Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 27.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pod Toruniem - dzień Pierwszy Raciążek

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 4

Tak długo i niecierpliwie wyczekiwany długi sierpniowy weekend w końcu nadszedł. A jak nadszedł to znaczy, że mogłem z grupą przyjaciół wyjechać na trzydniową przygodę z rowerem w okolice Torunia.
Co jest podstawą takiego wyjazdu?
Dla mnie to trzy podstawowe elementy.
Grupa zaufanych, zgranych i wesołych ludzi …. O to byłem spokojny.
Pogoda, no tu miałem ostre obawy ale jest ryzyko jest zabawa są przygody z deszczem i burzami szczególnie w sobotę .
I trzeci element to kwatera wybierana z Internetu na podstawie zdjęć i rozmowy telefonicznej. W zeszłym roku niestety kwatera była do bani. Nawet nie chcemy jej wspominać.
Tak wiem z wycieczek rowerowych wraca się wieczorem i kwatera służy tylko jako noclegownia, ale…. No bez przesady jakoś musi tam być.
Dlatego w tym roku jechaliśmy na kwaterkę z pewna nutą obawy i ostrożności tym bardziej, że nasze lenistwo wzięło górę i kwaterka była zamówiona z wyżywieniem (śniadanko i obiodo-kolacja).
Po dojechaniu na miejsce do Aleksandrowa Kujawskiego i zakwaterowaniu się w przygotowanych dla nas pokojach, okazało się, że jest pięknie. Czyściutko, dużo miejsca, kwatera otoczona drzewami, balkonik, a do tego przywitani zostaliśmy bardzo miło i serdecznie. Naprawdę pierwsze wrażenie wspaniałe.
Co będzie dalej to zobaczymy, bo zaraz po rozpakowaniu rowerów i złożeniu ich w całość znaczy się w cztery całości ( do kangura wsadziłem 4 rowery i czterech facetów z bagażami kocham to auto) ruszyliśmy na małą przejażdżkę do Raciążka pod ruiny zamku oraz na rekonesans po miasteczku, w którym rozłożyliśmy nasze obozowisko. Nie wiem, czemu ale jakieś takie dziwny ten Aleksandrów Kujawski, jakiś taki nie wiem jak go nawet nazwać. Przejechaliśmy głównymi ulicami troszkę tez bocznymi. Objechaliśmy je w 40 minut może i tak bez emocji, bez historii po prostu byliśmy w Aleksandrowie Kujawskim i koniec tematu.
Temat zaczął się dopiero po powrocie, kiedy to usiedliśmy do naszego pierwszego posiłku. No ludziska kochane mówię wam mistrzostwo świata. Pyszne pachnące cieplutkie domowe dosłownie domowe prawdziwe jedzonko a do tego taka ilość, że nie było szansy na zjedzenie całości nam podanej.
I powiem tu od razu aby zakończyć temat kwatery i jedzenia, że śniadania były również tak pyszne, smaczne, różnorodne i w odpowiednio dużej ilości jak obiado-kolacje. Kwatera jako całość – rewelacja, budynek, pokoje, właściciele super, jedzonko niebo w gębie.
Tą kwaterę http://agroturystyka.kpodr.pl/profil/galeria/agro... z czystym sumieniem polecam każdemu, kto się chce wybrać w okolice Torunia i powałęsać się po nich jak i po samym Toruniu, chociaż dojazd do Torunia rowerem wg mnie taki sobie, ale o tym w trzecim dniu wycieczki.
Dzień pierwszy zakończony, choć nie obeszło się bez drobnych kontuzji i małego, ale bliskiego i bolesnego spotkania z siatką ogrodzeniową, to jednak całość supernowa.


Trasa : Aleksandrów Kujawski - Raciążek

Foto
Raciążek - ruiny zamku
Raciążek - ruiny zamku © GOZDZIK

Raciążek - ruiny zamku
Raciążek - ruiny zamku © GOZDZIK

Raciążek - ruiny zamku
Raciążek - ruiny zamku © GOZDZIK





Komentarze
Gozdzik
| 14:19 sobota, 23 sierpnia 2014 | linkuj Ja mówiłem, że jak ktoś nie jeździ przez rok na rowerze to powinien zaczynać pomału z bocznymi kółeczkami :-))))))))))))) a nie tak od razu na dwóch tylko ;-))))))))))))))))))))))). A poważnie to Waldek odwrócił się aby zobaczyć czy Kasia zjechała z górki i nie zauważył że droga odrobinę odbijała w prawo a nie szła dalej prosto i niestety ta odrobina spowodowała że już nie dał rady skręcić.
Skowronek
| 21:01 czwartek, 21 sierpnia 2014 | linkuj A w jakich to okolicznościach doszło do spotkania z ogrodzeniem?
Gozdzik
| 19:39 czwartek, 21 sierpnia 2014 | linkuj Spoko damy radę nie zaliczyłem Złotorii, Zamku Bierzgłowskiego, Małej Nieszawki samej Nieszawki. A kwatera naprawdę Mistrzostwo Świata więc pewnie się tam zjawimy jakoś.
SeanDillon
| 10:02 środa, 20 sierpnia 2014 | linkuj Cieszę się że się podobały moje rewiry. Przykro mi, że nie doszło do naszego spotkania -może uda się to kiedyś nadrobić.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!