Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 24053.03 kilometrów w tym 5901.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 99541 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Po okolicy

Dystans całkowity:8008.67 km (w terenie 984.77 km; 12.30%)
Czas w ruchu:389:30
Średnia prędkość:20.56 km/h
Maksymalna prędkość:53.30 km/h
Suma podjazdów:25469 m
Liczba aktywności:157
Średnio na aktywność:51.01 km i 2h 28m
Więcej statystyk
  • DST 26.80km
  • Czas 01:17
  • VAVG 20.88km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozpoczęcie sezonu 2013

Sobota, 2 marca 2013 · dodano: 04.03.2013 | Komentarze 4

Tak szczerze mówiąc miałem nadzieję, że sezon rowerowy 2013 rozpocznę znacznie wcześniej niż zazwyczaj, ale jednak pod koniec stycznia choróbsko mnie powaliło na ponad dwa tygodnie i na nadziejach i marzeniach się skończyło.
Ale teraz jest już marzec i czas najwyższy ruszyć cztery litery, przestać biadolić, że zimno i wieje i jeszcze śniegu w lesie sporo i ruszyć w drogę, przed siebie…. Uwielbiam ten moment, tą chwile, kiedy to pierwszy raz po zimowej przerwie wsiada się na rower, czuje się wiat, słychać szum gum na asfalcie … mmmm super … to jest naprawdę magiczna chwila. Znaczy się dla mnie magiczna no cooo tak mam ….
No tak sezon uważam za rozpoczęty, plany wycieczek przygotowane i czekają na realizację. Mam nadzieję, że wszystko, co sobie wymyśliłem i zaplanowałem to zrealizuję, pogoda mnie nie zawiedzie a licznik przekroczy 2000 km.


Kategoria Po okolicy


  • DST 36.40km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Nagawek i Kołacinka

Niedziela, 18 listopada 2012 · dodano: 19.11.2012 | Komentarze 4

Myślę, że to raczej już ostatnia wycieczka rowerowa w tym sezonie, nawet jak pogoda będzie ładna to już starczy. Powietrze z kół wypuszczone, siodełko schowane, licznik zdjęty (Mikołaj ma ponoć dla mnie już nowy VDO MC 2.0 WR), a maszyna po delikatnej kosmetyce układa się do snu zimowego, aby nabrać sił do nowego sezonu.
W porównaniu z rokiem ubiegłym (niecałe 300 km) to w tym roku najeździłem się rowerkiem i czuje pełne zadowolenie. Trochę mi szkoda tych straconych dwóch miesięcy, ale siły wyższe, na nie nie ma rady.
Bicie rekordów przełożone na rok następny……

Dobra, ale do rzeczy.

Aby zdobyć kolejne 10 punkcików do kolekcji pojechałem sobie do Nagawek i Kołacinka. Nagawki to wioska położona niedaleko Głowna, w której niedawno powstał Żywy Skansen – Centrum Folkloru Polskiego w Nagawkach (to pełna nazwa).

Tablica informacyjna Żywy Skansen - Centrum Folkloru Polskiego w Nagawkach © GOZDZIK


Na terenie Skansenu © GOZDZIK


Na terenie skansenu © GOZDZIK


Na terenie skansenu © GOZDZIK



Obiekt świadczy usługi całoroczne (gastronomie, hotelarstwo, centrum edukacyjno-szkoleniowe, imprezy okolicznościowe itp). Mieści się tu również szkoła jazdy konnej oraz można uczestniczyć w warsztatach dawnych umiejętności i ginących rzemiosł.
Dodatkowo skansen jest położony na skraju Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich i stanowi idealny punkt wypadowy do wycieczek rowerowych po okolicach Brzezin, Głowna, Rogowa, jeżowa oraz samego PKWŁ.
Po chwili spędzonej na terenie skansenu (karczma niestety otwarta była od 11.00, dlatego tylko chwila w skansenie hi hi hi), ruszyłem do Kołacina, a następnie do Kołacinka gdzie mieści się atrakcja turystyczna dla dzieci - czyli Dino Park.

