Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.40km
  • Teren 33.50km
  • Czas 05:16
  • VAVG 15.84km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • Podjazdy 403m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Skowronki w Głownie - dzień pierwszy Twierdza Modlin

Sobota, 25 czerwca 2016 · dodano: 27.06.2016 | Komentarze 4

Jakiś czas temu będąc na wycieczce rowerowej organizowanej przez Skowronki zastanawiałem się jak to jest że udało im się nawet pogodę załatwić na naszą wycieczkę.
Pomyślałem sobie że ja też muszę się bardzo starać i modlić aby podczas wizyty Skowronków u mnie była równie ładna i dobra pogoda ….
Dziś już wiem, że …przesadziłem odrobinę z tymi prośbami,
Ale nie to abym żałował .. nie nie nie.. wszystko jest oki.
A poważnie podchodząc do tematu to faktycznie pogoda była nieziemska i słoneczko dopiekło nas bardzo.
Dobra, ale od początku.
Pod koniec maja lub na początku czerwca ustaliliśmy z Darią i Rafałem termin ich przyjazdu na moje podwórko w sensie dosłownym i w małej przenośni. Mniej więcej założyliśmy co by było do zwiedzania i zobaczenia i powstał plan dwudniowego rowerowania z baza wypadową w Głownie. Od tamtego czasu … jakby to tak ładniej napisać .. od chwili tamtego historycznego sms zostało mi na głowie tylko martwienie się o pogodę. I biorąc pod uwagę informacje ze wstępu … udało się hihihi.
Dziś zgodnie z planem i założeniami ruszymy z Głowna samochodem do Granicy w Kampinoskim Parku Narodowym, a następnie stamtąd już na rowerkach ruszamy na Twierdzę Modlin.
Zanim jednak zdobędziemy twierdzę chciałem abyśmy podjechali do dwóch fortów znajdujących się w okolicy Czeczotki (Fort „Małocice”) i Dębiny (Fort „Dębina”).
No niestety upał jaki już był od wczesnych godzin porannych troszkę zaburzył naszą orientację terenową i wyjechaliśmy, nie wiem jak? w samym środku jakieś bazy wojskowej, w której to Pan ochroniarz z karabinem maszynowym w ręku grzecznie ale bardzo stanowczo poinformował nas, że albo w sekundę znikniemy mu z oczu albo za dwie sekundy będzie tu policja, wojsko, ABW .. i kilka innych. Nasza propozycja wg nas dużo prostsza i łatwiejsza to .. otworzenie bramy, przed którą właśnie stoimy około 1,5 m i wyjście na drogę publiczną i znikniemy w sekundę.
Niestety odrzucona, więc wybraliśmy, choć niechętnie, opcję numer jeden.
Straciliśmy tu sporo czasu i dodatkowo wydłużyliśmy sobie drogę.
Trudno jakieś straty podczas zdobywania bądź, co bądź Twierdzy muszą być.
Samo południe żar tropikalny z nieba się leje. A nasz mały oddział staje przed Muzeum w Modlinie i rozpoczyna zwiedzanie właśnie od miejsca. Następnie była wizyta przez kasynem oficerskim, a potem już sama cytadela, Brama Poniatowskiego i prochownia przy niej, Bloki oficerskie, Wieża Tatarska i cudowny z niej widok na okolice, cmentarz wojenny, a na koniec obowiązkowy objazd Twierdzy zielonym szlakiem wzdłuż murów i rzeki.
Na sam koniec wycieczki podjęliśmy próbę zdobycia spichlerza, ale krzaki, pokrzywy po same uszy i inne trudności spowodowały, że zrezygnowaliśmy z podboju tego obiektu.
Chwilka postoju w cieniu i ruszamy w drogę powrotna.
Co tu dużo pisać?
Mimo ogromnego upału i małych błędach nawigacyjnych wycieczka chyba udana tym bardziej, że dziś, podczas mojej 3 wizyty w twierdzy pierwszy raz udało się wejść na wierzę tatarską i to podczas pierwszej wizyty w twierdzy moich przyjaciół Darii i Rafała. Naprawdę mieliśmy szczęście.
Droga powrotna to walka z upałem, pragnieniem oraz topiącym się asfaltem na trasie Stare Grochale – Nowy Wilków.
A wieczorem nasze przeżycia i wrażenie z tej wycieczki oraz z innych opowiadaliśmy przy biesiadnym stole domownikom, których upał przez cały dzień więził w domu.
PS.
Na koniec muszę podziękować mojemu szwagrowi Tomkowi, który relacjonował mi smsowo mecz, a rzuty karne na żywo przez telefon. Tomek dzięki.
Chłopaki trzymam mocno za was kciuki za zwycięstwo z Portugalią.
Trasa:
Granica – Górki – Cybulice Drugie – Czeczotka – Kazuń Polski – Kazuń Bielawy – Twierdza Modlin – Kazuń Nowy – Sady – Głusk – Leoncin – Nowy Wilków – Górki – Granica.
Foto:
Zewnętrzna ekspozycja  Muzeum w Modlinie
Zewnętrzna ekspozycja Muzeum w Modlinie © GOZDZIK

Widok z Wieży Tatarskiej
Widok z Wieży Tatarskiej © GOZDZIK

Elewator, Młyn i Piekarnia widziane z Wieży Tatarskiej
Elewator, Młyn i Piekarnia widziane z Wieży Tatarskiej © GOZDZIK


Kategoria Kampinoski PN



Komentarze
Tymoteuszka
| 13:38 środa, 29 czerwca 2016 | linkuj Piękna wycieczka. Już widzę jakie Wasze było przerażenie, gdy ujrzeliście faceta z karabinem i nie tylko ;) Trzeba było poprosić o różdżkę, która by Was zamieniła w mrówki i nic Wam by nie zrobił, wyszlibyście na spokojnie, za bramą już Was by nie dogonił :) Uff, ale przeżycia :)
Gozdzik
| 06:56 środa, 29 czerwca 2016 | linkuj Seandillon rozumiem że jak do ciebie będę się wybierał to o pogodę sie nie modlić ?
A ja klępy nie widzialem bo ruin szukalem. Cieszę sie ze wam sie podobał pierwszy dzień
Skowronek
| 20:12 wtorek, 28 czerwca 2016 | linkuj Nieźle nas przypiekło, to fakt. Ale i tak było super:) I mnóstwo przygód po drodze:) Trafili się i fajni ludzie jak np. ochroniarz w kasynie, widzieliśmy też łosia a raczej klępę, Rafała się wystraszyła:)) A jakie pyszności dostaliśmy na kolację:)))
SeanDillon
| 09:05 wtorek, 28 czerwca 2016 | linkuj Bardzo fajne miejsce - sam mam Modlin w planach, choć raczej nie rowerem ( z naciskiem na raczej). Kawał ciekawej historii. A co do pogody - to zdecydowanie przesadziłeś z tymi modlitwami/intencjami/prośbami - więcej umiaru a nie od razu 35 stopni w cieniu - asfalt się topił:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!