Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2017

Dystans całkowity:179.90 km (w terenie 65.00 km; 36.13%)
Czas w ruchu:10:04
Średnia prędkość:17.87 km/h
Maksymalna prędkość:34.80 km/h
Suma podjazdów:1278 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:89.95 km i 5h 02m
Więcej statystyk
  • DST 84.50km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 17.48km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 942m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Góry dwie.........

Sobota, 30 września 2017 · dodano: 02.10.2017 | Komentarze 4

….. a miały być cztery : Diabla Góra, Bąkowa Góra, Majowa Góra i Góra Chełmo

Niestety uciekający z prędkością światłą czas nie pozwolił nam na realizację całego naszego planu wycieczki. Ale powiem szczerze , że to i tak super się udało, bo patrząc na pogodę w miesiącu wrześniu i nieustanie lejący deszcz t omiałem ogromne obawy czy w ogóle się uda spotkać i pojeździć. A tu proszę, jaka niespodzianka. Pogoda wymarzona, chociaż powietrze ostrawe.

Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy Przedbórz. Tu na zbiórce stawiła się Daria oraz Rafał i Andrzej.
Początek zapowiadał się całkiem dobrze.
No może troszeczkę gdzie nie gdzie zboczyliśmy z dróżki lub pojechaliśmy nie tą drogą, co trzeba było, ale generalnie na pierwszy bufet, który był zaplanowany na Diablej Górze dotarliśmy w miarę sprawnie. Sprawnie na tyle na ile pozwalał leśny teren, bo właściwie cała droga od Przedborza wiodła przez lasy. Miało to oczywiście swój urok, bo i przyjemnie się jechało, las pachniał grzybami, a same grzyby wyrastały pod kołami, ale niestety czas uciekał. Dlatego już tu zrezygnowaliśmy z części trasy i nie jechaliśmy w kierunku Trzech Morg tylko liczyliśmy na to, że przez Pilicę przeprawimy się w miejscowości Faliszew, gdzie na mapie jest zaznaczony Łódzki Szlak Konny. A jak jest zaznaczony to może i rowerem się jakoś przeprawimy w tym miejscu, bo może płytko jest, bo może jakaś kładeczka, albo rzeka wąska i się uda……
Niestety nic bardziej mylnego. Generalnie nie mam pojęcia jak tędy można na koniu się przeprawić, bo jak dla mnie to i bardzo głęboko i szeroko i nurt ostry. No chyba, że może kiedyś był tu jakiś mały prom bo na obu brzegach takie jakieś miejsca wypłaszczone były. Generalnie w tym właśnie miejscu legła w gruzach nasza kolejna miejscówka do odwiedzenia. Nie było bowiem szans na to, aby wyrobić się z czasem i z Przedborza jechać do Bąkowej Góry, a potem na Chełmo.
Po nieudanej próbie sforsowania Pilicy ruszyliśmy, więc do Przedborza, a następnie do rezerwatu Góry Chełmo. Bardzo mi zależało na odwiedzeniu właśnie tego miejsca. Jest ono niezwykłe i trochę tajemnicze.
Oto opisu ze strony internetowej zamkilodzkie.pl :

Góra Chełmo to najwyższe wzniesienie Wzgórz Radomszczańskich (323 m n.p.m.). Na jej szczycie zachowały się pozostałości grodu datowanego na X-XI wiek. Grodzisko otacza potrójny pierścień wałów ułożonych z bloków wapiennych. Na północnym stoku wzgórza znajdują się dawne kamieniołomy o ścianach sięgających 10 metrów.
Górujące nad okolicą wzniesienie zawsze rozbudzało wyobraźnię i tworzyło legendy. Kiedyś było to też miejsce kultu pogańskiego. Podanie głosi, że w wykutych w piaskowcu komnatach śpi św. Jadwiga Śląska z rycerzami. Szczęśliwcy mogą zobaczyć dzielnych wojowników, gdy ćwiczą sztuki walki na szczycie góry. Można też dowiedzieć się kiedy dokładnie to następuje. Informację można odczytać na korze dębu rosnącego w lesie na Górze Chełmo. Jednak tylko w czwartek, podczas nowiu. W kościele mariackim w Krakowie wisi żebro jednego z chełmskich wielkoludów. Kiedy się ostatecznie rozpadnie, wtedy rycerze powstaną do prawdziwej walki.
Kolejna legenda mówi, że Góra Chełmo połączona jest podziemnym tunelem z Bąkową Górą. Na wzniesieniu utworzony został rezerwat leśno-archeologiczny „Góra Chełmo”, chroniący las, oraz grodzisko.

