Info

Suma podjazdów to 92796 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Marzec4 - 0
- 2025, Luty1 - 1
- 2024, Grudzień1 - 0
- 2024, Październik1 - 0
- 2024, Wrzesień3 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec3 - 4
- 2024, Czerwiec6 - 0
- 2024, Maj4 - 0
- 2024, Kwiecień2 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty2 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień5 - 0
- 2023, Sierpień5 - 2
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj3 - 0
- 2023, Kwiecień2 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2022, Październik2 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 1
- 2022, Sierpień6 - 0
- 2022, Lipiec4 - 3
- 2022, Czerwiec2 - 0
- 2022, Kwiecień3 - 0
- 2022, Marzec4 - 7
- 2022, Luty1 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień2 - 0
- 2021, Sierpień4 - 1
- 2021, Lipiec2 - 0
- 2021, Czerwiec6 - 1
- 2021, Maj3 - 1
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Marzec4 - 4
- 2020, Listopad1 - 0
- 2020, Październik3 - 3
- 2020, Wrzesień1 - 0
- 2020, Sierpień8 - 5
- 2020, Lipiec3 - 2
- 2020, Czerwiec3 - 0
- 2020, Maj4 - 0
- 2020, Kwiecień1 - 2
- 2020, Marzec1 - 3
- 2020, Luty1 - 2
- 2020, Styczeń1 - 2
- 2019, Listopad1 - 2
- 2019, Październik2 - 4
- 2019, Wrzesień1 - 1
- 2019, Sierpień2 - 3
- 2019, Lipiec6 - 17
- 2019, Czerwiec4 - 8
- 2019, Maj2 - 7
- 2019, Marzec3 - 8
- 2019, Luty2 - 5
- 2018, Listopad1 - 3
- 2018, Październik1 - 3
- 2018, Wrzesień2 - 3
- 2018, Sierpień3 - 12
- 2018, Lipiec6 - 22
- 2018, Czerwiec1 - 5
- 2018, Maj3 - 11
- 2018, Kwiecień3 - 16
- 2018, Marzec2 - 7
- 2018, Luty2 - 6
- 2018, Styczeń1 - 11
- 2017, Listopad1 - 3
- 2017, Wrzesień2 - 6
- 2017, Sierpień3 - 7
- 2017, Lipiec6 - 6
- 2017, Czerwiec4 - 9
- 2017, Maj3 - 10
- 2017, Kwiecień2 - 9
- 2017, Marzec3 - 16
- 2016, Listopad1 - 1
- 2016, Październik1 - 1
- 2016, Sierpień5 - 19
- 2016, Lipiec4 - 14
- 2016, Czerwiec4 - 17
- 2016, Maj2 - 19
- 2016, Kwiecień2 - 8
- 2016, Marzec2 - 6
- 2016, Luty1 - 1
- 2015, Grudzień1 - 5
- 2015, Listopad1 - 5
- 2015, Październik3 - 14
- 2015, Wrzesień3 - 5
- 2015, Sierpień7 - 21
- 2015, Lipiec5 - 4
- 2015, Czerwiec4 - 9
- 2015, Maj4 - 13
- 2015, Kwiecień4 - 4
- 2015, Marzec5 - 10
- 2015, Luty1 - 2
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad3 - 7
- 2014, Październik2 - 2
- 2014, Wrzesień3 - 11
- 2014, Sierpień8 - 19
- 2014, Lipiec3 - 8
- 2014, Czerwiec3 - 9
- 2014, Maj3 - 6
- 2014, Kwiecień2 - 4
- 2014, Marzec4 - 13
- 2014, Luty2 - 7
- 2014, Styczeń1 - 1
- 2013, Grudzień1 - 7
- 2013, Październik2 - 7
- 2013, Wrzesień1 - 1
- 2013, Sierpień6 - 23
- 2013, Lipiec5 - 16
