Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Gozdzik z miasteczka Głowno. Mam przejechane 21551.43 kilometrów w tym 5065.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gozdzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.30km
  • Teren 22.00km
  • Czas 04:15
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 742m
  • Sprzęt GIANT TALON
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Skowronki w Głownie - dzień trzeci

Wtorek, 11 lipca 2017 · dodano: 11.07.2017 | Komentarze 1

Niedziela to ostatni dzień wizyty Skowronków w moich skromnych progach.
Szybko mija czas jak się robi to, co się lubi, z ludźmi, których się lubi i do tego w sprzyjających okolicznościach przyrody i pogody, oraz odwiedzając ciekawe miejsca. Dopiero, co w piątek spoglądaliśmy na sztuczną plaże na terenie Manufaktury, a tu już niedziela i za kilka godzin …. Pa, Do zobaczenia za rok, cześć ….. eeeeee.
Plan na dziś to Lipce Reymontowskie oraz Rogów z arboretum i Muzeum Kolejki Wąskotorowej.
Jednak na początku naszej dzisiejszej wycieczki zabrałem moich szanownych gości do jedynego w Głownie rezerwatu przyrody „Zabrzeźnia” oraz w miejsce, które jest wpisane program sieci obszarów objętych ochroną przyrody na terytorium Unii Europejskiej – Natura 2000, a jest to miejsce zwane Kowaliki. Bardzo urocze miejsce i chyba warte tego abyśmy je odwiedzili.
Po chwili spędzonej w Kowalikach i robiąc małe kółeczko wpadamy na właściwą trasę biegnąca do Lipiec. Niestety już wczoraj dowiedziałem się od właściciela Muzeum Czynu Zbrojnego w Lipcach, że muzeum będzie nieczynne i możemy zobaczyć tylko to co znajduje się na zewnątrz i to z za ogrodzenia. Ale na całe szczęście nie tylko to jest w Lipcach Reymontowskich do zobaczenia. I właśnie w te inne miejsca się udaliśmy. Chwila na jedzonko, chwila na sklep i uzupełnienie zapasów i chwila na zwiedzanie wypełniły nam pobyt w Lipcach.
Oj bym zapomniał. Jeszcze chwila na naprawę zerwanego łańcucha w moim sprzęcie.
Tu mogę zaśpiewać: Mam tę moc, mam tę moc………., a to wszystko po to, aby pokazać kobiecie, że ma się jednak „tę moc”, po tym jak stwierdziła, że:
- oj chłopcy słabi dziś jesteście coś….
Oczywiście po naprawie z tą mocą było różnie, ale generalnie fajnie mi się dziś jeździło, pomimo jakiś drobnych problemów z żołądkiem.
W Rogowie natomiast odniosłem wrażenie, że większą część czasu zajęło nam sterczenie przed szlabanami, które chyba wiecznie są zamknięte. Ale dobra nie narzekamy i możemy przyjąć ten stan rzeczy, jako jedną z atrakcji, a oprócz tego odwiedziliśmy i arboretum i muzeum kolejki, a w drodze powrotnej jeszcze ruiny młyna w Jasieniu.
Ten dzisiejszy czas przemkną z prędkością światła i już po chwili byliśmy w domu. A to oznaczało definitywne zakończenie wizyty Darii i Rafała u Goździków.
Trudno, co robić? Pożegnania nadszedł czas
Trzeba już dziś zacząć obmyślać plany wycieczek i miejsca, które warto odwiedzić w przyszłym roku, aby mieć czym kusić. Zaproszenie jest otwarte.

Bardzo Wam dziękuję za te wspólne chwile. Cieszę się również z tego, że chociaż na jeden dzień mógł do nas dołączyć Andrzej. Cudownie tak udać się na rowerową wycieczkę w większej grupie, a nie samemu. Ale no cóż tak się to wszystko ułożyło, że jest tak jak jest i trzeba się cieszyć z takich właśnie chwil i takich, w których mogę na rowerową wycieczkę skusić Andrzeja lub wybrać się na jurę K-Cz.

Trasa : Głowno – rez. „Zabrzeźnia” – Wyskoki – Kowaliki – Bratoszewice – Szczecin – Dmosin – Grodzisk – Janów – Kraszew – Nadolna – Siciska – Mszadla – Lipce Reymontowskie – Zagórze – Winna Góra – Przyłek Duży – Józefów – Rogów – Józefów – Rogów Mały – Mroga Górna – Jasień – Kołacin – Kołacinek – Kresy – Kraszew – Janów – Grodzisk – Dmosin – Głowno

Foto:

W lesie na Kowalikach
W lesie na Kowalikach © GOZDZIK

W Muzeum Kolejki Wąskotorowej
W Muzeum Kolejki Wąskotorowej © GOZDZIK

Podróżni w komplecie ... można ruszać
Podróżni w komplecie ... można ruszać © GOZDZIK

Jasień - ruiny młyna wodnego
Jasień - ruiny młyna wodnego © GOZDZIK

I dziękuję że byliście tu
I dziękuję że byliście tu © GOZDZIK


Kategoria Po okolicy



Komentarze
Skowronek
| 21:44 czwartek, 13 lipca 2017 | linkuj Oj, "słabi" w języku częstochowskim znaczy "osłabieni". Pytałam czy nie chcecie wracać bo jesteście osłabieni, było duszno, Ciebie bolał brzuch...
Nasze miny na ostatnim zdjęciu mówią wszystko: "Ech, koniec wyjazdu, trzeba wracać..."
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!