Tablica przed Dino-Parkiem © GOZDZIK



Cena wejściówki trochę mnie przygniotła wiec skupiłem się na dalszej drodze, której fragment z Kołacina do Kraszewa jest moim ulubionym odcinkiem drogi znajdującym się w tych okolicach. Takie drogi po prostu uwielbiam, a jeśli to jest jeszcze czerwiec lub lipiec to kocham bym powiedział.

Droga z Kołacinka do Kraszewa © GOZDZIK


W Głownie małe kółeczko nad zalewem i …… i właściwie to koniec … o tak po prostu.

Wszystkim jeżdżącym dalej, życzę tylko samych ciepłych i pogodnych (jeśli w porze zimowej takie mogą być) dni - bez deszczu, śniegu i błota. Trzymajcie się ciepło.


Kategoria Po okolicy


  • DST 36.30km
  • Teren 13.70km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.94km/h
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po 1500 kilometr do Strykowa

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 2

Zrobiłem tak jak sobie obiecałem i dobiłem kilometry do wyniku 1500. Nie no wiem, że nie ma się, czym chwalić, ale dla mnie ten wynik jest całkiem Oki. Co prawda wyleciały mi z sezonu prawie dwa i pół miesiąca ze względu na remont mieszkania a potem jakieś tam ciągnące się przeziębienie. Pewnie gdyby nie te przeszkody to było by 2000, ale tak jak mówię przy mojej ilości czasu, jaki mogę poświecić na rower to jest super.
Niedzielny bardzo ładny i ciepły poranek (jak na prawie połowę listopada) sam zachęcał do rowerowania.
Z Głowna ruszyłem przez Bronisławów do Pludwin. Po drodze w lesie zatrzymałem się na Szczypiorniaku. Szczypiorniak i niedaleko położony zbiornik Kowaliki to dwa jeziorka stanowiące główny składnik ostoi objętych programem ochrony Natura 2000.

Szczypiorniak © GOZDZIK


Warunki, jakie stworzyła przyroda, w połączeniu z faktem, że są to tereny bardzo rzadko odwiedzane przez człowieka spowodowały, iż rejon ten stanowi idealną ostoję dla licznych płazów, takich jak traszka grzebieniasta i kumak nizinny (jest to jedno z cenniejszych stanowisk tych zwierząt w okolicach Łodzi), a zwłaszcza dla ptaków wodno-błotnych takich jak bąk (duży wędrowny ptak z rodziny czaplowatych), bielik (duży ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych), błotniak stawowy (duży, wędrowny ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych).
Oprócz wspomnianych ptaków podlegających ochronie na podstawie Dyrektywy Ptasiej, ostoja jest idealnym miejscem życia dla innych ważnych gatunków płazów, takich jak: ropucha szara, żaba moczarowa, żaba wodna, żaba jeziorowa, żaba trawna, traszka zwyczajna (na podstawie http://obszary.natura2000.org.pl)

Następnie drogą przez Koźle

Koźle - kościółek z 1752 © GOZDZIK


do Strykowa, gdzie znajduje się węzeł autostradowy A1 - A2, później do Bratoszewic odwiedzić pałac i park hrabiów Rzewuskich z początku XX wieku.

Pałac Rzewuskich © GOZDZIK


Pałac Rzewuskich © GOZDZIK


Pałac Rzewuskich © GOZDZIK


Pałac Rzewuskich © GOZDZIK


W parku przed pałacem © GOZDZIK


W parku przed pałacem © GOZDZIK


Po chwili spędzonej nad stawem pojechałem sobie do domku i wszystko było by już zakończone, gdyby nie to, że po podliczeniu punktów w książeczce PTTK wychodzi na to, że brakuje tylko 10 do małej brązowej KOT….. i co … no chyba jeszcze raz trzeba się gdzieś wybrać oczywiście jak pogoda pozwoli hi hi hi