- 2013, Czerwiec6 - 8
- 2013, Maj7 - 16
- 2013, Kwiecień5 - 11
- 2013, Marzec3 - 15
- 2012, Listopad3 - 10
- 2012, Październik2 - 12
- 2012, Sierpień5 - 19
- 2012, Lipiec3 - 17
- 2012, Czerwiec4 - 4
- 2012, Kwiecień5 - 0
- 2012, Marzec4 - 5
Po okolicy
Dystans całkowity: | 7895.67 km (w terenie 963.77 km; 12.21%) |
Czas w ruchu: | 384:00 |
Średnia prędkość: | 20.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.30 km/h |
Suma podjazdów: | 24919 m |
Liczba aktywności: | 154 |
Średnio na aktywność: | 51.27 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
- DST 64.60km
- Teren 5.50km
- Czas 02:47
- VAVG 23.21km/h
- VMAX 31.24km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Maurzyce - Skansen Wsi Łowickiej
Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 4
W końcu jakiś ciepły niedzielny dzień się trafił. Nie wiem pogoda się pomyliła, jakaś anomalia pogodowa ??? Kurcze ciepło, słoneczko minimalny wiaterek aż chce się żyć. Czy tak trudno aby tak było przez 12 miesięcy w roku ??? Nie no dobra od października do marca 15 stopni pozostałe miesiące do 25-27 stopni…. Oooooo to mi się marzenia włączyły cooooo.
Dobra pomarzyć dobra rzecz, ale trzeba pedałować bo marzeniami to się daleko nie zajedzie. Tak wiec przeczuwając taka pogodę już w sobotę na grillu dość mocne oszczędzanie … sił i wątroby hi hi hi aby w niedziele rano głowa nie była cięższa od reszty ciała i prawie o zaplanowanej godzinie (nie liczymy prawie godzinnego poślizgu przez te cholerne .. a jeszcze pięć minutek, jeszcze minutkę zdążę … jeszcze…. no i zrobiła się godzina) ruszyłem w trasę.
Tak na początku nie wiedziałem czy po prostu powłóczyć się po okolicy czy tez jechać w jakimś celu. Wygrała opcja mieć cel i skierowałem rumaka ku miejscowości Marzyce gm. Zduny gdzie znajduje się sympatyczny skansen wsi łowickiej. Ponieważ to był długi majowy weekend to liczyłem też, ze mogą być tez jakieś dodatkowe atrakcje. I nie myliłem się były i pieczenie chleba i kurs kaligrafii i … i jeszcze coś tam, ale wszystko nie o tej godzinie, o której byłem, bo a to za godzinę, a to już się zaczęło a to chleb dopiero rośnie więc … łoooo matko ile czekania.
Powałęsałem się wiec po skansenie fotek wam troszkę narobiłem i pojechałem dalej. Nie tak bardzo daleko, ponieważ tuż za skansenem na rzece Słudwi znajduje się wybudowany jako pierwszy na świecie spawany most stalowy konstrukcji inżyniera profesora Stanisława Bryły. Fotki również poniżej. Zobaczcie jakie ciekawe motto życiowe miał profesor.
Po chwili spędzonej ze stalowym zabytkiem ruszyłem w drogę powrotną. Ot i taka to rowerowa niedziela z rowerkiem i słoneczkiem była.
