycka fasadą, a następnie w roku 1932 dzwonnica.
Ciekawostką jest też to, że w Białej Rawskiej jest ostatnia stacja kolejki wąskotorowej wybudowanej przez Niemców z Rogowa przez Rawę Mazowiecką do Białej Rawskiej w czasie pierwszej WŚ, która to kolej miała za zadanie zaopatrzenie linii frontu w żywność, amunicje i broń, a wywoziła rannych i zabitych. Co prawda tory i bocznicę znalazłem ale nic poza tym. Na internetowej stronie wąskotorowej kolei Rogowskiej wyczytać można że jest planowane przywrócenie w 2016 roku połączenie Rawa Mazowiecka -Biała Rawska, szczegóły wkrótce.
I tyle.
Ale za to ……. słuchajcie.
W centrum na rynku wypatrzyłem kawiarenkę z lodami i ciastami. Ponieważ na obiad było za wcześnie to wszedłem do środka po jakieś ciasteczko na przetrącenie i możliwość jeszcze chwili posiedzenia przed powrotem.
A tu od samego progu przywitał mnie zapach świeżej szarlotki.
Podchodzę bliżej … patrzę ciasto ładnie wygląda, na kruchym spodzie i to takim ładnym, widać kawałki jabłuszek a nie masy jabłkowo-podobnej.
Biorę …… pierwszy kęs ……. immmmmmm niebo w gębie…. Palce lizać .
Dość słuszny kawałek zjadłem w kilka sekund i lecę po jeszcze jeden … i do Pani mówię :
- do tego kawałeczka proszę mi nałożyć dwie gałeczki lodów waniliowych ……
- na ten jeden talerzyk Pan chce ???
- oczywiście, że tak tuż przy szarlotce proszę położyć.
Ciasto przepyszne i mówię to do pani:
- że ciasto przepyszne, takie jak ja u babci jadałem takie prawdziwe na kruchym spodzie,
A jedna z Pań, chyba właścicielka:
- a bo proszę pana tu nie pieką cukiernicy tylko właśnie starsze panie takie bacie nasze……
Po dwóch kawałkach naprawdę sporych, krojonych przy kliencie z dużej blachy ciasta mogłem spokojnie ruszyć w drogę powrotną. I tu nastąpiło pewne rozczarowanie.
A raczej oświecenie … W ta stronę jechało mi się naprawdę cudownie, fajnie leciutko miło…. Myślałem sobie, ze to głód jazdy, że radocha z tego wypadu….. nic bardziej mylnego … nie to znaczy to też, ale główny sprawca to wiatr, który … w tą stronę wiał w plecy, ale z powrotem … wiał mi w twarz.
Umordowałem się w drodze powrotnej dość mocno, ale mimo tego wiatru, mimo mało przyjemnej atmosfery przy pałacu i nie za wielu zabytków, to było warto choćby dla tej szarlotki.
PS.
I na koniec podziękowania dla kolegi rowerzysty, który widząc jak siedzę nad małym stawem tuż przy drodze odpoczywając podjechał i zapytał czy wszystko w porządku i czy nie potrzebuję pomocy. Kolego jeśli jeśli jesteś tu wśród społeczności BS dziękuję i życzę każdemu z nas aby na swojej drodze spotykał takich ludzi. Było to nad stawem w miejscowości Strobów.

Trasa Głowno – Lubianków – Łyszkowice – Pszczonów – Słomków – Maków – Dąbrowice – Strobów – Strzyboga – Nowy Kawęczyn – Kolonia Starorawska – Raducz – Babsk – Biała Rawska - i powrót dokładnie ta samą trasą.

Foto:

Pałac - Zameczek w Białej Rawskiej
Pałac - Zameczek w Białej Rawskiej © GOZDZIK

Centrum Białej Rawskiej, a w tle dzwonnica
Centrum Białej Rawskiej, a w tle dzwonnica © GOZDZIK
A oto i dzwonnica z bliska
A oto i dzwonnica z bliska © GOZDZIK
Maków i zasłużony odpoczynek przy letniej muszli koncertowej - chyba
Maków i zasłużony odpoczynek przy letniej muszli koncertowej - chyba © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy



Komentarze
teich
| 09:38 piątek, 26 sierpnia 2016 | linkuj Biała Rawska, Rawa Mazowiecka, Tomaszów, Spała to moje pomysły na kolejną wycieczkę krajoznawczą. Dzięki twoim zdjęciom wiem czego się spodziewać.
Skowronek
| 20:16 środa, 15 czerwca 2016 | linkuj Miłe są takie spotkania. Odrobina życzliwości, niby nic a sprawia, że potem uśmiech z twarzy przez resztę dnia nie schodzi:)
Goździku, pamiętasz by uśmiechnąć się do Tymoteuszki, co by w któryś dzień Goździkowo - Skowronkową ekipę po okolicach Tomaszowa oprowadziła?:)
Gozdzik
| 20:43 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj SeanDillon - pomalutku się rozkręcam :-). Ciężko jakaś mi idzie ale jest progres ... mizerny ale jest. Tak Toruń w sierpniu zaklepany i już się nie mogę doczekać.

Zarazek - straciłem czujność bo było tak fajnie, tak miło się jechało.. eee :-) ale dokładnie masz rację tak właśnie to jest.....

Tymoteuszka - chęci są prawie zawsze gorzej z czasem. Średnia była by fajniejsza gdyby nie wiatr w twarz w powrotnej drodze. Były odcinki co 15 km/h się jechało. Jak pojedziesz do Białej to pamiętaj o szarlotce, reszta jest nieważna :-))))))))))
Tymoteuszka
| 14:46 czwartek, 9 czerwca 2016 | linkuj Widzę, że szalejesz Goździku :) i dobrze. Jeśli masz czas i chęci.....
Ładna trasa, sporo kilometrów i ta średnia :) W Białej Rawskiej jeszcze mnie nie było, może kiedyś mi się uda tam dotrzeć? :)
SeanDillon
| 20:26 środa, 8 czerwca 2016 | linkuj Brawo Goździu - dołożyłeś do pieca i poprawiłeś mój najlepszy tegoroczny wynik kilometrowy. Podrażniłeś mi ambicję:) Bardzo fajny wyjazd i relacja. Czekam na ciebie latem w Toruniu - pokaże ci moje tereny. Trzymaj się
zarazek
| 06:41 wtorek, 7 czerwca 2016 | linkuj We mnie to zawsze wzbudza nieufność i niepokój, kiedy podejrzanie dobrze mi się jedzie - jakoś tak lekko i z polotem. ;)) Bo za takie rzeczy przychodzi często zapłacić - a to powrotem pod wiatr, a to wpakowaniem się w jakieś piachy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!