Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21551.43 kilometrów w tym 5065.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 65.30km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 20.30km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 218m
  • Sprzęt VAMP-irek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Green Velo 2019 - dzień czwarty

Poniedziałek, 29 lipca 2019 · dodano: 01.08.2019 | Komentarze 5

Dzisiejszy dzień można by zacząć od nieco zmienionych słów znanej piosenki Pana Mieczysława Fogga:

To ostatnia wycieczka
dzisiaj się rozstaniemy,
dzisiaj się rozjedziemy

Ale zanim to nastąpi to mamy do pokonania około 60 km spokojnej jazdy do Terespola. A jeszcze wcześniej istne królewskie śniadanko, które przebiło wszystkie dotychczasowe. No fakt, że szarlotką i sernikiem można mnie kupić bez problemy, a tu takowe ciasta własnego wypieku były, ale do tego była wędlina własnej roboty, pasztet pieczony, jajecznica, paróweczki na ciepło, przepyszna sałatka z serkiem mozzarella, deska serów… aaaaaa pychota. Powtórzę się, aby zakończyć ten wątek. Polecam kwaterę oberża Borsuki i koniec.
To wracamy do pożegnalnego odcinka wyprawy Green Velo 2019.
Dziś główna atrakcją jest zdążyć na pociąg w Terespolu. A to wcale nie jest takie na 100% pewne, ponieważ chmury, jakie się zbierają po naszej lewej stronie są naprawdę bardzo groźne i jeśli z nich się zrobi jakaś nawałnica, burza, deszcz to może być różnie z tym czasem, lub z jazdą w przyjemnych warunkach.
Druga atrakcja to stadnina koni w Janowie Podlaskim.
Po drodze niespodziewanie pojawiają się jeszcze dwa miejsca, z których roztacza się przepiękny widok na Bug. Oczywiście nie mogę sobie odmówić takich przyjemności. Odbijam, więc zaraz za Borsukami w lewo, aby popatrzeć przez chwilkę na zakole Bugu. Piękny widok, ale czas wracać na szlak.
Docieramy do Janowa a po chwili do stadniny koni, aby popatrzeć na wspaniałe konie. Nie znam się na nich kompletnie, więc dla mnie wszystkie były takie same i bardzo ładne. Dały się pogłaskać i to by było na tyle, jeśli chodzi o pobyt w stadninie. Jedziemy dalej.
A gdzie, nie jedziemy prrrrrr … przy najstarszej stacji paliw w Polsce, która znajduje się przy Starym Rynku w Janowie Podlaskim. Naftę i inne ówczesne paliwa sprzedawano w tym miejscu już w latach dwudziestych ubiegłego wieku. A my dziś podziwiamy ręczne dystrybutory firmy Temper Extrakt z 1928 roku, które zachowały się do dziś dnia. Tu również ucinamy sobie miła pogawędkę z przejeżdżającym kolarzem, który informuje nas, że droga do Terespola jest właściwie prosta, lekko w dół z malutkimi zmarszczkami. Raduje to nasze serca, bo wiemy ze na pociąg przy takich okolicznościach drogowych spokojnie zdążymy, nawet jak będziemy podążali zgodnie ze szlakiem, który tuż przed Terespolem odbija w prawo i robi taki dość duże koło po okolicy. Na dworzec docieramy mniej więcej na 1,5 godziny przed odjazdem pociągu. Mamy czas na małe jedzenie, odpoczynek i zasłużone piwko pod ogrodowym parasolem. Tak kończymy naszą druga już przygodę ze szlakiem Green Velo. I o ile w zeszłym roku polubiłem taka formę podróżowania, a nie jak dotychczas kwatera w jednym miejscu i trzy wycieczki po okolicy, to w tym roku mogę śmiało powiedzieć, że jestem zakochany.
Cztery dni.
Każdy inny.
W każdym inna trasa, okolica, przyroda, krajobraz.
Trzy kwatery
Każda inna.
Tylko ekipa Lena, Mateusz, Grzegorz, Andrzej, Waldek i ja Goździk była stała i wesoła.