Trasa : Głowno – Sapy – Chruślin – Urzecze – Strumienice – Marzyce – Mystkowice – Chruslin – Sapy – Kamień - Głowno
FotoChałupa z Łaguszewa
© GOZDZIKChałupy ze Załakowa Borowego
© GOZDZIKBróg z "maszynami" rolniczymi rekonstrukcja
© GOZDZIKKościół
© GOZDZIKKościół - tablica informacyjuna
© GOZDZIKKosciół - wnętrze
© GOZDZIKStodoła ze Złakowa Kościelnego oraz po prawej Lamus
© GOZDZIKWóz w stodole
© GOZDZIKWiatrak rekonstrukcja
© GOZDZIKElementy do Wiatraka
© GOZDZIKBróg rekonstrukcja z wystawą sprzętu strażackiego
© GOZDZIKI takie cacuszko było też
© GOZDZIKTablica informacyjna przy moście na Słudwi
© GOZDZIKMost na Słudwi
© GOZDZIKKościół w Zdunach - to już w drodze powrotnej nie w skansenie
© GOZDZIK
- DST 62.50km
- Teren 4.00km
- Czas 02:41
- VAVG 23.29km/h
- VMAX 34.10km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Na przekór pogodzie
Środa, 1 maja 2013 · dodano: 02.05.2013 | Komentarze 4
Ta trasa miała być przejechana dzień wcześniej. Niestety plany zostały pokrzyżowane przez toczący się remont. Kurcze jak ja nie lubię takich dni remontowych, kurzu, pyłu, gipsu itp.. mam alergię na remonty. Ale, co nie ma wyjścia trzeba to trzeba…… Ale jak nie trzeba i do tego jest dzień wolny tak jak 1 maja nikt obecności na pochodzie nie sprawdza to co… To w drogę. Pogoda od samego rana raczej nie wiedziała, czego chce. Czy woli uprzykrzyć mi życie strugami deszczu, czy może raczej pozostać nijaką, ale za to bez deszczu. I tak chodząc od okna do komputera z prognozą pogody upłyną mi czas do prawie jedenastej. Nie no nie można tak dłużej zwlekać (pomyślałem sobie) przecież jak ma padać to będzie sobie padało trudno …… jadę. I poszedł… jak strzała…. Ale nie za daleko, bo jednak na rowerze było czuć zimny przenikliwy wiaterek. Po hamulcach i kurteczka myk na grzbiecik… i dalej w drogę. Nie, nie ma mowy nie wracam trudno zmarznę zmoknę, ale nie wracam. I tak właściwie bez wyznaczonego celu, a tylko kierunek, ubierało się parę kilometrów wykręcić po bardzo spokojnych wiejskich drogach a właściwie drużkach, bo większość trasy to takie jak poniżej drużki.
Trasa : Głowno – Stary Waliszew – Żdżary – Oszkowice – Borów – Borówek – Gosławice – Popów – GłownoDroga taka jakie lubei
© GOZDZIK
- DST 26.30km
- Teren 15.00km
- Czas 01:35
- VAVG 16.61km/h
- VMAX 30.50km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Do lasu - Kowaliki
Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 1
Szlak mnie trafia i mam nerwy, kiedy to w ciągu tygodnia, jak się siedzi w pracy to za oknem piękne słońce, ciepło, bez wiatru, a jak przychodzi weekend to co, to jest zimno, pochmurno i wieje lodowaty wiatr. Całkowicie podłamany sobotnią pogodą nie liczyłem nawet na to że w niedziele będzie Oki, ale okazało się że niedziela była całkiem sympatycznym i słonecznym dniem. Nie, nie bierzemy pod uwagę zimnego wiatru, nie nie… Było ładnie słonecznie i w lesie bardzo bardzo cieplutko. W końcu można powiedzieć, że zima całkowicie odpuściła, stopniały śniegi w lasach i można było pośmigać po leśnych duktach. Postanowiłem wiec odwiedzić takie fajne miejsce nieopodal Głowna – Ostoje Kowaliki. Miejsce to w wraz z drugim leśnym jeziorkiem Szczypiorniak włączone są do programu ochrony Natura 2000 Dyrektywa Siedliskowa.
Warunki, jakie stworzyła przyroda, w połączeniu z faktem, że są to tereny bardzo rzadko odwiedzane przez człowieka spowodowały, iż rejon ten stanowi idealną ostoję dla licznych płazów, takich jak traszka grzebieniasta i kumak nizinny (jest to jedno z cenniejszych stanowisk tych zwierząt w okolicach Łodzi), a zwłaszcza dla ptaków wodno-błotnych takich jak bąk (duży wędrowny ptak z rodziny czaplowatych), bielik (duży ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych), błotniak stawowy (duży, wędrowny ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych).