Kategoria Po okolicy


  • DST 15.40km
  • Czas 00:50
  • VAVG 18.48km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do .. a raczej po Głownie

Niedziela, 28 października 2012 · dodano: 30.10.2012 | Komentarze 8

A jeszcze w piątek wieczorem umawiałem się z Kasią na wspaniałe niedzielne rowerowanie po Puszczy Kampinoskiej. Niestety sobotnie intensywne opady śniegu całkowicie pokrzyżowały nam plany i wyjazd do puszczy musieliśmy przełożyć na …… no mam nadzieję, że w przeciągu następnych dwóch tygodni uda się jednak wybrać do KPN.
Tak wiec w niedziele zamiast na rower to zabrałem się za porządkowanie podwórka z połamanych gałęzi drzew, drzewek i krzewów, które pod naporem mokrego śniegu i jeszcze posiadanych liści łamały się jak zapałeczki. Jednak z minuty na minutę słoneczko świeciło mocnej i mocniej i wiaterku nie było iiiii żal, że nie ma mnie na rowerze rósł wiec około godziny 12.00 Wyprowadziłem rumaka na śnieg i pomknąłem głowieńskimi ulicami.
Tak, właśnie głowieńskimi. Czyli uliczkami mojego miasteczka. Każda wycieczka była gdzieś, do jakiegoś innego miasta, innego miejsca. Głowno ( ze względu na to, że jest to małe miasteczko) zjeździłem we wszystkie strony, ale nigdy jeszcze się nim nie pochwaliłem. A kocham to swoje małe, ciche i spokojne miasteczko, dlatego korzystając z okazji śniegu w październiku przedstawię Wam kilka fotek z Głowna.
Jako rodowity mieszkaniec Głowna, który spędził tu całe swoje życie przedstawiłbym je, jako leśno – wodną oazę odskoczni od całego tego zwariowanego, gnającego do przodu świata. Nie no jasne nie jest to super spokojna malowniczo położona wioska, ale nie ma tu wielkiego przemysłu i wielkich fabryk. Miasto właściwie z każdej strony otoczone jest lasami a w granicach mieszczą się trzy zbiorniki wodne (Mrożyczka, Huta Józefów i Piła) oraz trzy rzeki (Mroga, Mrożyca i Brzuśnia). Lasy pełne grzybów, wody pełne ryb ( i nawet bobrów), czyste powietrze. Z jednej strony Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich z drugiej pradolina Warszawsko – Berlińską. Do tego centrum Polski (wszędzie blisko hi hi hi)… żyć nie umierać w tym moim Głownie.
A o to kilka fotek..... dołaczynych do zaproszenia w mije okolice oczywiście...

Zbiornik Mrożyczka część od ul. Zgierskiej... mojej ulicy :-) © GOZDZIK


Zbiornik Mrożyczka część od strony os. Kopernika i Sikorskiego © GOZDZIK


Zbiornik Huta Józefów © GOZDZIK


Zbiornik Piła © GOZDZIK


Park przy najstarszej szkole w Głownie SP nr 1 © GOZDZIK


Zespół dworsko-pałacowy Zabrzeźnia wybudowany w 1840 roku © GOZDZIK


Pałacyk Jabłońskich obecnie muzeum regionalne © GOZDZIK


Plac Wolnosci z dębem posadzonym 11 listopada 1928 roku © GOZDZIK


Jeśli do tego dodamy jeszce to

http://rowery.glowno.pl/

To mamy wszystko to co Goździk ma wokół siebie.....


Kategoria Po okolicy


  • DST 40.30km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 16.56km/h
  • VMAX 25.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Walewic

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 4

Piękna słoneczna pogoda i milutkie ciepełko spowodowało, że przestałem się dąsać i obrażać na nadchodzącą jesień (oczywiście tylko chwilowo, bo dla mnie temperatura poniżej 15 stopni jest nie do przyjęcia ) i kolejny raz w tym roku przeprosiłem swój rowerek zabierając go na wycieczkę.