Pozwoliłem sobie na przytoczenie dokładnego opisu bo jest zwarty, krótki i oddaje charakter tego miejsca. Tam naprawdę było tajemniczo. Natomiast o podjeździe na sam szczyt nie będę wspominał….. powiem tylko tyle, że góra odcięła mi tlen i moc w nogach całkowicie hihihihi.
Po chwili spędzonej w samym sercu grodziska podjechaliśmy jeszcze do kamieniołomu, a następnie mieliśmy się udać czerwonym szlakiem do Masłowic i dalej tym samym szlakiem do Przedborza. Niestety pewne okoliczności ponownie zmusiły nas do zmiany i tego na szybko wymyślonego zastępczego planu.
Trudno tak wyszło. Małe niedogadanie, brak łączności i stracone 30-40 minut, a ja niestety przed 19.00 muszę być w domu. Taki los.
Ale jak to się mówi gdy coś nie wychodzi : Nie ma tego złego co by na dobre nie przekabacić.
Prawda???
Prawda. Jest pretekst aby spotkać się w tych okolicach raz jeszcze i odwiedzić nieodwiedzone Góry: Bąkową i Majową i może jakąś jeszcze inną np. Góra Czartoria koło Ręczna.

Zobaczymy, co i jak. Jak dla mnie była to już raczej ostatnia całodzienna wycieczka w tym sezonie. Nie kończę oczywiście jeszcze sezonu, bo chciałbym jeszcze pojechać do Puszczy Kampinoskiej i jeszcze odwiedzić Wzniesienia Łódzkie, ale na 100% dalej i dłużej już nie. Teraz pomału trzeba się zacząć rozliczać ze zrealizowanych i nie zrealizowanych planów w 2017 oraz przymierzyć się do planowania sezonu 2018, w którym to roku główną wycieczką będzie : Trzy dni na Green Velo.
Natomiast podsumowując dzisiejszą wycieczkę mogę tylko stwierdzić że w wyśmienitym towarzystwie to i niezrealizowane w 100% plany są wspaniałe i warte przeżycia. Dziękuję Wam bardzo za dzisiejszy dzionek.

Trasa : Przedbórz – Wierzchlas – Zuzowy – Wąsacz – Reczków Stary – Brzezie – Rez. Diabla Góra – Brzezie – Skotniki – Faliszew – Taras – Grobla – Przedbórz – Kraszewice – Chełmo – Rez. Góra Chełmo – Chełmo – Kraszewice – Przedbórz.

Foto:
Na leśnych drogach w okolicy Przedborza
Na leśnych drogach w okolicy Przedborza © GOZDZIK

Na szczycie Diabła Góry
Na szczycie Diabła Góry © GOZDZIK

Rezerwat Diabla Góra
Rezerwat Diabla Góra © GOZDZIK

Na szczycie Góry Chełmo
Na szczycie Góry Chełmo © GOZDZIK

Pozostałosci po grodzisku na szczycie Góry Chełmo
Pozostałości po grodzisku na szczycie Góry Chełmo © GOZDZIK

Kamieniołom na Górze Chełmo
Kamieniołom na Górze Chełmo © GOZDZIK

Ten sam kamieniołom i Goździk
Ten sam kamieniołom i Goździk © GOZDZIK




  • DST 95.40km
  • Teren 35.00km
  • Czas 05:14
  • VAVG 18.23km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 336m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po lasach majora "Hubala"