Oprócz wspomnianych ptaków podlegających ochronie na podstawie Dyrektywy Ptasiej, ostoja jest idealnym miejscem życia dla innych ważnych gatunków płazów, takich jak: ropucha szara, żaba moczarowa, żaba wodna, żaba jeziorkowa, żaba trawna, traszka zwyczajna (wiadomości zaczerpnięte z internetu).
Od ostatniej mojej wizyty w tym miejscu trochę się zmieniło. Rozsypała się taka wiata drewniana, pod która były stoły biesiadne, wykarczowano kawał lasu za wzgórzem i tym samym zniszczona ścieżkę od drugiej strony wzgórza no i bobry sieją tam niezłe spustoszenie wśród drzew. Jednak charakter tego miejsca jest nadal taki sam, cisza, spokój, śpiew ptaków, nawet dwie sarenki udało mi się podejrzeć.Kowaliki
© GOZDZIKKowaliki
© GOZDZIKKowaliki - las
© GOZDZIK
- DST 37.30km
- Teren 2.00km
- Czas 01:35
- VAVG 23.56km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Skradzony czas
Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 6
Tak sobie myślę, że jak nie wygospodaruję albo raczej nie ukradnę kawałka czasu w ciągu tygodnia na jazdę rowerem to w życiu się nie zbliżę do tych 2000 km. Same sobotnio – niedzielne wypady nie wystarczą. Tym bardziej że pewnie trafią się takie weekendy,gdzie ściana deszczu nie pozwoli wystawić nosa z domku.
Jak sobie pomyślałem to i tak wymyśliłem, że ukradnę tak, tak ukradnę z życia i obowiązków domowych środowy czas po pracy. Tak więc na rower i w drogę, mimo, że jakieś takie niebezpieczne chmury krążyły i czaiły się w okolicy. Udało się jednak przejechać całość o suchych oponkach. Prawa jest tez taka że po weekendowej setce (hi hi hi nie w gardło) i 1,5 godzinnym poniedziałkowym koszu, nogi jak z betonu i zero współpracy z chęciami głowy. Ale po kilku kilometrach poczuły i one wiatr w rajtuzach i dogadaliśmy się, co do przełożeń i prędkości.
Trasowo to tak po najbliższej okolicy i trochę po mieście, aby przekręcić 200…..
Nawet nie wiedziałem ile ludzi wieczorkiem sobie biega w okolicach naszego jeziorka. Kurcze chyba więcej osób było biegających niż tych co spotkałem na rowerze. Nie no na bank więcej.
Trasa Głowno – Bronisławów – Popów – Popówek – Stary Waliszew – Psary – Gawronki – Głowno miasto.
A tu poniżej robota bobrów w okolicy Psar i stawów hodowlanych.Przy drodze z Psar do Gawronek
© GOZDZIKPrzy drodze z Psar do gawronek
© GOZDZIK
- DST 56.00km
- Czas 02:50
- VAVG 19.76km/h
- VMAX 35.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Mały "Rajd Kolarski Dookoła Ziemi Łódzkiej" odznaka PTTK cz 1
Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 2
Tak długo wyczekiwana, wypatrywana z utęsknieniem wreszcie przyszła … co prawda w niedziele już sobie urlop wzięła, ale …. już na 100% jest … WIOSNA i CIEPŁE DNI !!!, a to znaczy że zaczynam żyć i cieszyć się tym co mam. Niestety zima mnie zabija, więc takie dni jak sobota (oczywiście do południa bo potem się rozpadało) są dla mnie lekarstwem.