Gdzieś na trasie © GOZDZIK


Udało mi się również namówić na ta wycieczkę Olafka, jego starszego brata Andrzejka i ich tatę Tomka (miałem siłę przebicia tego dnia – prawda hi hi hi).

Wyjazdowa ekipa : Goździk,Olek,Tomek, Andrzejek © GOZDZIK


Cel wycieczki to Pałac Pani Walewskiej w Walewicach i oczywiście stadnina koni, która znajduje się tuż przy pałacu.

Pałac w Walewicach © GOZDZIK


Niestety obiekt pałacowy zamknięty (tak naprawdę to nie wiem czy wnętrza są udostępnione do zwiedzania) wiec pochodziliśmy troszkę po ogrodzie nad Mrogą, zjedliśmy małą przekąskę na tarasie pałacu i podjechaliśmy do wybiegu dla koni.

Olek przy stadninie koni w Walewicach © GOZDZIK


Powrotna droga przez Gaj i Stanisławów lasem do Woli Zbrożkowej z małą przerwą na odpoczynek, była całkiem sympatyczna i nie dało się tak mocno odczuć wiatru, który w drodze powrotnej młodzieży przeszkadzał.
Generalnie wycieczka udana, chłopaki dali radę z czego jestem bardzo dumny i zadowolony.

PS.
Czy nie mogłaby być taka pogoda przez cały październik, listopad, grudzień, styczeń, luty i marzec…. No komu to przeszkadza noooo ……


Kategoria Po okolicy


  • DST 69.50km
  • Czas 02:49
  • VAVG 24.67km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Sochaczewa

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 2

Dzisiejsza wycieczka jest właściwie i szczególna i wyjątkowa i do tego jeszcze historyczna. Szczególna, ponieważ jadę do Sochaczewa spotkać się z moim przyjacielem, który tak naprawdę wprowadził mnie w jazdę na rowerze w długie wycieczki, a który obecnie przebywa w Irlandii i bywa tu …eeeeee prawie nie bywa. Wyjątkowa, ponieważ nienawidzę jeździć na rowerze w czasie złej, brzydkiej, deszczowej i zimnej pogody a pojechałem i historyczna, ponieważ rozpoczęła ona moje zbieractwo punktów w książeczce PTTK. Odwiedziłem wiec Łowicz, Arkadie i Nieborów, nie wspominając oczywiście o samym Sochaczewie.
Cóż więcej można napisać o tej tak niezwykłej wycieczce. Może to, że zmarzłem i zmokłem, ale cieszyłem się jak dziecko.


Kategoria Po okolicy


  • DST 27.70km
  • Czas 01:04
  • VAVG 25.97km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

do 1000...

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 5

Wiem, że to lipa nie wynik, ale dla mnie jest całkiem oki.
Z samego rana dookoła Głowna. Potem szybko do pracy.
Dość chłodno jest o 5 rano


Kategoria Po okolicy


  • DST 114.60km
  • Czas 04:53
  • VAVG 23.47km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Sannik

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 1

Tym razem bez żadnych przekłamań na łączach udała się nam spotkać z Kasią w Sannikach.
Mieliśmy wspólnie pozwiedzać pałac w Sannikach, ale na miejscu okazało się, że jest w remoncie i nie można wejść nawet do parku.

