Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21440.23 kilometrów w tym 5017.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.09 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.20km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 18.17km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt Góralek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niechciani Kumple

Niedziela, 27 marca 2022 · dodano: 30.03.2022 | Komentarze 2

Naprawdę szykowałem się na niedzielny wyjazd rowerowy. Dzień wcześniej przygotowałem sobie trasę, rower i ubranie. Wstałem wcześniej aby wstawić obiadek (dziś rosołek więc trzeba dopilnować go trochę) i mieć właśnie czas i możliwości wyjazdu na wycieczkę. Słonko ładnie świeciło, a mnie z każdą minutą dopadał co raz to większy Leń i jego kolega Nie Chce Mi Się. Jeszcze przy śniadaniu jak żona zapytała gdzie jedziesz dziś to mówiłem że na wzniesienia, a tuż po śniadaniu usiadłem w fotelu i czułem jak ołów w du…… nabiera wagi.
MASAKRA.
10.00 nie, nie jadę za wcześnie
11.00 nieeeee no teraz to nie może po kawie.
11.30 zona pyta jedziesz czy nie bo jak nie to ja idę na spacer…. Dobra idź mnie się nie chce.
Snuje się po domu, od okna do okna od okna do drzwi, nerwy mnie biorą, humor spada, mina kwaśna….
12.50 wraca żona i mówi … wypad na rower bo jak widzę twoją minę to mnie szlak trafia.
Wynocha nie ma cię tu.
I posłuchałem.
Grzecznie się ubrałem wsiadłem na rower i już po pierwszych 2 km nie żałowałem tego że mnie z domu wyrzucono. Super fajna pogoda, delikatny wiaterek, słonko, ciepło czego chcieć więcej. Niestety przez wyżej wymienionych kolegów (by nie moich na stałe) czasu na rowerowanie zostało mi niewiele. Zaplanowana wycieczka w tych ramach czasowych niestety się nie mieściła. Szybko sobie coś tam w głowie ułożyłem i zrealizowałem.
Było super.
Nie wiem co się ze mną dzieje.
Myślałem że po wycieczce rozpoczynającej sezon z GRGV będzie inaczej. Będą chęci, będzie mi się chciało, a tu lipa. Od dłuższego czasu w ciągu tygodnia myślę sobie o wypadzie na rower w weekend, a jak przychodzi weekend to dopada mnie szemrane towarzystwo Lenia i Nie Chce Mi Się. No fakt w soboty to trochę trudno. Wiosna idzie dużo pracy w ogrodzie. Grabienie, przesadzanie, przycinanie, porządkowanie, naprawianie itp. Ale niedziela ……. . Nie wiem może jakieś czary czy uroki trzeba odczynić aby się poprawiło, albo w kopa w tyłek porządnego dostać aby w głowie trybik zaskoczył.
Przykład : W sobotę 2 kwietnia umówieni jesteśmy na wyjazd do Puszczy Bolimowskiej, a ja się cieszę że raczej pogody nie będzie i nie trzeba będzie jechać. No tak to wygląda obecnie. Dramat co nie ? Może za dużo złego się wydarzyło przez te ostatnie 3 miesiące tego roku i mam podcięte skrzydła, no może skrzydełka bo raczej orłem to nie jestem. A może trzeba sobie zrobić roczną przerwę, aby zatęsknić mocno……
Dobra zobaczymy jak to będzie dalej.

Trasa: Głowno – Kalinów – Nowostawy Górne – Nowostawy Dolne – Lubowidza – Nagawki – Grodzisk – Głowno

Foto:
Gdzieś na trasie.
Gdzieś na trasie. © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy



Komentarze
Gozdzik
| 07:38 sobota, 2 kwietnia 2022 | linkuj Aaaa tak to wszystko mnie przybija, że naprawdę nie mam chęci na nic. Najchętniej bym przespał cały ten zły czas co jest na świecie i w moim życiu. W ostatnim roku może półtora zawiesiłem zdobywanie odznak. Książeczki gdzieś w kącie szafy pokrywają się kurzem. Lipa ze mną jest.
Skowronek
| 21:00 czwartek, 31 marca 2022 | linkuj Jaką roczną przerwę??? Co to za herezje??? Jazda po lesie, po polach, wśród przyrody jest jak plaster na wewnętrzne rany. Masz do lasu dosłownie dwa obroty korbą, toż to prawdziwe dobrodziejstwo... A czy masz już odznakę turysta-przyrodnik?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!