Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 22889.93 kilometrów w tym 5518.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 91878 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.40km
  • Teren 38.50km
  • Czas 04:15
  • VAVG 16.80km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 645m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Puszczy Kampinoskiej z Waldkiem i Andrzejem

Piątek, 21 kwietnia 2017 · dodano: 23.04.2017 | Komentarze 3

To miał być wyjątkowy weekend.
I w pewnym sensie był.
Niestety nie do końca taki jaki jeszcze w Lany Poniedziałek się zapowiadał, ale i tak był fajny, miły i długi. Długi bo zaczął się już w piątek rano. Dzień urlopu i wyjazd do Sochaczewa, gdzie już od świąt oczekiwał na mnie mój drogi przyjaciel Waldek, który przyleciał z Irlandii na kilka dni urlopu. Oczywiście jak tylko jest w Polsce to musi być wycieczka rowerowa do Puszczy Kampinoskiej. I oczywiście taka była, mimo fatalnych prognoz pogody jakimi nas od kilku dni straszono.
A właśnie a pro po pogody. To ona była głównym winowajcą tego, że ten weekend nie był taki jaki planowałem. Ale nie będę zdradzał jakie to miały być wspaniałe i miłe plany aby nie zapeszyć. Mam tylko nadzieję że jeszcze te plany – marzenia się spełnią.
Ale wracajmy do rzeczywistości i do Sochaczewa gdzie czekał Waldek i Andrzej.
Ruszyliśmy zgodnie z planem tuż po 9.00. I zgodnie z planem a raczej zapowiedziami było zimno, wietrznie i do tego wilgotno, a ciemne chmury zwiastowały deszcz.
Trasa opracowana przez Waldka prowadziła przez dawno nieodwiedzane przez mnie i przez niego, a w ogóle przez Andrzeja części puszczy. Brochów, Witkowice, Tułowice a następnie Głównym Szlakiem Puszczy (czerwonym) i kawałeczkiem Północnym Szlakiem Leśnym im. Teofila Lenartowicza (niebieskim) do Wilkowskiej Góry, a następnie do Górek. A z Górek do Granicy i Kampinoskim Szlakiem Rowerowym (zielony) do Żelazowej Woli gdzie w końcu dopadł nas mały drobny ale jednak deszcz.. dobra deszczyk….. oki oki kilka kropli….
Cóż nie będę ukrywał że 3 tygodniowa przerwa w jeżdżeniu nie zrobiła na mnie żadnego wrażenie, bo byłaby to nieprawda. Zmęczyłem się i to dość mocno, a szczególnie ostatnie 15-17 km które były idealnie pod wiatr dały mi ostro w kość. Może gdyby nie było tak zimno to było by inaczej. Jednak cześć energii szła na to aby dogrzewać zmarzlaka hihihi i brakło sił na ostatnich kilometrach.
Ale i tak wycieczka była bardzo fajna.
Puszcza pomalutku budzi się do życia i wygląda zupełnie inaczej niż miesiąc temu.
Doborowe towarzystwo na wycieczce rekompensujące braki w nasłonecznieniu…..
Tylko pogoda do bani, ale cóż Pan Kwiecień Plecień jest, więc gość pracuje na swoją przysłowiową reputację.
A po wycieczce z Waldkiem przy małym złotym powspominaliśmy trochę nasze dawne wypady na Mazury i po puszczy i tu i tam ……. Aaaaaa koniec pisania bo się wzruszę za mocno hihihi
Waldku, Andrzeju bardzo wam dziękuję za udany dzień. I do zobaczyska.

Trasa: Sochaczew – Konary – Malanowo – Brochów – Witkowice – Tułowice – Wilcze Tułowskie – Górki – Granica – Grabnik – Kirsztajnów – Mokas – Żelazowa Wola – Sochaczew.

Film autor Waldek
https://youtu.be/P1Zg49oIkdM

Foto

Brochów - kościół św.Rocha i Jana Chrzciciela zbudowany w latach 1551-1561
Brochów - kościół św.Rocha i Jana Chrzciciela zbudowany w latach 1551-1561 © GOZDZIK
Brochów kościół od strony Bzury, a trzeba dodać że 23 kwietnia 1810 roku był ochrzczony tu Fryderyk Chopin
Brochów kościół od strony Bzury, a trzeba dodać że 23 kwietnia 1810 roku był ochrzczony tu Fryderyk Chopin © GOZDZIK
Witkowice i miejsce przeprawy Wojsk Polskich przez Bzurę w 1939
Witkowice i miejsce przeprawy Wojsk Polskich przez Bzurę w 1939 © GOZDZIK
Witkowice i tablica przy pomniku bitwy nad Bzura
Witkowice i tablica przy pomniku bitwy nad Bzura © GOZDZIK
Puszcza się budzi
Puszcza się budzi © GOZDZIK
A leśne dukty zaczynają być zilone
A leśne dukty zaczynają być zielone © GOZDZIK
Od prawej Andrzej, Waldek i Goździk - Dąb Kobendzy
Od prawej Andrzej, Waldek i Goździk - Dąb Kobendzy © GOZDZIK


Kategoria Kampinoski PN



Komentarze
Gozdzik
| 12:03 środa, 3 maja 2017 | linkuj Waldku już się nie mogę doczekać tych Mazur..... :-)

Skowronku - chyba na razie pan maj taki sobie ....... ja chce SŁOŃCAAAAAA.
Skowronek
| 17:46 sobota, 29 kwietnia 2017 | linkuj Może Pan Maj będzie łaskawszy...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!