Niedziela, 10 września 2017 · dodano: 12.09.2017 | Komentarze 2

Terapii mej ciąg dalszy następuje dziś.
No tak. Bo gdyby nie to, że z Karoliną umówiłem się już prawie miesiąc lub dwa wcześniej na wycieczkę w okolicy Tomaszowa, to w sobotę na grillu u szwagra poległbym jak Krzyżacy pod Grunwaldem.
A naprawdę nadal mi się nie chce, ale wstyd było odmówić. Tym bardziej, że na wycieczkę zapowiadała się super piękna pogoda, a do tego towarzystwo przednie.
A swoją drogą, co się na tym grillu ubawiłem i uśmiałem to moje.
Ale wracając do terapii rowerowej.
Od dłuższego czasu miałem ochotę na rozpoczęcie jazdy szlakiem mjr Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal. Karolina z Darkiem opracowali trasę, termin umówiony nie ma wyjścia na zbiórkę do Tomaszowa gnam z samego rana. Pod skansenem chwilkę po 9.00 przybywa Andrzej (bardzo się cieszę, że mógł dziś z nami się spotkać. Nie widziałem się z Andrzejem od końca lipca), a po chwili oczekiwania Karolina i Darek ( a z nimi od kwietnia.... masakra jak ten czas ucieka)
Zapoznają nas z planem wycieczki informując ze fajnie by było odwiedzić jeszcze bunkry, których nie widzieliśmy, a były w planie, podczas wycieczki w zeszłym roku.
Wsiadamy na nasze rumaki i ruszamy do Dęba gdzie znajduje się pierwszy punktu ścieżki edukacyjno-historycznej „Śladami Oddziału Majora Hubala”, która to z kolei pokrywa się częściowo ze Szlakiem Partyzanckim im. „Hubala”.
Karolina prowadzi nas leśnymi duktami. Ptaszki śpiewają, słonko świeci, cieplutko, miło się rozmawia, szum wiatru w uszach, naga podaje ładnie, las pachnie grzybami, kanapki smakują inaczej….. OJJJJJJJJ JAK WSPANIALE JEST NA ROWERZE ……. Jak cudownie…. Jak mi brakowało tego uczucia ….. tego czegoś właśnie…. Tej radości z bycia tu i teraz na rowerze, nie ważne konkretne miejsce liczy się dany moment, chwila…… Wracam do żywych … ciałem, duszą, sercem….. rowerzystów !!!!!!.
Chce jeszcze…….. i jest jeszcze. Odwiedzamy kolejne miejsca związane z działaniami bojowymi oddziału „Hubala”- Poświętne, Fryszerkę, Studzianne, Leśniczówka Bielawy (wigilia oddziału) i w końcu najważniejsze miejsce Anielin. To tu 30.04.1940 roku zginą major kawalerii Wojska Polskiego Henryk Dobrzański „Hubal”. Przez jednych nazywany pierwszym partyzantem przez innych ostatnim polskim żołnierzem, który mimo rozkazów broni nie złożył munduru nie zdjął. W tym miejscu znajduje się Szaniec majora. Miejsce spoczynku nie jest znane i do dziś mimo poszukiwań nadal nie ma w tym temacie dokładnej wiedzy. Z tego, co udało mi się przeczytać w Internecie cały czas trwają prace zmierzające do tego, aby odnieść to miejsce. Nawet ostatnio w 2016 roku w Inowłodzu.
Bardzo ciekawą stronę (jest m.in. filmik z wywiadu z córką majora) znalazłem pod tym adresem http://www.majorhubal.pl/index.php?d=strona_aktualnosci

A co się tyczy samej wycieczki to oczywiście była bardzo udana. Odwiedziliśmy wszystkie zaplanowane miejsca. Oczywiście zostało jeszcze kilka miejsc na ścieżce edukacyjnej i dalsza cześć szlaku, ale to miejsca, które były poza naszym dzisiejszym planem.
Ale dobrze, że zostały. Wrócimy tu jeszcze może jesienią ????, a może wiosna???? Lasy przepiękne, więc obie pory roku będą miały swój klimat, który przyczyni się do tego, że wycieczka będzie ciekawsza.
Karolina, Darku bardzo Wam dziękujemy za przewodnictwo w dzisiejszej wycieczce. Mam nadzieję że uda się nam jeszcze raz wybrać w te piękne leśne tereny i dokończyć „rowerowy marsz” po ścieżce i szlaku związanymi z mjr „Hubalem”.

PS
Bunkry w Skrzynkach też ciekawostka muszę Wam powiedzieć.


Trasa: Tomaszów Mazowiecki – Wąwał – Brzustów – Dęba – Poświętne – Anielin – Fryszerka – Inowłódz – Spała – Tomaszów Mazowiecki – Kruszowiec – Skrzynki – Ojrzanów – Tobiasze – Zaborów I – Tomaszów Mazowiecki.

Foto:
Ekipa na szlaku
Ekipa na szlaku © GOZDZIK

Bielawy miejsce po leśniczówce
Bielawy miejsce po leśniczówce © GOZDZIK

Obelisk
Obelisk © GOZDZIK

Anielin - Szaniec majora
Anielin - Szaniec majora "Hubala" © GOZDZIK
Jedna z tablic w szańcu
Jedna z tablic w szańcu © GOZDZIK
Młyn we Fryszerce
Młyn we Fryszerce © GOZDZIK
Inowłódz - ruiny cmentarza Żydowskiego
Inowłódz - ruiny cmentarza Żydowskiego © GOZDZIK
Inowłódz - Cmentarz z okresu I WŚ
Inowłódz - Cmentarz z okresu I WŚ © GOZDZIK
Tablica informacyjna przed cmentarzem
Tablica informacyjna przed cmentarzem © GOZDZIK
Inowłódz - bunkier na terenie kopalni
Inowłódz - bunkier na terenie kopalni © GOZDZIK
Skrzynki i to co zostało z grupy bunkrów
Skrzynki i to co zostało z grupy bunkrów © GOZDZIK
Bunkry w Skrzynkach
Bunkry w Skrzynkach © GOZDZIK
Skrzynki - w bunkrze
Skrzynki - w bunkrze © GOZDZIK
Skrzynki - bunkry
Skrzynki - bunkry © GOZDZIK