Dobra tyle euforii i radości czas przystąpić do pedałowania, a to niestety samoczynnie z wiekiem nie przychodzi. Słoneczko tak bardzo mnie ogłupiło, że całkowicie nie przemyślałem tego, że powrotna droga to właściwie walka z wiatrem, który uparcie uprzykrzał mi tak radosne chwile i dobitnie pokazywał ulotność mych mizernych sił :-). Dla usprawiedliwienia samego siebie powiem, ze nie dość że jest to począteczek sezonu to dodatkowo cały tydzień byłem przeziębiony :-(
Ponieważ w zeszłym roku zarazili mnie tu niektórzy znajomi :-) zbieractwem punktów i odznak PTTK, więc aby wycieczka nie była – bez celu – postanowiłem rozpocząć nią objazd trasy zaliczanej jako Mały „Rajd Kolarski Dookoła Ziemi Łódzkiej”. Położenie mojej miejscowości w centrum małego i dużego rajdu pozwala mi na swobodne zaliczanie poszczególnych odcinków pętli ruszając z domu. Z dużym będzie trudniej i chyba jednak trzeba będzie gdzieś tam dojechać, ale o to będę się martwił później … jak przyjdzie na to czas … teraz trzeba zaliczać miejscowości do małej odznaki.
Trasa : Głowno – Ostrołęka – Domaniewice – Krępa – Chruślin – Sobota – Walewice - Głowno
Fotki:Bzura w okolicy Soboty
© GOZDZIKSobota - Kościół i pamiątkowa tablica
© GOZDZIKWalewice - Pałac i rzeka Mroga
© GOZDZIKWalewice - Miejsce Pamięci Narodowej
© GOZDZIKWalewice - MPN tablica
© GOZDZIK
- DST 20.30km
- Teren 7.50km
- Czas 01:07
- VAVG 18.18km/h
- VMAX 33.30km/h
- Temperatura -2.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
W poszukiwaniu wiosny
Sobota, 16 marca 2013 · dodano: 18.03.2013 | Komentarze 4
Jednak natura jest złośliwa. Dokładnie przecież wie jak bardzo nie lubię zimy, zimna, śniegu ( no dobra nie wliczając świat Bożego Narodzenia) to nie dość, że trwa już naprawdę długo to jeszcze jest bardzo zimno jak dla mnie oczywiście.Droga za Wyskokami
© GOZDZIK
Pomyślałem sobie jednak, że jak tak dalej będę czekał na lepsze dni, cieplejsze i drogi bez śniegu to będę w maju jeździł. Za chwile Wielkanoc i kwiecień już będzie. Wystraszony tą perspektywą wsiadłem na rowerek w poszukiwaniu śladów wiosny. Słonko było śliczne i nawet dość mocno grzało w osłoniętych od chłodnego wiatru miejscach, ale było jednak zimno. Ku mojej wielkiej radości udało mi się odszukać znikomych śladów Pani Wiosny. W lasku za miejscowością Wyskoki pojawiły się na drzewach koty :-) znak nadchodzących lepszych, cieplejszych dni.W lesie za Wyskokami
© GOZDZIK
Na koniec tak ogólnie dla wszystkich jeżdżących zimowa porą w takich warunkach drogowych (chodzi mi o śnieg i lud na drogach) wielki szacuneczek…naprawdę.
- DST 17.00km
- Czas 00:56
- VAVG 18.21km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Z i pod Wiatr
Niedziela, 3 marca 2013 · dodano: 04.03.2013 | Komentarze 7
Tak sobie pomyślałem, że trzeba iść za ciosem i w niedziele rano również wskoczyłem na rowerek. Z perspektywy dużego pokoju wydawało się, że jest całkiem przyjemna pogoda na zewnątrz. Jednak jak tylko wychyliłem się z podwórka na ulicę to wiatr głowę chciał urywać, a że biedna główka po sobocie skołatana była troszkę, więc uczucie takie sobie. Jednak nie poddałem się i troszkę po okolicy się powłóczyłem tu i tam.
