Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.95km
  • Teren 1.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 21.79km/h
  • VMAX 40.28km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt BASIC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zmuszony

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 21.05.2013 | Komentarze 1

Naprawdę zostałem zmuszony … i to przez siebie samego !!!
Zmuszony do tego, aby ruszyć dupsko i iść na rower.
Kurcze rzadko mam tak, że nic mi się nie chce. Nic - to znaczy nie chce mi się nigdzie jechać. A w tą sobotę normalnie masakra - leń gigant i do tego smutas.
Od 7.30 wałęsałem się tak bez celu po domu z myślami: a może by jednak pojechać … a może jednak nie jechać … a może będzie dobrze jak pojadę, a może jednak lepiej jak nie pojadę … ooo taki wiatr wieje, ale ładne słonko świeci…… i tak o 9. 00 stwierdziłem, że jednak nieraz trzeba coś zrobić z czystego obowiązku i ku chwale kilometrażu, a nie samej egoistycznej przyjemności.
Totalnie bez pomysłu i bez celu ruszyłem w kierunku, z którego wieje wiatr. Pomyślałem sobie, że jeśli już nic mi się nie chce i wlazłem na to twarde siodełko, przypiąłem butki do pedałów, to lepiej abym wracał z wiatrem a nie odwrotnie, bo wówczas to chyba usiadłbym w przydrożnym rowie i zapłakał się na amen.
O właśnie taki miałem nastrój i nastawienie w sobotę i do jazdy i do roweru i ogólnie do siebie i życia.
Dobrze, że wieczorem były imieniny u mamusi i poprawiłem sobie nieco ogólny pogląd na świat i niedziela była już zupełnie inna.

Trasa : Głowno – Lubiaków – Wola Lubiankowska – Kuźmy – Nadolna – Grodzisk – Nagawki – Lubowidza – Dmosin - Borki – Lubiaków – Piaski Rudnickie - Głowno

Foto:

Okolice Kuźm - w oddali wzniesienia łódzkie © GOZDZIK


Dmosin II - Grodzisko Stożkowe © GOZDZIK


Dmosin II - tablica informacyjna © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy



Komentarze
lea
| 07:33 czwartek, 23 maja 2013 | linkuj Ajć, zdarza się i tak. Chyba każdemu. Nic tylko przeczekać, przeboleć, poprzymulać a jak się nadarzy okazja - wygnać lenia i smutasa w siną dal. Co też pięknie uczyniłeś przy pomocy roweru i Mamusinych imienin ;P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!