Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 120.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 488m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Skowronki w Głownie dzień pierwszy - Rawa Mazowiecka

Sobota, 19 maja 2018 · dodano: 21.05.2018 | Komentarze 2

Można już powiedzieć, że przyjazd Skowronków do Głowna to cykliczna impreza, na która czekam cały rok. Oczywiście plus/minus cały rok, bo te wizyty wypadają raz w maju, raz czerwca, a i w lipcu się zdarzyły. Tym razem wizyta wypadła w maja. Pech chciał, że w tygodniu przed przybyciem Darii i Rafała cały tydzień deszcz lał niemiłosiernie. A że nasze plany sobotniego rowerowania zakładały penetrację Puszczy kampinoskiej to byliśmy dość mocno zaniepokojeni, czy aby na 100% da się przejechać trasą, jaką zaplanowałem. Nie lepiej przedstawiała się perspektywa niedzielnej wycieczki do PKWŁ. W tygodniu, bodajże w czwartek podali w informacjach, że Brzeziny zostały całkowicie zalane, a to bezpośrednie okolice PKWŁ. Niby prognozy pogody zapowiadały weekend całkiem znośny, a już na pewno bez deszczu, to jednak woleliśmy nie sprawdzać czy okolice Zaborowa Leśnego są na bank przejezdne. Dlatego postanowiliśmy na szybko zmienić plany, co do miejsca wycieczki i rodzaju nawierzchni. Padł więc pomysł odwiedzenia Rawy Mazowieckiej, a dokładnie ruin zamku książąt mazowieckich.
Sobota ranek – pobudka, szybka wizyta w sklepie, śniadanko… słonko świeci, choć jest rześko ….. po śniadanku wskakujemy na rowerek i w drogę … i…… i ktoś wyłączył słonko a dokładnie zasłonił szczelnie chmurami. Oooooo to już nie moje klimaty wycieczkowe. Jest chłodno, wietrznie i zero widoku słonka. Humoru, więc nie mam. A do tego cały czas (od początku maja) boli mnie gardło. Całe szczęście, że są ze mną Daria i Rafał, bo inaczej chyba bym zawrócił do domu i tyle. A tak wycieczka się odbyła, humorek wrócił, o niedomaganiach zdrowotnych zapomniałem a i nawet w drodze powrotnej słonko towarzyszyło nam przez cały czas.
Niestety, kolejny raz nie udało się wejść na wieże zamkowa. Otwarta będzie od przyszłego tygodnia. Trudno co robić.
Za to nad zalewam Tatar zjedliśmy naprawdę przepyszne gofry. Dobrze wypieczone z duża ilością dżemu i polewy pycha. Może, dlatego że jeszcze nie ma sezonu i ludzi nie ma i był czas na ich dobre wypieczenie, ale fakt jest faktem, że były pyszne.
W drodze powrotnej podjechaliśmy jeszcze do Boguszyc, aby tam spróbować wejść do kościółka z XVI wieku, ale niestety był zamknięty. Więcej planów zwiedzania na dziś nie było, tak wiec obraliśmy najkrótsza, ale jednak „boczną” drogę w kierunku domu. Niestety nasze prośby nie zostały wysłuchane i wiatr, który dość mocno pomagał nam w kierunku na Rawę, nie zmienił się i w kierunku na Głowno odebrał to co nam dał. A nawet bym powiedział, że jeszcze więcej, bo już jakieś 10 km przed domem to nawet nie miałem już siły siedzieć na siodełku, a co tu mówić o pedałowaniu i utrzymaniu koła.
Dobrze że Daria i Rafał zaczekali na mnie troszkę przed Głownem i do mojego miasta wjechaliśmy razem hihihi. Oczywiście pierwsze słowa w domu na miejscu to były :
- A po co mi to jeżdżenie na tym rowerze, po co mi te męki.
Ale po zjedzeniu dobrej kolacji i powspominaniu dzisiejszej wycieczki wszystko wróciło na właściwe tory i mogliśmy już planować dzień następny. A dzień następny zapowiadał się jeszcze lepiej niż dzisiejszy. I to pod dwoma względami. Pierwszy to pogoda. Słoneczny, ciepły i przyjemny dzionek, a drugi to spotkanie z nowymi kolegami z BS. Okazuje się, że domino83 i Tycjan bardzo chętnie się z nami spotkają, poznają i wspólnie przemierzy szlaki Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich.
I z takimi wieściami i nadziejami na dzień jutrzejszy poszliśmy spać.

Trasa: Głowno – Borki – Zawady – Kuźmy – Trzcianka – Lipce Reymontowskie – Słupa – Gzów – Janisławice – Borysław – Michowice – Wysokienice – Złota – Zawady – Boguszyce – Rawa Mazowiecka -Zarzecze – Boguszyce – Stare Byliny – Łochów – Wola Naropińska – Wolica – Władysławów – Gutkowice – Jankowice – Mościska – Góra – Jeżów – Przyłęk Duży – Kobylin – Kołacin – Koziołki – Nagawki – Dmosin – Osiny – Głowno.

Foto:
Gdzieś na trasie
Gdzieś na trasie © GOZDZIK
Ruiny Zamku książąt mazowieckich w Rawie Mazowieckiej
Ruiny Zamku książąt mazowieckich w Rawie Mazowieckiej © GOZDZIK
Rawa Mazowiecka i ruiny zamku
Rawa Mazowiecka i ruiny zamku © GOZDZIK
Kościółek w Boguszycach
Kościółek w Boguszycach © GOZDZIK
Sielskie krajobrazy
Sielskie krajobrazy © GOZDZIK
Mmmm kiedyś chyba trzeba będzie się wybrać tym szlakiem
Mmmm kiedyś chyba trzeba będzie się wybrać tym szlakiem © GOZDZIK





Komentarze
Skowronek
| 18:42 środa, 23 maja 2018 | linkuj Sporo km nam wyszło i ciut nas wywiało ale ciekawostek moc. I nawet załapaliśmy się na zwiedzanie muzeum w Rawie:))
meteor2017
| 15:07 wtorek, 22 maja 2018 | linkuj Na trasę szlakiem grunwaldzki trzeba koniecznie przygotować sobie tekst kroniki Długosza, można się dowiedzieć takich ciekawostek jak np. że w Samicach podczas posiłku piorun uderzył w miskę z rybami i jedna osoba zginęła... co się stało z rybami niestety nie napisał.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!