Poniżej nasze głowieńskie jezioro - zalew na rzece Mrodze.Głowno zalew
© GOZDZIKGłowno zalew
© GOZDZIK
- DST 26.80km
- Czas 01:17
- VAVG 20.88km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozpoczęcie sezonu 2013
Sobota, 2 marca 2013 · dodano: 04.03.2013 | Komentarze 4
Tak szczerze mówiąc miałem nadzieję, że sezon rowerowy 2013 rozpocznę znacznie wcześniej niż zazwyczaj, ale jednak pod koniec stycznia choróbsko mnie powaliło na ponad dwa tygodnie i na nadziejach i marzeniach się skończyło.
Ale teraz jest już marzec i czas najwyższy ruszyć cztery litery, przestać biadolić, że zimno i wieje i jeszcze śniegu w lesie sporo i ruszyć w drogę, przed siebie…. Uwielbiam ten moment, tą chwile, kiedy to pierwszy raz po zimowej przerwie wsiada się na rower, czuje się wiat, słychać szum gum na asfalcie … mmmm super … to jest naprawdę magiczna chwila. Znaczy się dla mnie magiczna no cooo tak mam ….
No tak sezon uważam za rozpoczęty, plany wycieczek przygotowane i czekają na realizację. Mam nadzieję, że wszystko, co sobie wymyśliłem i zaplanowałem to zrealizuję, pogoda mnie nie zawiedzie a licznik przekroczy 2000 km.
- DST 36.40km
- Teren 4.00km
- Czas 01:51
- VAVG 19.68km/h
- VMAX 41.00km/h
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Nagawek i Kołacinka
Niedziela, 18 listopada 2012 · dodano: 19.11.2012 | Komentarze 4
Myślę, że to raczej już ostatnia wycieczka rowerowa w tym sezonie, nawet jak pogoda będzie ładna to już starczy. Powietrze z kół wypuszczone, siodełko schowane, licznik zdjęty (Mikołaj ma ponoć dla mnie już nowy VDO MC 2.0 WR), a maszyna po delikatnej kosmetyce układa się do snu zimowego, aby nabrać sił do nowego sezonu.
W porównaniu z rokiem ubiegłym (niecałe 300 km) to w tym roku najeździłem się rowerkiem i czuje pełne zadowolenie. Trochę mi szkoda tych straconych dwóch miesięcy, ale siły wyższe, na nie nie ma rady.
Bicie rekordów przełożone na rok następny……
Dobra, ale do rzeczy.
Aby zdobyć kolejne 10 punkcików do kolekcji pojechałem sobie do Nagawek i Kołacinka. Nagawki to wioska położona niedaleko Głowna, w której niedawno powstał Żywy Skansen – Centrum Folkloru Polskiego w Nagawkach (to pełna nazwa). Tablica informacyjna Żywy Skansen - Centrum Folkloru Polskiego w Nagawkach
© GOZDZIKNa terenie Skansenu
© GOZDZIKNa terenie skansenu
© GOZDZIKNa terenie skansenu
© GOZDZIK
Obiekt świadczy usługi całoroczne (gastronomie, hotelarstwo, centrum edukacyjno-szkoleniowe, imprezy okolicznościowe itp). Mieści się tu również szkoła jazdy konnej oraz można uczestniczyć w warsztatach dawnych umiejętności i ginących rzemiosł.
Dodatkowo skansen jest położony na skraju Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich i stanowi idealny punkt wypadowy do wycieczek rowerowych po okolicach Brzezin, Głowna, Rogowa, jeżowa oraz samego PKWŁ.
