Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 90.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 40.72km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grunwald dzień III - Działdowo i Nidzica

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 11.09.2013 | Komentarze 2

W dzień trzeci i ostatni niestety, przywitało nas słoneczko dość mocno przypiekające od samego rana.
Dziś troszkę ambitniejszy plan, ponieważ do godziny 14.00 (o 15.00 chcieliśmy już opuścić kwaterę i wyjechać w drogę powrotną) chciałem odwiedzić Działdowo i Nidzicę, a to pętelka blisko 100 km.
Do wycieczki przygotowywała się tylko z Kasią, ponieważ pozostałych dwóch wojów zostało samozwańczo oddelegowanych do zwiedzenia na pieszo samego miasteczka Dąbrówno.

Co robić, jaki dowódca takie i wojsko :-(, ale kocham to wojsko :-))))
Ale to i tak jest poprawa w stosunku do zeszłego roku co do dni na rowerze bo dwa a nie jeden i kilometrów o całe 6 km na plus.

Zostawiliśmy więc na placówce oddział zbrojnych Waldka i Marcinka aby nas nikt od tyłu nie zaskoczył i ruszyliśmy z Kasią do Działdowa. Miałem nadzieję że po drodze uda mi się namówić koleżankę na pojechanie ze mną do Nidzicy, ale Kasia niestety musiał wyjechać jeszcze wcześniej niż my z Dąbrówna. Tak wiec nasze wspólne rowerowanie skończyło się na zamku w Działdowie. Na zamku który niestety w weekendy i święta jest nieczynny …. zamknięty na 4 spusty bo mieści się tu Urząd Miasta i można go zobaczyć pooglądać tylko w godzinach urzędowania.

O i tyle widziałem zamek, co na zdjęciach, a wygląda naprawdę dość interesująco.

Pokręciłem się więc troszkę po samym miasteczku i znalazłem takie oto cudeńko - Interaktywne Muzeum Państwa Krzyżackiego. Ucieszyłem się bo to chyba jakaś nowość wśród Muzeum…. Ale co to zamknięte,,, jak to za wcześnie ????? no tak za wcześnie o cały dzień … Muzeum otwarte w dni powszednie, a nie w niedziele i święta :-( … taaaaa no bo po co w niedziele otwierać aby za dużo ludzi przyszło ….. ?
Zniesmaczony taką gościnnością ruszyłem więc do Nidzicy. Może tam będę miał większe szczęście.
Po drodze do okazało się, że jest remont drogi 545 przed Kozłowem i objazd przez Sarnowo. Ojjj nie powiem podłamałem się troszkę, ale bardzo chciałem zobaczyć zamek w Nidzicy wiec przycisnąłem troszkę pedały aby nadrobić czas na objazd i prawie że niespodziewanie wylądowałem na przedmieściach Nidzicy.
Tu szybkie zakupy picia i słodkości i szybciutko na Zamek.. Czas zaczynał gonić troszkę. Nawet nie podłączyłem się do żadnej grupki zwiedzającej, ponieważ zwiedzanie to czas około 40-45 minut a taki czas to prawie 20 km drogi do przodu… Tak wiec tylko kilka fotek, mały spacer po dziedzińcu stempelek w książeczkę PTTK, objazd dookoła murów i długa w drogę powrotną.

Jechało się supernowo, bo wiaterek pięknie w plecki dmuchał, a słoneczko przestało tak bardzo przypiekać… nawet zachodziło delikatnie za chmurki, które chyba zwiastowały ochłodzenie i zmianę pogody. Nie wiem, bo udało mi się zrealizować plan godzinowy, nawet pożegnać i podziękować za te trzy wspólne i fajne dni Kasi, która wyjechała tuż po 14 w podróż pod Poznań.
A my po spakowaniu rowerków i bagaży, po zjedzeniu wyśmienitego obiadku ruszyliśmy w drogę powrotna do Sochaczewa a potem do Głowna.
O trasie mogę powiedzieć tylko tyle że była to niedziela długiego weekendu … i chyba wszystko jasne….. Z Mławy do Płońska chyba szybciej byśmy na rowerach przejechali.

Do domów bezpiecznie moich przyjaciół dostarczyłem. W drodze powrotnej uśmiałem się z brygady co niemiara, wycieczkę rowerową uważam za udaną, towarzystwo wyśmienite itp. … itp. ..itp……
Bo co mam pisać, że mi było przykro i smutno rozstawać się z Waldkiem na (mam nadzieję że tylko) rok, a nie na dłużej, że takich wypadów chciałbym więcej…. Eeeee…

Koniec bo się wzruszam ….

Dzięki Wam za ten wyjazd, dzięki Kasiu ze udało ci się wyrwać mimo nawału i zmiany pracy…. Waldek czekam na ciebie za rok … 15.08.2014 rano jestem po ciebie i pojedziemy….. mmmmm dam ci znać co wymyśle… ale masz BYĆ …

Marcin i Kasia też oczywiście

Trasa : Dąbrówno – Działdowo – Sarnowo – Rozdroże – Nidzica – Rozdroże – Sławkowo – Ruszkowo- Dąbrówno

Foto:

Działdowo - zamek © GOZDZIK


Brama wejściowa na zamek w Działdowie © GOZDZIK


Dziedziniec zamkowy widziany za krat bramy wjazdowej - Działdowo © GOZDZIK


Interaktywne Muzeum Państwa Krzyżackiego - Działdowo © GOZDZIK


Zamek w Nidzicy © GOZDZIK


Dziedziniec zamku w Nidzicy © GOZDZIK


Zamek w Nidzicy © GOZDZIK





Komentarze
czajka
| 12:21 środa, 30 października 2013 | linkuj Świetna wycieczka :) A niedzielę długiego weekendu też pamiętam i chociaż wracałam motocyklem z Zachodniopomorskiego (więc trochę korki omijałam) to i tak zajęło mi to duuuużo więcej czasu niż planowałam.
Skowronek
| 17:00 czwartek, 12 września 2013 | linkuj Ale żeby muzeum było w niedzielę ZAMKNIĘTE??? Skandal...
Jak widzisz znak "Droga zamknięta" to nie zwracaj na niego uwagi i jedź śmiało, rowerzysta zawsze jakoś przelezie, sprawdziliśmy:)))
Fajna wyprawa:))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!