Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 78.50km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:29
  • VAVG 17.51km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Góralek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kampinoski Park Narodowy - Na dobry początek.

Sobota, 15 sierpnia 2020 · dodano: 16.08.2020 | Komentarze 0

Dzisiejsza wycieczka to właściwie początek nowej epoki, nowej ery, nowego etapu naszych rowerowych przygód. Tak naprawdę ten nowy etap rozpoczął się już dwa lata temu kiedy na szklaku Green Velo poznaliśmy Lena, Grzegorza i Mateusza. Kontynuacją nowego ładu była zeszłoroczna deklaracja Waldka dotycząca powrotu na stałe do Polski. Dziś jest kulminacja tego nowego porządku tej nowej rowerowej przygody. Tak jak Waldek obiecał tak wrócił, jedna z osób która poznaliśmy dwa lata temu mogła dziś jechać z nami. Wszystko się zamknęło w jedną całość tworząc początek. Grupa Rowerowa Green Velo jest już cała w komplecie w Polsce i jest gotowa do podbijania szlaków tych bliskich i tych dalszych.
Dzisiejszą trasę w całości ułożył i zaplanował Waldek. Oczywiście nie wyobrażałem sobie tego aby było to w innym miejscu iż Kampinoski Park Narodowy. Można śmiało powiedzieć że to jego dom. Więc innej opcji nie było.
Niestety na dzisiejszą wycieczkę nie mogli pojechać pozostali członkowie naszej grupy Lena,Grzegorz, Andrzej (który w zamian wydelegował swojego syna Sebastiana).
Na trasę ruszamy z Sochaczewa i po chwili już jesteśmy w Żelazowej Woli, a stąd na puszczańskie szalki to już tylko „rzut beretem.”
Ojjj powiem szczerze, że fajnie było po tak długim okresie wrócić na leśne dukty. Ostatni raz jeździłem po takim terenie ponad miesiąc temu. Wtedy gdy z Grzegorzem realizowaliśmy pomysł przejechania Kampinoskiego Szlaku Rowerowego. To przecież było 4 lipca. Czyli kawał czasu temu. Przyjemnie było ponownie się tu znaleźć, przyjemnie było wrócić na leśne drogi i na niektóre fragmenty Kampinoskiego Szlaku Rowerowego, które pokrywały się z naszą dzisiejszą trasa. A jeszcze fajniej było pokonywać dzisiejsze trudności w tak doborowym i miłym towarzystwie Waldka, Mateusza i Sebastiana.
Piękna pogoda, piękne okoliczności przyrody, pogaduchy, śmichy, chichy i czas uciekł nie wiadomo nawet kiedy i trzeba było myśleć o powrocie. Zamknięty sklep w Górkach oraz kończące się zapasy wody pomogły nam podjąć decyzję o skróceniu dzisiejszej trasy i obranie powrotnego kierunku. Jak się na końcu okazało skrócenie to było raptem o 10 czy 12 km ale zawsze to coś. Tym bardziej że droga powrotna to właściwie tylko asfalt, więc było łatwiej.
Ostatni wspólny postój zrobiliśmy w Kampinosie i po krótkim odpoczynku w cieniu sklepowej ściany i krzewów ruszyliśmy każdy w swoją stronę. My na Sochaczew a Mateusz chcący dziś zrobić 100 km w stronę Warszawy. Jeszcze razem z Waldkiem zatrzymaliśmy się na chwilkę w lokalnym browarze tuz pod Sochaczewem i leżąc na leżaczkach pogadaliśmy o życiu i przede wszystkim o czekających nas najbliższych wycieczkach.

Trasa : Sochaczew – Kampinoski Park Narodowy – Sochaczew.

Foto.



Czterech  śmiałków na trasie w KPN. Od lewej Sebastian, Goździk, Mati, Waldek. Foto Waldek
Wystawka na Zielonym szlaku
Wystawka na Zielonym szlaku © GOZDZIK Foto Waldek
Puszczańska Chata w Granicy
Puszczańska Chata w Granicy © GOZDZIK Foto Waldek
Na puszczańskim szlaku
Na puszczańskim szlaku © GOZDZIK foto Waldek
Na Górze Św. Teresy
Na Górze Św. Teresy © GOZDZIK
Mati, Waldek i ja pracujemy na porannego kaca :-)
Mati, Waldek i ja pracujemy na porannego kaca :-) © GOZDZIK foto Waldek


Kategoria Kampinoski PN



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!