Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 256.00km
  • Czas 11:39
  • VAVG 21.97km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Włocławka

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 8

Tak naprawdę to nie wiem co mam napisać … Moja radocha z okazji przejechania 256 km jest tak wielka ze naprawdę nie wiem co pisać…… może nie co ale jak :-)

To może tak ……
Przejechanie takiego dystansu chodziło mi po głowie od 2 lat … tak mniej więcej od 2 lat, kiedy to na taki fantastyczny pomysł wpadł mój drogi przyjaciel Darek. Oczywiście miał tego dokonać razem ze mną, ale niestety zostawił mnie z tym problemem samego. A że ja taki uparty raczej jestem i jak coś sobie postanawiam, zakładam to chce to zrealizować i właśnie tego dokonałem.

Pierwotna trasa wycieczki zakładała wizytę we Włocławku a następnie pojechanie do Dobrzynia nad Wisłą, ale na tydzień przed wycieczka postanowiłem ze odwiedzę Brześć Kujawski, a następnie zawitam do Wieńca Zdroju.

A dlaczego do Wieńca Zdroju ??

A dlatego, że z tą miejscowością wiążą się same miłe i sympatyczne chwile … mmm właściwie to nie chwile ale pewien okres mojego życia. Tu, bowiem byłem po raz pierwszy na samodzielnym wyjeździe.. w sensie, że bez rodziców, cioci wuja itp. …..
W szkole podstawowej w 7 klasie byłem tu na obozie. Na obozie PCK… jeździł ktoś z was na takie obozy ??????
Jaki ja byłem wściekły na rodziców i ciocie jak mnie zapisali na taki obóz wtedy. Wściekły bo na tym obozie od rana była normalna nauka , szkolenie z dziedziny pierwszej pomocy takie bardzo szczegółowe, nauki dość dużo i normalny egzamin na koniec obozu…. Jaki ja byłem wściekły…….. do chwili kiedy to wszedłem na teren obozu i okazało się że namioty chłopaków są w sumie dwie sztuki (9 nas było) a namiotów dziewczyn 14 sztuk…. (cały obóz liczył 139 osób chyba jakoś tak … a nas 9 sztuk) Stwierdziłem wówczas że chyba tak wygląda raj :-)))))))) przez kolejne 5 lat jeździłem tylko na takie obozy …. :-))))) letnie i zimowe….. ojjj to były czasy…..

Dobra koniec przyjemnych wspomnień wracamy do roboty znaczy się pedałowania.

Tak, więc po odwiedzeniu Brześcia Kujawskiego oraz chwili wspomnień w Wieńcu Zdroju ruszyłem do Włocławka.
We Włocławku troszkę pokręciłem się po bulwarach marszałka po ul. 3-Maja, Żabiej, Placu Wolności oraz starego rynku, zaliczyłem obiadek … małe piwko :-) i ruszyłem na zaporę wodną ( bo to chyba raczej obowiązkowy punkt wycieczek do Włocławka).

Niestety czas zaczął już dość mocno naciskać a do domu jeszcze kawał drogi, więc nie zabawiłem zbyt długo w tyj miejscu i po pstryknięciu kilku fotek ruszyłem w drogę powrotna.
Muszę się przyznać że trochę obawiałem się drogi powrotnej drogą nr 1, ale okazało się że od samego Włocławka do mniej więcej połowy drogi do Kowala jest w lesie ścieżka rowerowa, a do samego Kowala jest szerokie piękne pobocze, a za Kowalem wjazd na autostradę i już do samego Lubienia Kujawskiego trasa nr 1 przypominała raczej gminna lub powiatową drogę (oczywiście mówię tu o natężeniu ruchu).

Cóż można powiedzieć więcej cieszyłem się i nadal się cieszę, że udało mi się zrealizować postanowienie. Oczywiście były jakieś małe wątpliwości w stylu .. kurcze Goździk co ty tu robisz ??? po co ci to ???.. rodzinka właśnie grilla odpala, szwagier piwko sączy w cieniu orzecha a ja tu….. jak ten ….eeee…. ale po każdym powiewie wiatru (bo w drodze powrotnej miałem go wiejącego w plecki) głupie myśli umykały.
A w domu niespodzianka mnie przywitała. rodzice, żona i chrześniak witali mnie jakbym przejechał TdF :-).