Cóż można powiedzieć.
Nadam, pomimo tego makabrycznego odcinka z Czeremchy do Grabarki, jestem pod ogromnym i pozytywnym wrażeniem szlaku GV. Nadal uważam, że jest bardzo dobrze oznaczony w terenie i nie sposób się zgubić na trasie, nadal uważam, że różne nawierzchnie te od tych cudownych do makabrycznych to tylko i wyłącznie plus.
No co tu dużo mówić już bym chciał wrócić i jechać dalej, a z taka ekpią to i deszcz niestraszny jest…… Tarka też hihihihi.

Dziękuję wam bardzo z wspólne spędzenie cudownego czasu. Takich dnia, wycieczek chwil się nie zapomina.

Trasa: Borsuki – Gnojno – Stary Bubel – Stary Pawłów – Janów Podlaski – Werchliś – Zaczopki – Pratulin – Neple – Mokrany Stare – Malowa Góra – Koroszczyn - Terespol

Foto:

Nasza kwatera w Borsukach
Nasza kwatera w Borsukach © GOZDZIK
Widok na zakole Bugu
Widok na zakole Bugu © GOZDZIK
Stadnina Koni w Janowie Podlaskim
Stadnina Koni w Janowie Podlaskim © GOZDZIK
I wszędzie koniki - Janów Podlaski
I wszędzie koniki - Janów Podlaski © GOZDZIK
I koniki na karuzeli w wesołym miasteczku :-)
I koniki na karuzeli w wesołym miasteczku :-) © GOZDZIK
Ręczne dystrybutory firmy Temper Extrakt z 1928 roku - Janów Podlaski
Ręczne dystrybutory firmy Temper Extrakt z 1928 roku - Janów Podlaski © GOZDZIK
Rezerwat Szwajcaria Podlaska
Rezerwat Szwajcaria Podlaska © GOZDZIK
I widok na Bug w rezerwacie
I widok na Bug w rezerwacie © GOZDZIK
To już ostatnie kilometry wspólnej jazdy
To już ostatnie kilometry wspólnej jazdy © GOZDZIK
Rumaki w pociągu czas wracac do domu
Rumaki w pociągu czas wracać do domu © GOZDZIK





Komentarze
domino83
| 10:42 poniedziałek, 16 września 2019 | linkuj Dużo treści, dużo zdjęć. Widać ze to nie trasa na jeden dzień (szybki przelot). Dylemat jest taki że często ogranicza nas czas a atrakcji jest mnóstwo. Bardzo ciekawie opisałeś cztery piękne dni ;-) Do zobaczenia ;)
Gozdzik
| 11:58 poniedziałek, 26 sierpnia 2019 | linkuj Skowronek - dzięki
Tymoteuszka - z Terespola jechaliśmy do Warszawy tu wysiedli Lena Grzegorz i Mateusz, potem do Sochaczewa gdzie po drodze wysiadła Andrzej a w Sochaczewie Waldek i na końcu ja sam z Sochaczewa do Głowna samochodem już.
Czajka - tak super mega super :-)))))))
czajka
| 10:33 piątek, 16 sierpnia 2019 | linkuj Super wycieczka. Pozdrawiam :)
Tymoteuszka
| 17:16 poniedziałek, 5 sierpnia 2019 | linkuj Goździk, my już dawno przekonaliśmy, że wyprawa od kwatery do kwatery jest jak najbardziej naj......dlatego kontunuujcie takie zwiedzanie, warto :) Co prawda dla niektórych może to być uciążliwe a racji rozpakowywanie się wieczorem, a pakowanie rano i tak w kółko......ale jednak to jet to. Na dłużej zostaje w pamięci, bo więcej widzisz, więcej robisz, każdy dzień jest inny, no wiesz co mam na myśli.... Fajnie, że udało Ci się wyrwać poza dom, gdzieś dalej, że kontynuujecie trasę szlakiem Green Velo. Pewnie jechaliście z Terespola do Łodzi? czy się mylę? Kiedyś miałam połączenie do tego miasta sprzed nosa, dziś niestety nie ma.
Skowronek
| 16:22 piątek, 2 sierpnia 2019 | linkuj Fajny opis wyprawy, taki żywy. Miło poczytać. Naprawdę super.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!