Rys historyczny pałacu © GOZDZIK


Remontowany pałac © GOZDZIK


Pałac i park © GOZDZIK


Cóż było robić, posiedzieliśmy więc pod kościołem pogadaliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną, która do Kiernozi była wspólna drogą. Tu się pożegnaliśmy, umówiliśmy na wypad w okolice Przedborza i ruszyliśmy każdy w swoim kierunku.
W powrotnej drodze zatrzymałem się na chwilkę w Zdunach,

Kościół w Zdunach © GOZDZIK


a ostatnie 17 km zatrzymywał mnie dość mocno i dość skutecznie osłabiał wiatr wiejący w twarz. Tak wiec jeszcze na 9 km przed domem mała przerwa nad Bzurą i chwilka odpoczynku

Bzura w okolicach Chruślina © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy


  • DST 90.50km
  • Czas 04:00
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Żychlina

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 1

Aby ukoić smutek i żal po przegranej naszych Orłów z Czechami wybrałem się z samego rana na rowerek. Nic tak jak: delikatny szum wiaterku w uszach, śpiewu ptaków, pachnącego lasy, łąki i sadu, pięknego słoneczka i kropel potu nie utuli smutku, żalu i skołatanych myśli i zamienionych w gruz nadziei kibica.
Do Żychlina przez Walewice, Sobotę, Dąbrowe Górną, Śleszyn.

Dwór w Śleszynie © GOZDZIK


Troszkę powałęsałem się samotnie po Żychlinie.

Żychlin © GOZDZIK


Żychlin © GOZDZIK


Żychlin - zabytkowe okiennice i drzwi © GOZDZIK


Droga powrotna przez Pniewo, Teodorów, Sobotę, Bielawy, Popów.

Gdzieś po drodze © GOZDZIK


Uwielbiam takie dróżki © GOZDZIK


No właśnie samotnie, chociaż byłem umówiony z Kasią, ale podczas meczu wysłałem takiego sms, że Kasia odebrała go jako odwołanie wycieczki. No cóż , chyba użyła złego zestawu deszyfrującego, albo mój zestaw szyfrujący o dźwięcznej nazwie 4 Dębowe, źle szyfrował wiadomości hi hi hi. W każdym razie jak po dojechaniu na miejsce zapytałem gdzie jesteś, bo na placu pod kościołem cię nie widzę odpowiedź brzmiała w domu (Sochaczew).


Kategoria Po okolicy


  • DST 81.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 23.03km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Skierniewic

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

Grzechem byłoby gdyby tak pięknego niedzielnego poranka nie spędzić na rowerze. Co prawda zapowiadali jakieś deszcze nawet i burze, ale miałem nadzieję (i to się sprawdziło), że będzie to raczej bardziej po południu niż od rana.
Nie tracąc czasu na domowe śniadanie spakowałem kanapeczki i ruszyłem w drogę.
Tym razem obrałem na celownik miasto Skierniewice.
Z Głowna przez Albinów, następnie piaszczystą leśną dróżką do Łyszkowic i dalej przez Bełchów i Sierakowice Lewe do miasta Skierniewice. Tu obowiązkowy punkt wycieczki to zabytkowy dworzec Kolei Warszawsko – Wiedeńskiej,

Skierniewice - Budynek Dworca Kolei warszawsko - Wiedeńskiej © GOZDZIK

Brama Wjazdowa z 1780 roku,
Skierniewice - Brama Wjazdowa © GOZDZIK

Pałac Prymasowski oraz oczywiście czołg przy dworcu.
Skierniewice - czołg © GOZDZIK

Odwiedziłem również rynek z ratuszem .. Bardzo ładny zadbany i fontanna i ławeczka z rzeźbą profesora Pieniążka.
Skierniewice - Ławeczka Profesora Pieniążka w Rynku © GOZDZIK


Skierniewice - Rynek © GOZDZIK


Naprawdę bardzo sympatyczne miejsce odpoczynku i spacerów.
Droga powrotna prowadziła przez Maków, który zaskoczył mnie wybudowaną prawdziwą Muszlą Koncertową,
Maków © GOZDZIK

Słomków, Mszczonów, Łyszkowice, Wole Lubiankowską, Lubiaków i do domu. Na koniec oczywiście zafundowałem sobie objechanie mojego małego miasteczka tak, aby przeskoczyło na liczniku na 8 z przodu hi hi hi.
Aaa no właśnie deszcz luną, ale po 17


Kategoria Po okolicy