Było fajnie………

Trasa : Głowno – Bielawy – Orłów – Kutno – Lubień Kujawski – Brześć Kujawski – Wieniec Zdrój – Włocławek – Kowal – Lubień Kujawski – Kutno – Bielawy – Głowno.

Foto :

Orłów © GOZDZIK


Jezioro w Lubieniu Kuj © GOZDZIK


Zamek w Brześciu Kujawskim.. ponoć kiedyś był nim © GOZDZIK


Brześć Kujawski © GOZDZIK


Pijalnia wód w Wieńcu Zdroju © GOZDZIK


Nie wim czy strategiczny jest ... ale tablice pomnik ma Wieniec Zdrój © GOZDZIK


Fabryka Delekty - Włocławek © GOZDZIK


Drewniany Spichlerz - Włocławek © GOZDZIK


Pałac Biskupi - Włocławek © GOZDZIK


Budynek Remizy Strażackiej - Włocławek © GOZDZIK


Plac Wolnosci - Włocławek © GOZDZIK


Stary Rynek - Włocławek © GOZDZIK


Na tamie - Włocławek © GOZDZIK


Wisła przed tamą czyli zbiornik Włocławek © GOZDZIK


Na tamie - Włocławek © GOZDZIK


Wiedzieliście o tym ?? - Kowal © GOZDZIK


Kowal... znaczy się miasteczko nie ten pan :-) © GOZDZIK


Głowno - dla takiej chwili warto było się męczyć :-) © GOZDZIK





Komentarze
axass
| 16:15 niedziela, 6 października 2013 | linkuj Aaa, teraz dopiero zaskoczyłem odpowiedź. No jasne! Po PKWŁ można pośmigać, ale jak już wypadam na wzgórza to na spontanie bez planu. PKWŁ lubię zimą - prawie jak góry^^, ale kiedyś można się spotkać w jakichś Nagawkach ew. na Kalonce jak wolisz. Co do roweru to faktycznie - wolność wyboru drogi jest największym plusem. Trasa nigdy Cie nie ogranicza. pozdrower
Gozdzik
| 16:56 sobota, 28 września 2013 | linkuj Ojjjjj dziękuję za miłe słowa.....Jazda na rowerze to dla mnie taka... mmmm wolność... tu tylko od siebie samego zależy co się zrobi, przejedzie itp..... od nikogo innego......Gałków Mały... To jakieś tu nasze rejony :-) .... może jakoś kiedyś się spotkamy na szlaku w PKWŁ....?????
axass
| 15:48 piątek, 27 września 2013 | linkuj Pięknie, przejechane i opisane. Z Twojego opisu tryska taka radość z jazdy rowerem że masakra, a Twojego ostatniego zdjęcia to szczerze zazdroszczę - docenienie najbliższych to najpiękniejsza nagroda.
Gozdzik
| 11:31 środa, 24 lipca 2013 | linkuj Dzięki.....za gratulacje. tak udało mi się... 2,5 miesiąca biegania (którego nie cierpię) basenu wiecej rowerku i się jakoś udało. Ale nie było aż tak bardzo ciężko. Może dlatego ze nie było strasznych upałów więc słoneczko nie odbierało sił. Powrót do domu i reakcja rodzinki ... mojej blisko 70-letniej mamy ... bezcenne..... :-)
Skowronek
| 19:55 wtorek, 23 lipca 2013 | linkuj Udało Ci się:))) Wielkie gratulacje!!! Taką trasę samotnie pokonać, to jest coś. A rodzinkę masz przewspaniałą:)))
zarazek
| 07:50 wtorek, 23 lipca 2013 | linkuj No dałeś czadu... Gratulacje! Dla mnie już 150 km w jeden dzień to jakiś kosmos :)
Gozdzik
| 13:49 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Dziękuję.... taaa zdjęcie masakra :-)))))) mina jak ..... noo już ie powiem .. ale jedyne jakie wyszło w miarę wyraźne :-))
Katana1978
| 12:56 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Gratuluję dystansu - ostatnie zdjęcie super :) też takie sobie kiedyś zrobię :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!