Po chwili spędzonej na terenie skansenu (karczma niestety otwarta była od 11.00, dlatego tylko chwila w skansenie hi hi hi), ruszyłem do Kołacina, a następnie do Kołacinka gdzie mieści się atrakcja turystyczna dla dzieci - czyli Dino Park. Tablica przed Dino-Parkiem
© GOZDZIK
Cena wejściówki trochę mnie przygniotła wiec skupiłem się na dalszej drodze, której fragment z Kołacina do Kraszewa jest moim ulubionym odcinkiem drogi znajdującym się w tych okolicach. Takie drogi po prostu uwielbiam, a jeśli to jest jeszcze czerwiec lub lipiec to kocham bym powiedział.Droga z Kołacinka do Kraszewa
© GOZDZIK
W Głownie małe kółeczko nad zalewem i …… i właściwie to koniec … o tak po prostu.
Wszystkim jeżdżącym dalej, życzę tylko samych ciepłych i pogodnych (jeśli w porze zimowej takie mogą być) dni - bez deszczu, śniegu i błota. Trzymajcie się ciepło.
- DST 36.30km
- Teren 13.70km
- Czas 01:55
- VAVG 18.94km/h
- Sprzęt BASIC
- Aktywność Jazda na rowerze
Po 1500 kilometr do Strykowa
Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 2
Zrobiłem tak jak sobie obiecałem i dobiłem kilometry do wyniku 1500. Nie no wiem, że nie ma się, czym chwalić, ale dla mnie ten wynik jest całkiem Oki. Co prawda wyleciały mi z sezonu prawie dwa i pół miesiąca ze względu na remont mieszkania a potem jakieś tam ciągnące się przeziębienie. Pewnie gdyby nie te przeszkody to było by 2000, ale tak jak mówię przy mojej ilości czasu, jaki mogę poświecić na rower to jest super.
Niedzielny bardzo ładny i ciepły poranek (jak na prawie połowę listopada) sam zachęcał do rowerowania.
Z Głowna ruszyłem przez Bronisławów do Pludwin. Po drodze w lesie zatrzymałem się na Szczypiorniaku. Szczypiorniak i niedaleko położony zbiornik Kowaliki to dwa jeziorka stanowiące główny składnik ostoi objętych programem ochrony Natura 2000. Szczypiorniak
© GOZDZIK
Warunki, jakie stworzyła przyroda, w połączeniu z faktem, że są to tereny bardzo rzadko odwiedzane przez człowieka spowodowały, iż rejon ten stanowi idealną ostoję dla licznych płazów, takich jak traszka grzebieniasta i kumak nizinny (jest to jedno z cenniejszych stanowisk tych zwierząt w okolicach Łodzi), a zwłaszcza dla ptaków wodno-błotnych takich jak bąk (duży wędrowny ptak z rodziny czaplowatych), bielik (duży ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych), błotniak stawowy (duży, wędrowny ptak drapieżny z rodziny jastrzębiowatych).
Oprócz wspomnianych ptaków podlegających ochronie na podstawie Dyrektywy Ptasiej, ostoja jest idealnym miejscem życia dla innych ważnych gatunków płazów, takich jak: ropucha szara, żaba moczarowa, żaba wodna, żaba jeziorowa, żaba trawna, traszka zwyczajna (na podstawie http://obszary.natura2000.org.pl)
Następnie drogą przez Koźle Koźle - kościółek z 1752
© GOZDZIK
do Strykowa, gdzie znajduje się węzeł autostradowy A1 - A2, później do Bratoszewic odwiedzić pałac i park hrabiów Rzewuskich z początku XX wieku.Pałac Rzewuskich
© GOZDZIKPałac Rzewuskich
© GOZDZIKPałac Rzewuskich
© GOZDZIKPałac Rzewuskich
© GOZDZIKW parku przed pałacem
© GOZDZIKW parku przed pałacem
© GOZDZIK
Po chwili spędzonej nad stawem pojechałem sobie do domku i wszystko było by już zakończone, gdyby nie to, że po podliczeniu punktów w książeczce PTTK wychodzi na to, że brakuje tylko 10 do małej brązowej KOT….. i co … no chyba jeszcze raz trzeba się gdzieś wybrać oczywiście jak pogoda pozwoli hi hi hi